za

Jak psuto w przeszłości pieniądz na świecie. Część 8. Inflacja po Wielkiej Wojnie

Binance Launchpool

Poprzednią część naszej opowieści zakończyliśmy niczym w dobrym serialu, w dość dramatycznym momencie: Gold Standard upadł, a świat wszedł w nową epokę dot. finansów. I wojna światowa zmieniła nasz świat nie do poznania. Globalizacja została powstrzymana, niemal cały świat tonął w długach, USA wzmocniły swoją pozycję i były tylko krok od stania się ostatecznym, globalnym hegemonem. Na mapie pojawił się Związek Radziecki. Inflacja przechodziła w pewnych krajach w hiperinflację.

Inflacja po wojnie

Przypomnijmy to jeszcze raz: I wojna światowa pogrzebała Standard Złota. Dlaczego tak się stało? Poszczególne kraje oczekiwały bowiem szybkiej potyczki, nie wojny, a przygody godnej naiwnych młokosów. Skończyło się jedną z największym, najbardziej krwawych tragedii w dziejach świata. Czarny łabędź okazał się krwiożerczą bestią i okrutnym monstrum.

Długotrwała wojna okazała się też – jak łatwo się domyślić – nad wyraz droga. Stąd zaczęto odchodzić od Standardu Złota, który niejako blokował proces zadłużania krajów. W Wielkiej Brytanii obok banknotów Banku Anglii emitowano w tym okresie rządowe currency notes – coś na kształt drugiej waluty w obiegu o niskich nominałach (1 i 0,5 funta). W Niemczech pojawiły się z kolei reichskassenscheiny, ale też lokalne waluty. Carska Rosja postawiła na bilety kasowe (najniższe nominały były w istocie przerobionymi na “banknoty”… znaczkami pocztowymi).

Powrót do normalności okazał się nierealny. Ostatecznie państwa, które w latach 20. próbowały przeprowadzić reformy stabilizacyjne, można podzielić na trzy grupy:

  1. te, w których inflacja doszła do etapu hiperinflacji. Reforma musiała tam polegać na stworzeniu całkowicie nowego systemu pieniężnego. W tej grupie była Polska, ale też Niemcy, Austria, Węgry i w pewnym sensie Rosja, która przeistoczyła w Związek Radziecki.
  2. te, gdzie udało się ustabilizować kursy walut, ale na niższych poziomach – tu należy zakwalifikować kraje dawnej Łacińskiej Unii Monetarnej i Czechosłowację.
  3. wreszcie te, które polityką deflacyjną przywróciły dawne kursy waluty i nawet wznowiły wymienialność na złoto. Udało się to Wielkiej Brytanii i państwom Skandynawskiej Unii Monetarnej. Innymi słowy osiągnęły to kraje, które zostały dotknięte wojną w najmniejszym stopniu.

Niemcy wiedzą, jak zaciągać długi?

Państwa centralne, jak już pisaliśmy, zadłużały się w czasie wojny u swoich obywateli (a nie jak np. Wielka Brytania u innych krajów). Tym samym sposobem na wyjście z długów była inflacja. Ta została jeszcze dodatkowo napędzona przez reparacje wojenne.

Polska znalazła się w tej grupie z innego powodu – nasz kraj był wtedy nad wyraz słaby gospodarczo, bowiem w tamtejszej inkarnacji stał się swoistym niespójnym zlepkiem trzech byłych zaborów. Do tego młode państwo polskie zostało niejako dobite przez wojnę z bolszewikami w 1920 r.

Hiperinflacjo, witaj!

Może i rządy państw centralnych liczyły, że dzięki inflacji umorzą swoje długi, ale sprawy szybko wymknęły im się spod kontroli. Niemcy weszły w fazę hiperinflacji już w 1923 r. Bezpośrednim skokiem cen była okupacja Zagłębia Ruhry przez Francję i Belgię. Do tego wewnątrz kraju doszło do buntów. W październiku w Hamburgu doszło do wybuchu powstania komunistów, zaś około dwa tygodnie później do próby puczu w Monachium, który zorganizował ruch nazistowski, na czele którego stał m.in. Adolf Hitler (wtedy jeszcze nie uchodzący za niekwestionowanego przywódcę niemieckich faszystów, Fuhrera; dopiero farsowy proces po nieudanym puczu i kara więzienia zbudowały niejako jego legendę i utorowały drogę do sukcesów wyborczych).

