Do Kwon może zostać przeniesiony do Korei Południowej

Do Kwon, były dyrektor generalny Terry, może jednak trafić do swojej ojczyzny. Południowokoreańscy prokuratorzy przekazali, że będą starać się o przeprowadzenie jego ekstradycji do Korei Południowej.

Do Kwon jednak trafi do Korei Południowej?

Przypomnijmy, że Do Kwona aresztowano w czwartek w Czarnogórze. Zatrzymano go na lotnisku w Podgoricy ze sfałszowanymi dokumentami tożsamości. Informację tę przekazał Filip Adzic, minister spraw wewnętrznych Czarnogóry. W związku z tym Kwon jest teraz oskarżony o posługiwanie się fałszywym paszportem. To jednak tylko czubek góry lodowej, jaką są jego problemy.

Jak informują media, Kim Hee-kyung, rzeczniczka Prokuratury Południowego Okręgu Seulu, przekazała, że władze jej kraju chcą dokonać ekstradycji Do Kwona. Tym samym ponownie trafiłby on do Korei Południowej, skąd uciekł w 2022 r. gdy stało się jasne, że Terra upada. Urzędniczka wskazała, że “południowokoreańscy prokuratorzy podejmą kroki w celu przeniesienia Do Kwona [do Korei Płd.]”

Sprawą byłego szefa Terry chcą się jednak też zająć służby z USA. W pozwie podpisanym przez prokuratora Stanów Zjednoczonych, Damiana Williamsa, przedsiębiorcę oskarżono o liczne oszustwa związane z rynkiem finansowym i manipulacje rynkowe.

Nie znamy odpowiedzi na pytanie, gdzie Kwon ostatecznie trafi – czy do USA, czy Korei Płd. Problemem w całym procesie może być to, że jego ojczysty kraj nie ma podpisanej umowy ekstradycyjnej z Czarnogórą. Porozumienie takie mają jednak z tym państwem zawarte Amerykanie. Prokuratura USA zarzuca byłemu CEO Terry, że podczas wywiadu telewizyjnego dot. jego projektu, który był transmitowany na terenie Southern District of New York, “złożył szereg fałszywych i wprowadzających w błąd oświadczeń”. To wystarczy, by służby USA zajęły się sprawą.

Sfałszowane dokumenty

Dodajmy, że czarnogórska policja przekazała, że ​​Kwon miał ze sobą „sfałszowane dokumenty podróżne” pochodzące z Kostaryki. Chciał na ich podstawie lecieć do Dubaju. Do tego podczas kontroli jego bagażu znaleziono także paszporty wydane w Korei Południowej i Belgii. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Czarnogóry stwierdziło, że belgijski dokument biznesmena też był sfałszowany.