Do Kwon zwolniony z więzienia za kaucją

Czarnogórskim organom ścigania udało się pod koniec marca pochwycić Do Kwona na lotnisku podczas jego próby przedostania się do Dubaju. Teraz były CEO Terraform Labs teraz opuści więzienne mury. Jego prawnicy wywalczyli dla niego ugodę – zwolnienie za kaucją i oczekiwanie na proces w wyznaczonym mieszkaniu. Jednak czy aby na pewno można ufać Koreańczykowi i mieć pewność, że nie zbiegnie po raz kolejny?

Do Kwon na wolności

W czwartek odbyła się rozprawa sądowa w kwestii dalszego przetrzymywania w więzieniu współzałożyciela ekosystemu Terra, który upadł równy rok temu. Do Kwon, przez ponad pół roku przemieszczał się między różnymi państwami i ukrywał przed wymiarem sprawiedliwości. 23 marca został jednak rozpoznany i zatrzymany na lotniku w Czarnogórze, z którego próbował przedostać się do Dubaju. Oficjalnie lokalne władze oskarżyły go o posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Już za to grozi mu nawet do roku pozbawienia wolności w tym kraju. To jednak nic wielkiego w porównaniu z 40-letnim wyrokiem, który czeka go w przypadku skazania przez sąd Korei Południowej za przestępstwa finansowe.

Nie wiadomo wciąż dokąd Do Kwon zostanie odesłany po rozprawie w Czarnogórze. Tę zaplanowano na 16 czerwca. O jego ekstradycje ubiegają się zarówno Stany Zjednoczone, jak i Korea Południowa, której obywatelem jest Kwon. Jednakże jego kraj ojczysty nie posiada podpisanej umowy ekstradycyjnej z Czarnogórą. Potencjalnie Kwon może zatem trafić do USA – gdzie również wystawiono akt oskarżenia przeciwko niemu.

Obecnie jednak zwolniono go za kaucją w wysokości 400 tys. euro, czyli około 435 tys. dolarów, którą wpłaci w jego imieniu jego małżonka. Taka sama decyzja zapadła w przypadku jego towarzysza ostatniej podróży na wolności, Han Chang-joon, czyli byłego dyrektora Terry. Obaj panowie zapewnili sąd, że nie będą próbowali się wymykać stróżom prawa. Będą ponadto odpowiadać na wszystkie wezwania ze strony czarnogórskiej prokuratury. Wyznaczono im lokum na jednej z tamtejszych wsi, którego nie będą mogli opuszczać, a dodatkowo nałoży się na nich nadzór policyjny.