za
kurs bitcoina rezerwa

Jak myślano o pieniądzu. Część 12. Na rozdrożu

2020-09-12
Dla wnikliwych
Binance Launchpool

W naszej opowieści dobrnęliśmy właściwie do końca. Dziś postaramy się przyjrzeć temu, jak obecnie patrzy się na pieniądz: od Nowoczesnej Teorii Monetarnej po kryptowaluty.

Nowoczesna Teoria Monetarna

John Law
John Law

Dziś, w dobie nowego kryzysu, coraz częściej mówi się o Nowoczesnej Teorii Monetarnej. Trudno pojąć, skąd owa “nowoczesność”, bowiem u jej podstaw leży koncepcja państwowej teorii pieniądza G. Knappa, który stworzył ją jeszcze pod koniec XIX wieku. Mało tego, korzeni tego – dość lekkomyślnego zdaniem wielu ekonomistów – myślenia o emisji waluty możemy doszukać się już u Johna Lawa, czyli twórcy pierwszego banku centralnego Francji (więcej na jego temat powiemy poniżej).

Według tego podejścia podatki są siłą napędową pieniądza. Ludzie używają ich, bo… muszą płacić daniny na rzecz aparatu państwowego. Prof. Larry Randall Wray w swojej “Nowoczesnej Teorii Monetarnej” pisze m.in., że „ostatecznie właśnie ze względu na fakt, że ktokolwiek posiadający zobowiązanie podatkowe może użyć waluty do uwolnienia się od tego zobowiązania, istnieje popyt na walutę państwową i dlatego może być ona wykorzystywana w zakupach lub w płatnościach prywatnych zobowiązań”.

Jeśli już powyższe sprawia, że podnosicie brwi ze zdumienia, dodajemy kolejny cytat:

„Podatki są siłą napędową pieniądza. Pieniądz został wykreowany, by umożliwić rządowi dysponowanie zasobami, które wytworzyło społeczeństwo. W pierwszej kolejności podatki sprawiają, że znajdują się chętni do sprzedawania dóbr i usług (…)”.

Teoria w pigułce

W skrócie Nowoczesna Teoria Monetarna opiera się na na kilku elementach:

  • pieniądz jest w niej uznawany za wytwór państwowy;
  • ludzie używają pieniądza dlatego, że płacą w nim podatki;
  • władza, która emituje swoją walutę zawsze może ją dodrukować, gdy tylko jest tego potrzebna; innymi słowy wszelkie ograniczenia finansowe nie dotyczą rządu czy banku centralnego;
  • celem podatków oraz emisji długu nie jest pokrywanie wydatków, lecz kreowanie popytu na walutę oraz wpływanie na inflację i wielkość rezerw bankowych;
  • deficyty rządowe nie są problemem; jest wręcz przeciwnie, można je uznać za coś dobrego, bowiem kreują  majątek finansowy sektora prywatnego (w gospodarce zamkniętej deficyt w sektorze publicznym równa się nadwyżce w sektorze prywatnym);
  • państwo powinno obniżyć stopę procentową na stałe do zera proc.;
  • rząd jest zawsze w stanie zapewnić pełne zatrudnienie poprzez swój program gwarancji zatrudnienia.

Można dodać, że Nowoczesna Teoria Monetarna jest marzeniem polityków, którzy chcą centralnego sterowania gospodarką. Jak wskazuje np. znany polski lewicowy publicysta Rafał Woś, tego typu podejście oddaje rządowi faktyczną władzę. Kontrola pieniądza pozwala bowiem na kierowanie kapitału tam, gdzie rządzący tego chcą. Państwa zaczyna przypominać trochę jedną, wielką korporacje, która środki ze swojego budżetu może inwestować w konkretne działy.

Wspomniany w powyższych punktach program gwarancji zatrudnienia miałby zaś polegać na tym, że rząd sprawia to, że praca będzie dostępna dla każdej kwalifikującej się do niej osoby. Tym samym znika bezrobocie. Brzmi wspaniale, ale niepokojąco przypomina już praktyki rodem z PRL (zapytajcie rodziców, jeśli nie pamiętacie tego okresu w dziejach Polski).

Nie trudno więc pojąć, że Nowoczesna Teoria Monetarna spotyka się z krytyką środowisk wolnorynkowych.

“Cała teoria wydaje się istnieć tylko po to, aby uzasadnić wyższe wydatki rządowe, większe deficyty budżetowe i program gwarancji zatrudnienia”

– twierdzi np. Instytut Misesa.

