Salwador: masowe kradzieże kryptowalut z portfeli Chivo

Wielu Salwadorczyków twierdzi, że hakerzy przejęli ich portfele Chivo. W ten sposób ukradli bitcoiny, które obywatele kraju mieli otrzymać od rządu zaraz po zainstalowaniu aplikacji na swoich smartfonach.

Salwador i kradzieże kryptowalut

Coindesk opisał przykład 28-letniej Cynthii Gutierrez, która początkowo nie chciała pobrać Chivo, cyfrowego portfela opracowanego przez rząd Salwadoru. Aplikacja, której premiera miała miejsce na początku września, miała służyć do używania bitcoinów.

Kobieta zmieniła jednak zdanie. Zdecydowała się zainstalować aplikację 16 października. Zrobiła to głównie temu, że przestraszyła się doniesień dot. tego, że hakerzy aktywowali portfele wielu nieświadomych tego mieszkańców Salwadoru i w ten sposób okradli ich z kryptowalut, jakie na ich konta wpłacali rządzący. Konta obywateli w Chivo były powiązane z dziewięciocyfrowymi numerami na ich dowodach tożsamości, znanymi jako DUI.

Kiedy Gutierrez wprowadziła swoje dane osobowe do portfela, zobaczyła komunikat, który informował ją, że jej numer dokumentu został już wcześniej powiązany z aplikacją. Natychmiast zrobiła zrzut ekranu, obawiając się, że jej dane zostaną wykorzystane do nielegalnych celów.

Sprawa Gutierrez jest jednak jedną z setek, które Salwadorczycy zgłosili w mediach społecznościowych. Między 9 a 14 października Cristosal, organizacja zajmująca się prawami człowieka w Salwadorze, otrzymała 755 powiadomień od Salwadorczyków zgłaszających kradzież tożsamości za pomocą portfeli Chivo, przekazała Coindesk Rina Montti, dyrektor Cristosal ds. praw człowieka.

Hakerzy mieli jasną motywację: każdy portfel był od razu “ładowany” bitcoinami o wartości 30 USD, dostarczonymi przez administrację prezydenta Salwadoru Nayiba Bukele. Miało to zachęcić obywateli do korzystania z kryptowaluty.

Kontrowersyjna adopcja

Przypomnijmy, że parę miesięcy temu Salwador uznał bitcoina za prawny środek płatniczy w kraju. Decyzja parlamentu i prezydenta wywołała jednak kontrowersje.

W sierpniu sondaże wykazały, że ok. 70% Salwadorczyków sprzeciwiało się przyjęciu bitcoina. Na ulicach odbyło się kilka marszów protestacyjnych. W czasie jednego z nich spalono nawet bitomat. Według najnowszych oficjalnych danych dostarczonych przez prezydenta Bukele pod koniec września ponad 2 miliony osób pobrało jednak Chivo. Nie wiadomo jednak, jaki procent z tej liczby stanową hakerzy, którzy ukradli tożsamość obywateli Salwadoru.