Sam już nie sam. Altman wraca na stanowisko CEO w OpenAI

Ostatnie dni w branży sztucznej inteligencji to istna telenowela. W przeciągu mniej niż tygodnia Sam Altman został zwolniony z funkcji CEO w OpenAI, następnie przyjął go Microsoft, aby 22 listopada okazało się, że Altman wraca na stanowisko CEO w OpenAI. Tak głośne roszady spowodowały wysyp teorii (tych bardziej i mniej racjonalnych) na temat tego, co tak naprawdę dzieje się w firmie odpowiedzialnej za ChatGPT i popularyzację generatywnej sztucznej inteligencji.

Altman wraca do OpenAI – dramAI, która wstrząsnęła branżą sztucznej inteligencji

W środę rano firma OpenAI poinformowała, że na jej czele znów stanie Sam Altman. Ten sam Sam, który został z niej wyrzucony zaledwie w poprzedni piątek. W przeciągu tych pięciu dni w branży generatywnej sztucznej inteligencji podziało się wiele. Odejście Altmana spowodowało istną lawinę w OpenAI. W poniedziałek pojawiły się pogłoski ostatecznie potwierdzone oficjalnym pismem, że 500 osób chce zrezygnować z pracy w firmie, ze względu na zwolnienie Altmana.

Pracownicy zagrozili, że przejdą do Microsoftu, w którym właśnie został przyjęty Altman oraz Brockman. Zagrożenie było na tyle poważne, że zarząd OpenAI postanowił przywrócić Sama na zdetronizowane w piątek stanowisko. Ten technologiczny rollercoaster okazał się zawrotny nie tylko dla samej branży sztucznej inteligencji i technologii, ale także dla inwestorów. Powstał bowiem spory niepokój i zwątpienie w stabilność firmy stojącej za najpopularniejszą generatywną AI.

Co spowodowało tak duży chaos organizacyjny w OpenAI?

Zwolnienie Altmana i ponowne przywrócenie go na dawne stanowisko po zaledwie 5 dniach spowodowało niemałą konsternację. Jak sieci neuronowe po porządnej dawce danych zaczęły mnożyć się domysły i teorie na temat tego, dlaczego zarząd postanowił odsunąć Altmana od władzy. Jedna z nich dotyczy AGI, czyli tzw. silnej sztucznej inteligencji, która będzie samoświadoma. Według słów Altmana, osiągnięcie takiego rozwoju AI będzie możliwe przed 2030 rokiem. Niektórzy zaczęli jednak podejrzewać, że za zamkniętymi drzwiami korporacji mogło dojść do gigantycznego postępu.

Patrząc na rozwój Midjourney, czyli generatywnej sztucznej inteligencji do tworzenia obrazów, rok to dla AI niezwykle dużo czasu. Według niektórych teorii, Altman agresywnie prze w kierunku stworzenia AGI, nie bacząc na ryzyko i bagatelizując wszelkie ostrzeżenia. To właśnie miało być głównym powodem odsunięcia go od sterów OpenAI. Bunt załogi świadczyć ma zaś o tym, że zespół popiera wizję Altmana i chce podążać wyznaczoną przez niego ścieżką.