Lawrence Summers, były sekretarz skarbu USA, obawia się skutków słabnięcia Zachodu. Jaki może mieć to wpływ na kryptowaluty?

Były sekretarz skarbu Lawrence Summers wyraził zaniepokojenie, że rosnąca liczba krajów, w tym Chiny, Rosja i państwa z Bliskiego Wschodu, zwiększa swoje globalne wpływy. Jego zdaniem to “ogromne wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych”.

Summers mówi o antyamerykańskiej koalicji

Summers był wcześniej dyrektorem Narodowej Rady Gospodarczej i sekretarzem skarbu Stanów Zjednoczonych, a także głównym ekonomistą Banku Światowego.

W wywiadzie dla Bloomberga powiedział, że dziś coraz więcej państw łączy siły, by zniszczyć amerykańską hegemonię. Co gorsza, jego zdaniem elity z Waszyngtonu nie poprawiają tej sytuacji. Wspominał rozmowę z pewną osobą “z kraju rozwijającego się”. Usłyszał od niej:

To, co dostajemy z Chin, to lotnisko. To, co dostajemy ze Stanów Zjednoczonych, to wykład.

I faktycznie, Pekin mocno inwestuje w infrastrukturę wschodzących gospodarek, czym pośrednio osłabia wpływy USA.

Wspomniana antyamerykańska koalicja rośnie zaś w siłę i się konsoliduje. Niedawno prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva odwiedził Chiny i spotkał się z prezydentem Xi Jinpingiem. Powiedział, że stosunki Brazylii z Chinami „wykraczają poza fazę eksportu towarów”. Zaapelował też do krajów rozwijających się o rezygnację z dolara amerykańskiego jako globalnej waluty rezerwowej.

Poza podważaniem roli USA, Chiny pokazują też swoją sprawczość w sferze polityki. Pośredniczyły ostatnio w rozmowach między Iranem a Arabią Saudyjską, dwoma rywalami z Bliskiego Wschodu na rynku ropy.

Summers skomentował to:

Myślę, że to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie… (…) to ogromne wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych.

Ponadto członkowie OPEC+, w tym Arabia Saudyjska i Rosja, zgodzili się ostatnio na ograniczenie wydobycia ropy naftowej. OPEC+ to grupa 23 krajów eksportujących ropę, które spotykają się regularnie, aby decydować, ile ropy sprzedać na rynku światowym.

Summers dodał, że rząd USA musi stawić czoła tym wszystkim nowym wyzwaniom.

Skoro [nasz] system nie sprawdza się dobrze na całym świecie, pojawiają się poważne wyzwania i alternatywy

– ostrzegł.

Znaczenie dla rynku kryptowalut

Wszystko powyższe ma znaczenie dla kryptowalut. Z jednej strony władze USA nie prowadzą prokryptowalutowej polityki, ale z drugiej – nie zakazują tego typu aktywów. Chiny nie miały na tym polu obiekcji i parę lat temu wprowadziły ban dot. miningu i używania kryptowalut.

Osłabianie dolara – a będzie do tego dochodzić w miarę, jak poszczególne kraje będą handlowały ropą za pomocą innych walut – może pozytywnie wpływać na kurs bitcoina. Za rogiem czai się jednak inne zagrożenie, które może wstrząsnąć całą giełdą.

Jak uczy nas historia, mocarstwo wschodzące potrafi zachowywać się bardzo brutalnie i prowokować wojny. Konflikt zbrojny pomiędzy USA a Chinami wisi na włosku. Jeżeli do niego dojdzie, wyceny większości akcji i kryptowalut mocno spadną. I – jak pokazuje przykład z II wojny światowej – nie podniosą się przez parę lat…