Chiński urzędnik pomagał kopalni kryptowalut. Został skazany na… dożywocie

Były chiński urzędnik miejski Xiao Yi spędzi resztę życia w więzieniu. Trafia tam nie tylko za branie łapówek, ale też wspieranie pewnej kryptowalutowej firmy. Wpisuje się to w szerszą politykę Pekinu, który nadal nie jest przyjazny blockchainowym walutom.

Chiny a mining

Chiny od dawna walczą z kopaniem w ich kraju kryptowalut. Powód? Najprawdopodobniej to, że cyfrowe waluty oparte na blockchainie, są niezależne od rządu i nie da się nimi manipulować (np. pod kątem dodruku, przez co są zdrowszym pieniądzem niż juan). Oficjalne powody bywają oczywiście inne.

Walka z kryptowalutami wpisuje się zresztą w szerszą politykę Pekinu, który stara się podporządkować sobie całe swoje społeczeństwo. Służy temu m.in. system oceny obywateli, który chińskie elity chcą przenieść nawet do metaverse.

Pomagał chińskim górnikom, trafi za kratki

Jak każdy reżim, Pekin musi karać niepokornych. We wtorek skazał wspomnianego Yi za udzielanie dotacji finansowych i energetycznych spółce Jiumu Group Genesis Technology z siedzibą w Fuzhou. Firma obsługiwała ponad 160 000 koparek przez co w pewnym momencie odpowiadała za aż 10% zużycia energii elektrycznej w Fuzhou. Miało to miejsce w latach 2017–2020.

Yi nie tylko przyznawał firmie dotacje, ale do tego robił wiele, by ukryć to, co działo się w mieście. Manipulował danymi w raportach dot. zużycia energii elektrycznej, by władze nie odkryły, że na ich terytorium działa kopalnia bitcoinów.

Urzędnik przyznał się do winy, a władze przejęły łapówki, jakie otrzymywał od firmy. Mimo jego skruchy otrzymał wysoki wyrok – dożywocie.

By pokazać jednak pełnię obrazu, musimy wspomnieć, że Yi miał na sumieniu o wiele więcej przewin. W latach 2008–2021 nadużywał swojej władzy. Pełnił wtedy role dyrektora pekińskiego biura Rządu Ludowego prowincji Jiangxi, sekretarza Komitetu Partii Miejskiej Fuzhou prowincji Jiangxi i wiceprzewodniczącego Politycznej Konferencji Konsultacyjnej prowincji Jiangxi. Pobierał od firm łapówki. Oczywiście w zamian za różne przywileje dla tychże. Jak podają chińskie media, w efekcie “nielegalnie zarobił majątek o wartości ponad 125 milionów juanów (17 milionów USD)”.