inflacja historia

12 listopada komisarzem walutowym Niemiec został Hjalmar Schacht, były dyrektor Danatbanku, jednego z największych prywatnych banków w kraju. Chichotem historii jest to, że lata później będzie on bliskim współpracownikiem Hitlera i pomoże III Rzeszy zbudować jej potęgę gospodarczą. Wtedy jeszcze stał po drugiej stronie frontu i robił wszystko, by powstrzymać hiperinflację, a tym samym stłamsić w zarodku radykalne ruchy: komunistyczny i nazistowski.

W każdym razie już po 3 dniach urzędowania nowego komisarza walutowego wyemitowano rentenmarkę, walutę opartą na hipotece Skarbu Państwa. Co ciekawe, nie była ona wymienialna na inne waluty – mogła służyć tylko do zawierania transakcji wewnątrz Niemiec. Nie można jej było zamienić np. na dolary czy przede wszystkim złoto. Będące w obiegu “stare” reichsmarki wymieniano na rentenmarki w relacji 1 bln reichsmarek za 1 rentenmarkę.

Po tym ostatnim zabiegu Niemcy żyli już długo oraz szczęśliwie? Nie do końca, ale trzeba przyznać, że Schacht powstrzymał nim hiperinflację. Już jesienią 1924 r. powołano też do życia Reichsbank i zaczęto emitować ponownie reichsmarki (w nowej odsłonie), wymienialne już na złoto i inne waluty.

Warto też podkreślić, że powyższe nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie Plan Dawesa, czyli pozyskanie przez Niemcy kredytów zagranicznych. Ostatecznie dobra koniunktura powróciła na rynku w 1926 r.

Hiperinflacja zaistniała też w Austrii i na Węgrzech, ale miała łagodny przebieg. Przynajmniej, jeśli porówna się nią z tą niemiecką.

Troska o własną walutę

Wielka Brytania postanowiła powrócić niejako do Złotego Standardu. Nie było to jednak takie proste. Funt był przed wojną warty 4,86 dolara. Po niej powinien kosztować już 3,50 dolara. Po tyle chodził na wolnym rynku. Rząd sztucznie przywrócił jednak przedwojenny kurs. Chodziło trochę o pewien prestiż waluty i mocarstwa, jakim nadal było Zjednoczone Królestwo.

Efektem było jednak to, że Wielka Brytania stała się krajem “bardzo drogim do życia”. Drogi funt odbił się negatywnie na eksporcie i doprowadził do zalania rynku importowanymi towarami. W efekcie, gdy w 1926 r. większość krajów na dobre wychodziło już z kryzysów, Anglicy dopiero w niego wchodzili.

Ostatecznie jednak świat podzielił się niejako na dwa obozy. USA pozostały przy klasycznym standardzie złota. W zamian za dolary wypłacały złoto. Kraje Europy pozornie też, ale rzeczywistość była inna. W zamian za funty i inne europejskie waluty wypłacano tylko sztaby, które nadawały się jedynie do wymiany międzynarodowej, a nie do codziennych transakcji. W efekcie wyeliminowano złoto z obiegu jako środek płatniczy. Wielka Brytania do tego w zamian za funty starała się wypłacać nie tylko złoto (sztaby), ale też dolary. Inne kraje podeszły do tematu jeszcze inaczej i wymieniały swoje waluty na funty. Powstało coś w postaci dziwnej piramidy. Na szczycie znajdowało się złoto, na które wymieniano dolary. Dolary z kolei na funty, zaś inne waluty na funty. Można pokazać to za pomocą schematu:

Złoto -> dolary -> funty -> inne waluty.

„Pozostałe kraje nie wymieniały teraz swoich funtów na złoto, tylko trzymały funty i na ich bazie zwiększały inflację. Dlatego Wielka Brytania i cała Europa mogła zwiększać inflację bez ograniczeń, a deficyt Wielkiej Brytanii mógł rosnąć nieskrępowany rynkową dyscypliną, jaką dawniej stanowił standard złota”

– tłumaczył w „Złoto, banki, ludzie.” Murray N. Rothbard.

CDN.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności