Elon Musk rezygnuje z funkcji CEO Twittera. Jakie zmiany wprowadził w serwisie przez ostatnie miesiące?

Elon Musk, od momentu kupienia Twittera w październiku 2022 roku i objęcia w firmie stanowiska dyrektora generalnego, wysyłał liczne sygnały, że nie będzie pełnił tej roli zbyt długo. Już po półtora miesiąca od objęcia stanowiska CEO giganta social media, pytał swoich followersów czy powinien z niego ustąpić. W czwartek, 11 maja, oficjalnie poinformował, że w ciągu sześciu tygodni odda funkcję dyrektora generalnego nowej osobie.

Elon Musk porzuca stanowisko CEO Twittera

Jeden z najbogatszych ludzi na świecie – Elon Musk – po ponad sześciu miesiącach od objęcia fotela dyrektora generalnego Twittera, ogłosił swoją rezygnację. Nie oznacza to jednak, że zamierza sprzedać firmę, za którą zapłacił w październiku 44 miliardy dolarów. Musk poinformował, że przejmie w X Corp., czyli spółce macierzystej Twittera, rolę dyrektora ds. technologii oraz dyrektora wykonawczego.

Nie wiemy jak na razie, kim będzie jego następca. Mówiąc przecyzyjniej, następczyni – bowiem jedyne co ujawniano, to fakt że jest to kobieta. Musk napisał, że zatrudnił już osobę, która będzie kontynuować jego pracę. Ma ona zastąpić go oficjalnie pod koniec czerwca lub na początku lipca.

Poprzednikiem miliardera jako CEO Twittera był Parag Agrawal, który został zwolniony od razu po zakupie serwisu przez Muska. Agrawal był natomiast następcą Jacka Dorseya, czyli współzałożyciela platformy, który obecnie prowadzi kryptowalutową firmę Block (dawniej Square). Twitter wystartował w 2006 roku.

Excited to announce that I’ve hired a new CEO for X/Twitter. She will be starting in ~6 weeks!

My role will transition to being exec chair & CTO, overseeing product, software & sysops.

— Elon Musk (@elonmusk) May 11, 2023

Co zdarzyło się w czasie rządów Muska?

Elon musk potrafi zaskakiwać i być nieprzewidywalny. Przypomnę, że historia zakupu platformy social media przez niego również była dość burzliwa. Pierwotnie CEO Tesli chciał nabyć serwis już w kwietniu zeszłego roku i wszystko wskazywało, że transakcja zostanie dość prędko sfinalizowana. Jednakże Musk zdążył popaść w konflikt z ówczesnymi właścicielami Twitterami i ogłosił, że wycofuje się z umowy zakupu. Jednak po kilku miesiącach temat transakcji powrócił na nagłówki gazet. Ostatecznie pod koniec października Musk kupił firmę za 44 miliardy dolarów.

Swoje rządy zaczął również spektakularnie, bowiem pierwszego dnia dokonał już zwolnień kluczowych menadżerów. Doszło nawet do sytuacji, że Musk otrzymał pozew sądowy od pracowników, którzy stracili pracę.

Skupmy się jednak na kwestiach dotyczących kryptowalut i Twittera. Jedną ze zmian wprowadzonych pod rządami miliardera było pojawienie się indeksów z kursem cyfrowych aktywów. Na początku można było podejrzeć jedynie cenę bitcoina i etheru, jednakże niedługo później dołączyło do nich kolejnych 50 cyfrowych aktywów.

Elon Musk nie ukrywał nigdy, że zamierza uczynić ze swojego serwisu ”aplikację do wszystkiego”, na której będzie można dokonywać transakcji i używać jej jako komunikatora. W kwestii ułatwienia użytkownikom platformy inwestowania w cyfrowe aktywa, w międzyczasie nawiązano współpracę z eToro.

Również w ciągu ostatniego pół roku zaczęły docierać do nas informacje sugerujące, że Twitter może pracować nad specjalnym systemem monetyzacji przy użyciu kryptowalut. Domniemano także, że serwis będzie miał nawet swój natywny token, nazwany jako ”Twitter Coin”. Za to w kwietniu tego roku Elon Musk przedstawił plan płatnych subskrypcji, by nagradzać najbardziej aktywnych twórców contentu w serwisie.

Nie mogę pominąć także historii z ustawieniem symbolu logo dogecoina (DOGE) jako logo platformy. Elon Musk zagrał tym ruchem na nosie inwestorom. Ci bowiem domagali się milionowego odszkodowania za to, że Musk ponoć manipulował kursem naczelnego memecoina. Po kilku dniach jednak na Twittera wrócił symbol ćwierkającego ptaszka.

Czy teraz wokół platformy będzie słychać mniej różnych doniesień i kontrowersji? Nie sądzę, bowiem Musk nie opuszcza pokładu firmy, tylko przechodzi na inne stanowisko. Nadal jest głównym członkiem zarządu, więc zapewne będzie kontynuował swoje plany zmiany Twittera.