za
blockchain

Blockchain – owoc ewolucji bankowości. Część 3. Narodziny pieniądza

Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

Tydzień temu analizowaliśmy, jak w historii zachowywania danych i księgowości zapisał się starożytny Egipt. Dziś zajmiemy się zdecydowanie bliższą nam cywilizacją – Grecją.

Starożytna Grecja jest ważna dla historii świata z wielu powodów. Pokazała pokoleniom późniejszych polityków, jak ważny w geopolityce jest dostęp do morza. Wykształciła rdzeń filozofii i wpłynęła na kulturę pod wieloma innymi względami. I wreszcie – to tam narodził się rynek pieniędzy.

Mowa o monetach w takim kształcie, jakie znamy do dziś. Wcześniej w handlu posługiwano się systemem wag, niewygodnymi sztabami kruszców czy – jak w Chinach – dziwnymi „dziurawymi monetami”. Chińczycy może i pierwsi odkryli, że na rynek można wprowadzić coś na kształt monet (były to w istocie przedmioty bardziej przypominające pierścienie, które zresztą nawlekano na sznurku, tworząc w ten sposób swoisty portfel), ale to Grecy wykreowali je jako pełnoprawny środek płatniczy.

Starożytny Satoshi Nakamoto

W tym cyklu staramy się wam udowodnić, że kryptowaluty i blockchain są tak naprawdę wynikiem wieków ewolucji bankowości i systemów monetarnych. Od początku ludzie chcieli bowiem płacić pieniędzmi w najwygodniejszy i najbardziej bezpieczny możliwy sposób. Do tego dochodziła potrzeba trwałości zachowywania danych transakcyjnych.

Teraz zajmijmy się pieniędzmi. Pierwsze monety bić zaczął król Lidii, Gyges, w VII w. p.n.e. Jednocześnie w podobnym okresie zaczęły stosować je miasta jońskie w Azji Mniejszej.

Choć dziś trudno wyobrazić sobie banknot bez podobizny znanego polityka (obojętne czy jest nim Jerzy Waszyngton czy Kazimierz Wielki), pierwsze monety nie służyły władcom do celów propagandowych. Choć to już pewne nadużycie, pod tym kątem bliżej im było właśnie do pieniądza cyfrowego, który reprezentuje tylko swoją wartość rynkową, bez dodawania do tego symbolów związanych z jakimkolwiek krajem czy ideą.

Jeśli jednak odrzucimy teorię propagandową (wynika z tego, że musimy to zrobić), warto zadać sobie pytanie, dlaczego w ogóle  ktoś zaczął bić monety. Jedni sugerują, że Gyges chciał nagradzać w ten sposób swoich najemników. Prawda może być jednak o wiele bardziej banalna – szukano zapewne udogodnień w handlu. Wcześniej ten był zaś oparty na wymianie barterowej czy sztab złota (wiadomo to np. z wykopalisk z XII w. p.n.e.). To nie mogło być wygodne. Przeskok z tego systemu na monety musiał być czymś nawet bardziej rewolucyjnych niż „przełączenie się” z gotówki na płatności mobilne.

Moneta to więc wynik ludzkiej potrzeby. Tyle i aż tyle. Szkoda, że jej twórca nie zapisał się w historii. Podobnie jak nie wiemy, kto wymyślił blockchaina, nie mamy pojęcia, kto pewnego dnia doszedł do wniosku, że wręczenie komuś innemu złotego medalika w zamian za bochen chleba jest iście genialnym pomysłem.

Decentralizacja

blockchain grecja monetyWarto zauważyć, że archeolodzy podkreślają, że pierwsze monety nie miały zunifikowanej formy, jeśli chodzi o oznaczenia. W świątyni Diany w Efezie (to ponownie Azja Mniejsza) znaleziono spore depozyty monet z VII w. p.n.e. Część z nich została wybita przez Gygesa, inne przez miasta jońskie, ale część miały oznaczenia osób prywatnych. To pokazuje kolejną łączność starożytnej myśli pieniądza z kryptowalutami. Niekoniecznie oznacza to oczywiście, że każdy mógł ot tak bić swoje monety w domu. Może należały one do jakiś znanych kupców, których działania miały zasięg wręcz międzynarodowy?

