za
król polski

Historia gospodarki. Część 15. O tym, jak wszystko zepsuć jeszcze bardziej

2023-11-18
Bitcoin

W poprzedniej części tego cyklu opisaliśmy to, jak w czasie ostatnich dekad elity Rzeczpospolitej Obojga Narodów - delikatnie mówiąc - nie radziły sobie z zarządzaniem państwem, szczególnie gospodarką. Nastały jednak czasy Stanisława Augusta Poniatowskiego, który miał jasny cel: chciał postawić państwo na nogi. Efekt? Nasz kraj zniknął z map. Jak jednak do tego doszło?

Od zera do bohatera?

Poniatowski uchodzi za jednego z najbardziej kontrowersyjnych polskich władców. W oczach niektórych historyków był jednym z najgorszych królów w naszych dziejach. Inni bronią go jednak, wskazując na to, że przyszło mu rządzić w momencie, gdy uratowanie upadającego giganta w postaci Rzeczpospolitej Obojga Narodów było już niemożliwe.

Sam wybór Poniatowskiego na tron sugerował, że kraj czeka rozpisany na parę aktów dramat. Został on bowiem wybrany na króla pod naciskiem carskiej Rosji. Kreml mógł uważać, że wybór Stanisława Augusta jest idealny. Poniatowski był bowiem byłym kochankiem carycy Katarzyny II, ponoć beznadziejnie w niej zakochanym. Do tego był Polakiem, a nie reprezentantem zagranicznego dworu, co sugerowało, że może nie mieć za sobą silnego stronnictwa. Zapewne Rosjanie zakładali, że będzie w ich rękach marionetką.

Czy król-elekt faktycznie od razu okazał się taki słaby? Nie do końca.

Zacznijmy od tego, że już Sejm konwokacyjny, obradujący w czasie bezkrólewia przeprowadził pewne reformy gospodarcze. To sygnalizowało, że elity kraju w końcu się przebudziły i uznały, że dla ratowania państwa trzeba działać. Utworzono wtedy komisje skarbowe i wojskowe, którymi ograniczono kompetencje podskarbich i hetmanów. Do tego wprowadzono cło generalne i zlikwidowano cła wewnętrzne, co mogło obudzić handel wewnątrz kraju. Do tego już za rządów nowego króla ujednolicono system miar i wag oraz przeprowadzono reformę monetarną. W 1765 r. otwarto mennicę w Warszawie.

I tym momencie musimy się zatrzymać. Na drodze ku ponownej potędze znów stanęły państwa ościenne. W efekcie reformy pieniądza polskie monety stały się nadwartościowe, a sąsiednie kraje zaczęły je przejmować i wywozić do siebie. W 1787 r. przeprowadzono więc kolejną reformę, tym samym zmniejszając zawartość srebra w monetach.

Do tego Prusy ostro zareagowały na cło generalne. Zaczęły pobierać cło od spławu Wisłą. Doszło do rozmów międzynarodowych i za sprawą nacisku Rosji, która uważała już wtedy Rzeczpospolitą za swego junior partnera, Prusy zrezygnowały z cła od spławu, ale za cenę likwidacji cła generalnego. W praktyce oznaczało to brak stałego, stabilnego dochodu dla państwa, co utrudniało kolejne ruchy nowej władzy.

Rosja i Prusy cynicznie wykorzystywały też fakt, że ziemie Rzeczpospolitej były zamieszkane przez różnowierców. Twierdziły, że muszą bronić u nas mniejszości religijne (te niekatolickie).

W wyniku splotu wielu czynników geopolitycznych i wojny domowej, jaka wybuchła w kraju (konfederacja barska) w 1772 r. doszło do I rozbioru. Rzeczpospolita utraciła Galicję, Prusy Królewskie, Warmię i tereny za Dnieprem oraz Dźwiną. Pozostały przy niej Toruń i Gdańsk. Do tego doszły traktaty handlowe. Nałożono wysokie cło na polski eksport do Prus i niski podatek eksportowy na pruskie towary, co zachwiało równowagą handlową pomiędzy oboma krajami.

Nowy kształt granic nie oznaczał tylko utraty części terytoriów. Wymusił też zmianę szlaków pędzenia wołów z Ukrainy na zachód. Bydło prowadzono bardziej na północ.

kobieta z xviii w.

Dalsze próby reform

Pierwszy rozbiór okazał się w pewnym sensie zbawieniem. Elity uznały, że otrzymały ostatnią szansę na reformę dawnego mocarstwa. Na nowo zorganizowano szkolnictwo, powstawały manufaktury (czyli de facto fabryki), zarówno królewskie, jak i magnackie oraz mieszczańskie. Szczególną aktywnością wykazał się podskarbi litewski, Antoni Tyzenhauz, który zbudował aż 20 manufaktur i stworzył dość innowacyjny system gospodarczy oparty na tychże. Poza manufakturami tworzył kantory, które miały obsługiwać obroty "fabryk"  z zagranicą. Niestety jego dzieło legło w gruzach, gdy w 1780 r. został przez swoich rywali politycznych oskarżony o nadużycia. Został skazany za zapłatę wysokiej grzywny, potem ułaskawiony, ale jego system manufaktur i kantorów upadł.

W tym okresie powstały też pierwsze polskie – nowoczesne jak na tamte czasy – banki. Niestety system bankowy był na tyle niedojrzały, że tylko pogłębił chaos w kraju. Banki pożyczały swoje środki oddawane im w depozycie na prawo i lewo. Gdy nałożyły się na to problemy polityczne kraju, katastrofa była gotowa. W styczniu 1793 r. oddziały pruskie wkroczyły do Wielkopolski, co wywołało tam panikę wśród mieszkańców, którzy chcieli szybko odzyskać swoje depozyty. Wtedy okazało się, że bankierzy nie posiadali już większości tych środków. Doszło do runu na banki, w wyniku którego banki podupadły.

Ostatnie zrywy w kraju

Wróćmy jednak do ostatnich lat względnej świetności kraju. Dokładniej: do prób jego ratowania. W 1788 r. obrady rozpoczął Sejm Czteroletni. Uchwalił podwyższenie liczby etatów w wojsku do 100 tys. W 1789 r. uchwalono powszechny podatek od dochodów ziemskich szlachty i kleru (kolejno: 10 i 20%). Upaństwowiono też ziemie biskupstwa krakowskiego. W planach był podobny zabieg, dotyczący biskupstw na terenie całego państwa.

Do głosu zaczęło dochodzić mieszczaństwo, co mogło dać początek tworzeniu się nowoczesnego społeczeństwa, opartego na klasie średniej. Przedstawiciele miast zostali dopuszczeni do obrad sejmu. Innymi słowy, oddano im głos w sprawach państwowych.

kobieta z xviii w.

Punktem kulminacyjnym tego wszystkiego było przegłosowanie w sejmie Konstytucji 3 Maja. Była to trzecia w dziejach ustawa zasadnicza - po konstytucji Korsyki i Stanów Zjednoczonych. Była podsumowaniem wcześniejszych reform, zrównując mieszczan w prawach ze szlachtą. Brała też chłopów pod opiekę państwa.

Ksiądz Michał Ossowski, postać niesłusznie zapomniana, opracował do tego projekt "konstytucji ekonomicznej". Zawierał on trzy rozdziały. Pierwszy, „Pewność własności”, głosił, że dzięki sprzedaży starostw „każda ziemia musi mieć dziedzicznego właściciela”, przewidując podział wielkich majątków na średnie i niepodzielne gospodarstwa folwarczne. W „Opiece dla pracy” regulowano kwestie terenów przeludnionych i zagospodarowania nieużytków. W „Pomocy w nakładach” natomiast wskazano na potrzebę utworzenia banku, do którego miałyby wpływać pieniądze ze sprzedaży starostw. Ten miałby udzielać 4–procentowych kredytów długoterminowych na „prowadzenie fabryk i rękodzieł”. Mogło to napędzić rozwój gospodarczy. Niestety sejm nie zdążył przegłosować projektu.

Koniec państwowości

Elity Rzeczpospolitej zabrały się za reformy zbyt późno. W 1792 r. Rosja zakończyła wojnę z Turcją. Wtedy też ponownie zaczęła ingerować w politykę wewnętrzną Polski. Pomagali jej w tym przeciwnicy reform, którzy zawiązali konfederację targowicką. Doszło do wybuchu wojny polsko-rosyjskiej. Była to upadająca kostka domina, która zburzyła całą układankę.

Na początku 1793 r. wybuchła wspomniana panika bankowa, w wyniku której upadły największe krajowe, prywatne fortuny. Doszło do II, a potem III rozbioru. Zbyt słaba gospodarczo Rzeczpospolita nie była w stanie obronić swojej państwowości i zniknęła z map na 123 lata.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności