Analiza on-chain. 40% posiadaczy BTC pod kreską, a wieloryby „dystrybuują” kryptowalutę

W miarę jak kurs bitcoina (BTC) spada, byki znajdują się pod coraz silniejszą presją. W ubiegłym tygodniu rynek znalazł się 50% poniżej poziomów z listopada 2021 roku, gdy testował historyczne maksima. Ten tydzień pogłębiał spadki i testował psychologiczny poziom 30 tysięcy dolarów. Inwestorzy zastanawiają się, czy to ostateczny dołek. Ogólne nastroje globalnych rynków pokazują jednak, że jego utrzymanie może być trudniejsze niż w ubiegłym roku.

Nie ściągajmy jeszcze różowych okularów

Chociaż BTC zanotował naprawdę wyraźny spadek, to zostańmy jeszcze chwilę niepoprawnymi optymistami i spójrzmy na całą sytuację przez różowe okulary. Zobaczymy wtedy, że w porównaniu z wcześniejszymi, historycznymi osunięciami nie jest tak źle!

Przykładowo, lipiec 2021 r. przyniósł krach na poziomie -54,2%, a rynki niedźwiedzia z 2015, 2018 i marca 2020 r. skapitulowały na poziomach między -77,2% a -85,5% od ówczesnych maksimów.

W jednej z ostatnich analiz rozważałem co stałoby się gdyby rentowność sieci spadła o kolejne 10% (zdefiniowana jako spadek odsetka adresów, podmiotów i/lub podaży utrzymującej zysk). W tym przykładzie podawałem, że ceny musiałyby spaść do poziomu około 33,6 tys. dolarów, aby osiągnąć podobny “próg bólu”, jak w przypadku poprzednich rynków niedźwiedzia i spowodować spadek ogólnej rentowności do około 60% wartości sieci.

Bitcoin zaliczał gorsze wyprzedaże niż obecna. Źródło: Glassnode

W dalszej części tekstu pozwolę sobie powrócić jednak na ziemię i spojrzeć na całą sytuację bardziej realistycznie niż życzeniowo.

Bitcoin spadł do 30 tys. USD, ale może spadać jeszcze dalej

Ubiegły tydzień przyniósł realizację wspomnianego powyżej scenariusza, a obecne wartości rentowności pokrywają się z tymi obserwowanymi na rynkach niedźwiedzia pod koniec 2018 oraz pod koniec 2020 roku. Należy jednak zauważyć, że oba te przypadki miały miejsce przed ostateczną kapitulacją i wypłukaniem rynku.
W związku z tym nie możemy wykluczyć dalszych spadków, gdyż nadal mieszczą się one w granicach realizowanych w przeszłości wyników. Pragnę zwrócić również uwagę, że wykresy analizy on-chain, które przedstawiam poniżej uwzględniają sytuację rynkową do ostatniej niedzieli (tj. 8 maja 2022 r.). Nie widać na nich deprecjacji z poniedziałku oraz reakcji na test 30 tys. dolarów z dnia dzisiejszego (10 maja 2022 r).

W ubiegłym tygodniu zyskowność sieci osunęła się o 10%. W tym momencie 40% posiadaczy BTC realizuje papierową stratę. Źródło: Glassnode

Biorąc pod uwagę, że trzy widoczne na wykresie wskaźniki mają tendencję do poruszania się w tandemie, możemy obliczyć prostą zmianę średniej rentowności sieci w ciągu 30 dni. To zapewni nam wskazówkę na temat tempa zmian “stresu finansowego”, któremu podlegają inwestujący w BTC. W ciągu ostatniego miesiąca procent sieci Bitcoin, który z niezrealizowanego zysku wszedł w obszar niezrealizowanej straty, wynosi średnio 15,5%.

Ten spadek rentowności jest czwartym najsilniejszym w ciągu ostatnich 3 lat. W porównaniu z lipcem i grudniem 2021 roku, w obu przypadkach odnotowano deprecjację rentowności od -18,1% do -19,1%. Marzec 2020 r. pozostaje pod tym względem najdrastyczniejszym okresem w historii, gdy 35,4% sieci Bitcoin znalazło się po czerwonej stronie rynku.

Analiza on-chain istotnych „części” rynku BTC

Rynki bitcoinowe stały się w ostatnich latach bardziej dynamiczne, a ich całościowa analiza wymaga obecnie uwzględnienia ruchów monet on-chain, wolumenów giełdowych, instrumentów inwestycyjnych off-chain (np. ETF, ETP), rynków instrumentów pochodnych oraz stablecoinów. Mając to na uwadze, postaram się ocenić kondycję rynków na przestrzeni szeregu jego istotnych przestrzeni.

Wskaźnik trendu akumulacji bitcoina odnotował znacznie łagodniejszy miesiąc, zwracając wartości poniżej 0,2 od połowy kwietnia. Sygnalizuje to bardziej dystrybucyjne zachowanie i mniejszą akumulację, a także zbiega się ze słabszymi cenami rynkowymi.

Gdy wartość wskaźnika zbliża się do jedynki mówimy o akumulacji, gdy zbliża się do zera, wtedy mówimy o dystrybucji. Źródło: Glassnode

Kolejny wykres prezentuje podział akumulacji BTC ze względu na „grupy inwestorów”: od krewetek po wieloryby. Każda z tych grup (nazywana w zależności od ilości posiadanych BTC) złagodziła swoje procesy akumulacyjne. Bardzo duże podmioty z saldami przekraczającymi 10 tys. monet były szczególnie znaczącą siłą dystrybucyjną w ciągu ostatnich kilku tygodni (spójrz na czerwone kwadraty w górnym prawym rogu wykresu). Mniejsi inwestorzy (z saldami nieprzekraczającymi 1 BTC) nadal pozostawali najsilniej akumulującą grupą, jednak proces skupowania był o wiele słabszy niż w marcu, czy też lutym.

Wykres akumulacji z podziałem na grupy pokazuje, że wraz ze spadkiem cen BTC, wieloryby pozbywały się swoich BTC, podobnie jak z resztą inne grupy inwestorów. Źródło: Glassnode

W czasach niestabilności i napięć na rynku, typowym zjawiskiem oprócz dystrybucji jest również napływ “priorytetowych” transakcji do mempoola, gdy inwestorzy starają się zmniejszyć ryzyko, sprzedać lub ponownie zabezpieczyć swoje pozycje. W ubiegłym tygodniu, gdy rynek się wyprzedawał, do mempoola spłynęło 42,8 tys. transakcji. Jest to największy napływ transakcji od połowy października 2021 r.

Dla jasności, mempool to punkt w przestrzeni blockchain, gdzie przechowywane są transakcje przed ich zrealizowaniem. Gdy inwestorom zależy na szybkiej realizacji swoich transferów, ustawiają wyższe prowizje za przelew. Dzięki temu liczą, że ich transakcja zostanie załatwiona „priorytetowo”.

Tego dnia łączna wartość opłat transakcyjnych on-chain sięgnęła 3,07 BTC, co potwierdza, że inwestorzy byli w stanie zapłacić więcej. Jest to wartość wyższa niż w dniu 4 grudnia, kiedy miejsce miało silne delewarowanie rynku, a BTC osuwał się o 34,5%.

Jak zauważa Glassnode, firma analityczna on-chain, z której wykresów regularnie korzystam, była to najwyższa wartość prowizji od czasu prowadzenia statystyki. Źródło: Glassnode

Spory udział transferów na scentralizowane giełdy potwierdza powyższą tezę, która sugeruje, że inwestorzy starali się zmniejszyć ryzyko, uciec z rynku sprzedając lub zwiększyć zabezpieczenie swoich pozycji w związku z rosnącą zmiennością rynku.

15,2% wszystkich uiszczonych opłat transakcyjnych on-chain było związanych z transakcjami giełdowymi, co jest wartością wyższą niż w szczytowym momencie hossy w 2017 r. (12,1%) i ustępuje jedynie wyprzedaży z maja 2021 r. (16,8%).

Każdego dnia duże ilości BTC przepływają zarówno na giełdy, jak i z nich. Przepływy na giełdach w wysokości ponad 750 mln dolarów (w obu kierunkach, łącznie ponad 1,5 mld USD) stanowią typowy dolny pułap dla cyklu rynkowego 2021-2022.

W trakcie wyprzedaży w ubiegłym tygodniu na giełdy wpłynęło lub wypłynęło ponad 3,15 mld dolarów, z przewagą wpływów, które wyniosły 1,60 mld dolarów (50,8%). Jest to największy łączny wolumen giełdowy od czasu osiągnięcia przez rynek rekordowych poziomów w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Odpowiada to również poziomom przepływów ze szczytu hossy z 2017 roku. Źródło: Glassnode