Wynalazek rozpowszechnił się dość szybko jak na tamte czasy. Zapewne dlatego, że miasta jońskie prowadziły ożywioną działalność handlową i przy jej okazji transferowały nowe idee. Po greckim świecie zaczęły krążył drachmy i obole. Co ciekawe, dopiero potem swoje monety zaczęły bić Ateny (nie jest jasne dokładnie kiedy, zakłada się, że od czasów reformatora Solona). Gdy jednak już rozpoczęły produkcję ich waluta była bardzo zdrowa – składała się z 95 proc. srebra, które wydobywano z państwowej kopalni w Laurion. Były to też pierwsze greckie monety z wizerunkami po obu stronach.

Wraz z emisją monet pojawili się też pierwsi fałszerze. Nie mając do dyspozycji żadnego algorytmu, który sprawdzałby zgodność monety z obowiązującym systemem, Grecy wymyślili coś prostszego. Aby nikt nie obcinał krawędzi monet, obniżając ich wartość, ktoś wpadł na pomysł, by je „ząbkować”.

Już też na tym etapie pojawiły się problemy dot. określania wartości waluty. Solon ustanowił nawet urzędnika, który miał dbać o standard monet. W pewnym etapie rządów w Atenach wpadł nawet na pomysł dewaluacji drachmy, czym doprowadził do wściekłości zamożnych obywateli. U nich bowiem zadłużeni byli ubożsi mieszkańcy. Po dewaluacji ci drudzy spłacali swoje kredyty pieniędzmi, które w istocie były mniej warte. Solon przeszedł zresztą do historii jako wielbiciel ubogich mas miejskich. Trudno jasno określić, skąd brała się jego sympatia do biednych. Może z tego, że sam wywodził się z uboższej rodziny arystokratycznej? A może było to podejście cyniczne – widział rozwarstwiające się społeczeństwo, rosnące nierówności i obawiał się buntu mas, który obaliłby elity?

Warto zauważyć też, że Solon „dodrukowywał” w czasie swoich rządów monety, ale nie wywoływał tym inflacji. Dlaczego? Otóż, popyt na pieniądz był tak ogromny!

Demokracja a blockchain

Nie tylko prawdopodobnie Solon, „miłośnik ludu”, myślał dość cynicznie. Także jeden z jego poprzedników, Klejstenes, wymyślił prawdopodobnie w ogóle demokrację, by arystokracja… zachowała chociaż część własnych wpływów. Był sprawnym politykiem, który obserwował zmiany społeczne i widział, że Atenom grozi rewolucja. Zaproponował więc zmianę ustroju. Herodot zapisał dla potomnych, że „zjednywał sobie względy ludu”. Wymyślił przy tym oddanie władzy niejako wszystkim obywatelom.

Przy tej okazji należy jednak wyjaśnić, czym była dla Ateńczyków demokracja. Nie był to ustrój przedstawicielski, nikt nie myślał o wyborze posłów czy senatorów. Stworzono system radykalny, w którym każdy mógł oddać swój głos w ważnej sprawie. Oczywiście pod pojęciem „każdy” rozumiano tam dorosłych Ateńczyków płci męskiej. Nie dopuszczano do decydowania kobiet, przybyłych cudzoziemców czy niewolników.

Ateny wynalazły demokrację bezpośrednią, do której ludzkość dzięki nowym technologiom może wrócić. Przez stulecia ciągnięcie idei Ateńczyków było mało realne. Oni mogli pozwolić sobie na takie rozwiązania, ponieważ liczba ich obywateli nie było duża (analizując wielkość wzgórza Pnyks, gdzie prowadzono obrady, można dojść do wniosku, że brało w nich udział jakieś 13 tys. ludzi; mieszkańców było parokrotnie więcej, ale nie wszyscy interesowali się zapewne sprawami publicznymi). Dziś jednak – właśnie dzięki blockchainowi i Internetowi – ponownie oddanie władzy ogółowi społeczeństwa mogłoby stać się dość realne.

Co ciekawe, choć Klejstenes chciał dzięki demokracji zachować wpływy swojego rodu, on sam dość szybko zniknął z kart historii, zaś jego potomkowie wypadli z łask obywateli. Rewolucja pożera własne dzieci? Nie był to ostatni raz w dziejach świata, o czym może przekonacie się czytając nadal nasz cykl.

CDN.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności