2022 rok – czy naprawdę był taki zły dla kryptowalut?

Kryptowaluty zakończyły rok fatalną passą bankructw i spadków cen. Przy obecnym strachu na rynku łatwo zapomnieć, że 2022 przyniósł również sporo pozytywnych wydarzeń i powody do byczego optymizmu.

2022 – czarna passa dla kryptowalut

ATH wybite przez Bitcoina jeszcze pod koniec 2021 roku przyniosło nadzieję na dynamiczny i pełny wzrostów 2022. Sprawy potoczyły się jednak zgoła inaczej i przez większość miesięcy branża napotykała ogromne problemy. Przypomnijmy najbardziej krwawe wydarzenia minionego roku:

• Praktycznie cały 2022 rok kurs Bitcoina zmierzał na południe bez większej znaczącej korekty;
• W maju upadła Terra, wywołując bankructwa Celsiusa, Voyagera i Three Arrows Capital;
• W sierpniu federalni nałożyli sankcje na Tornado Cash, a twórca jego kodu trafił do aresztu;
• Listopad przyniósł upadek FTX, który doprowadził do bankructwa BlockFi oraz problemów Genesis i Digital Currency Group.

Zwłaszcza ostatnie wydarzenie przyciągnęło uwagę mainstreamu i o kryptowalutach znów słyszy się w samych negatywach. Ale rok 2022 nie był całkiem zły. Branża doświadczyła kilku istotnych transformacji, które popadły w zapomnienie pośród masowego paniki z powodu rzekomego oszustwa SBFa.

The Merge Ethereum

Po latach oczekiwania i wielu opóźnieniach, The Merge odbyło się we wrześniu i przebiegło bez żadnych problemów. Ethereum, druga największa kryptowaluta, przeszła z energochłonnego mechanizmu wydobywczego typu proof-of-work do proof-of-stake. Zużywa on 99% mniej energii elektrycznej i pozwala na dużo szybsze działanie sieci.

„To było gigantyczne przedsięwzięcie, z którym społeczność programistów Ethereum poradziła sobie wyjątkowo dobrze” – powiedział w październiku dyrektor generalny ConsenSys i współzałożyciel Ethereum, Joe Lubin. „Myślę, że był to ostatni poważny znak zapytania wokół kwestii, czy Ethereum będzie miało znaczenie w przyszłości… I myślę, że nasi koledzy z innych ekosystemów prawdopodobnie mają teraz trochę więcej szacunku dla naszego projektu”. 

Regulacje

W branży często słyszy się głosy o regulacjach jako o końcu kryptowalut. Jest to do pewnego stopnia zrozumiałe, ponieważ ich pierwotny zamysł dla wielu polegał na wyeliminowaniu pośredników, decentralizacji i funkcjonowaniu poza zasięgiem rządowego wpływu. Z biegiem lat stało się jednak jasne, że dla większości projektów nie jest to realistyczna wizja. Branża jest zbyt duża, by mogła być wciąż ignorowana przez władze. Przyszłość kryptowalut prawdopodobnie będzie wyglądać na bardziej uregulowaną, niż chcieli tego puryści – ale niekoniecznie oznacza to dużą ingerencję.

Nastawienie przewodniczącego SEC, Gary’ego Genslera, może budzić wiele obaw, jednak inne kluczowe postaci w Waszyngtonie są znacznie bardziej otwarte i pracują nad przepisami, które regulowałyby rynki kryptograficzne w sposób, który nie hamuje innowacji. Senatorowie Lummis i Gillibrand pracują również nad ustawą, która sprawiłaby, że to CFTC (Commodity Futures Trading Commission) zamiast SEC byłaby odpowiedzialna za kryptowaluty.

Również rozporządzenie wykonawcze prezydenta Bidena z marca należy traktować jako pozytywny wskaźnik. Nakaz był łagodnym wezwaniem do wielu agencji, aby uzyskać spójną informację na temat regulacji kryptowalut. Jednocześnie Parlament Europejski przyjął pakiet legislacyjny dotyczący kryptowalut, w którym wyraźnie wspomniano o „zapewnieniu, aby unijne ramy regulacyjne dotyczące usług finansowych były przyjazne innowacjom i nie stwarzały przeszkód w stosowaniu nowych technologii”.

W 2022 VC nadal inwestują w kryptowaluty

Fundusze VC w 2022 nadal inwestowały pieniądze w rozwój Web3:

• Andreessen Horowitz (a16z) zebrał 4,5 miliarda dolarów na kolejny, czwarty już fundusz skupiony na cyfrowych aktywach;
• Haun Ventures zebrał 1,5 miliarda dolarów na inwestycje w kryptowaluty;
• Pantera zebrała 1,3 miliarda dolarów na fundusz poświęcony projektom blockchain.

Mnóstwo firm i projektów kryptograficznych zdobyło pieniądze nawet podczas głębokiej kryptowalutowej zimy. Należą do nich między innymi Fireblocks (550 mln USD), ConsenSys (450 mln USD), Secret Network (400 mln USD), NEAR (350 mln USD), Chainalysis (170 mln USD), Keyrock (72 mln USD) i Ramp (70 mln USD). Oznacza to, że nawet po serii upadków i bankructw w 2022 roku najwięksi inwestorzy nadal chcą przeznaczać swoje środki na rokujące projekty związane z technologią blockchain.

Największe marki wierzą w NFT

Bańka spekulacyjna na flipowanie plikami JPEG pękła stosunkowo szybko. Uczestnicy rynku nareszcie zaczęli doceniać rzeczywiste przypadki użycia nowego typu tokena. NFT mogą bowiem funkcjonować jako wszystko, co wymaga certyfikatu czy udowodnienia przynależności, od przepustki na imprezę, przez bilet sportowy, członkostwo w klubie, aż po prawa autorskie, akty własności intelektualnej i materialnej.

Ku nowym możliwościom skupiły się teraz duże marki, między innymi Porsche, Adidas, Starbucks, Citroën, Instagram i Reddit. Yosuke Matsuda, prezes wydawcy Final Fantasy, Square Enix, w swoim liście na koniec roku wypowiedział się na temat NFT: „Spodziewam się, że towary cyfrowe staną się dużo bardziej powszechne wśród ogółu społeczeństwa”.

Podsumowanie

Rok 2022 był okresem medialnego boomu. Upadek FTX wywołał fascynację mainstreamu, większą niż wszystko, co kiedykolwiek wydarzyło się w kryptowalutach. Warto jednak zauważyć, że branża wciąż dynamicznie się rozwija, a okresy maksymalnego strachu jak trwająca obecnie bessa stwarzają najlepsze okazje inwestycyjne.

Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że kolejny rok mogliśmy relacjonować dla Was branżowe wydarzenia. Oby 2023 był równie ciekawy!