Jak zaś w skrócie podsumowują Teorię jej zwolennicy?

“Wyobraźmy sobie, jak zmieniłaby się debata polityczna, gdyby nasz prezydent nie mógł dłużej utrzymywać, że Wujek Sam nie ma już pieniędzy; gdyby nasz rząd nie mógł dłużej odmawiać tworzenia miejsc pracy, budowy lepszej infrastruktury czy też wysłania astronautów na Marsa z powodu braku funduszy”

– to ponownie cytat z Wray’a.

Powyższe brzmi pięknie, ale… no właśnie, już kiedyś przerabialiśmy podobne pomysły.

Nie bez powodu we wstępnie wspomnieliśmy o eksperymentach z szalonym dodrukiem Johna Lawa. Pierwszy bankier centralny w dziejach Francji niefrasobliwie drukował walutę, a potem pompował nią akcje kompanii, która miała w imieniu Francji brać udział w kolonializmie. Efekt? Krach na giełdzie i gigantyczna inflacja. Niektórzy historycy (i to bynajmniej nie tylko tak kontrowersyjni jak np. Song Hongbing, ale też ulubieniec salonów – Niall Ferguson) twierdzą, że w dłuższej perspektywie szaleństwa Lawa na dobre sprawiły, że Francja popadła w ekonomiczne tarapaty, które zostały spuentowane Rewolucją Francuską (państwo bowiem w 1789 r. zbankrutowało, o czym niestety bardzo rzadko mówi się w kontekście tych wydarzeń).

Oprócz tego tak mocne integrowanie w rynek miało przecież też miejsce np. w ZSRR. Tu efekty były nawet bardziej tragiczne i można uznać, że wiele krajów z obozu wschodniego do dziś je odczuwa.

Kryptowaluty

nowoczesna teoria monetarnaW kontrze do Nowoczesnej Teorii Monetarnej stoją kryptowaluty, których nie emituje przecież państwo. Ich kopanie bliższe jest nie tylko ideom Szkoły Austriackiej, ale samym korzeniom pieniądza, czasom, gdy władza centralna nie położyła jeszcze tak mocno i bezwzględnie ręki na prawie emisji walut.

Bitcoin powstał w kontrze do władzy banków – a przynajmniej tak interpretują to jego zwolennicy (wyrażenia Satoshi’ego Nakamoto nie są w tej sprawie w pełni jasne, a on sam najpewniej już nigdy nie wypowie się oficjalnie na ten temat). Obecnie jednak teorie, które stoją za blockchainowymi pieniędzmi, nie są tak popularne jak Nowoczesna Teoria Monetarna.

Czy jednak w przyszłości to ostatnie ulegnie zmianie? Jest to bardzo możliwe. Po raz kolejny przywołamy tutaj czasy dość odległe. Gdy w okresie średniowiecza w Europie brakowało kruszców i władcy zaczęli nagminnie psuć swoje waluty (innymi słowy, oszukiwać poddanych), na rynku zaczęły powstawać prywatne mennice, które biły swoje pieniądze. Możliwe, że fala inflacji, jaka najprawdopodobniej nas czeka, sprawi, że coraz chętniej zaczniemy sięgać po Bitcoina, a rzadziej po PLN czy inne waluty fiat…

Przeczytaj, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś!

Tym samym kończymy nasz cykl o tym, jak myślano przez wieki o pieniądzach. Dziękujemy, że byliśmy z nami przez wszystkie 12 części.

Jeśli zaś nie czytaliście naszej serii regularnie, zróbcie to teraz! W ramach tego cyklu opublikowaliśmy następujące artykuły:

 

Jak myślano o pieniądzu. Część 1. Arystoteles był jak Buffett

Jak myślano o pieniądzu. Część 2. Majątek zbudowany na zakazie

Jak myślano o pieniądzu. Część 3. Handel i pieniądz nie są cool

Jak myślano o pieniądzu. Część 4. Te pieniądze nie są wcale takie złe…

Jak myślano o pieniądzu. Część 5. Pieniądz może być papierowy

Jak myślano o pieniądzu. Część 6. Bulioniści i antybulioniści

Jak myślano o pieniądzu. Część 7. Problemy monetarne w XIX w.

Jak myślano o pieniądzu. Część 8. Myślenie po radziecku

Jak myślano o pieniądzu. Część 9. Pokonaj kryzys!

Jak myślano o pieniądzu. Część 10. Pieniądz za czasów wojny

Jak myślano o pieniądzu. Część 11. Lata 70

Miłej lektury!

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności