Wartość Bitcoina w czasach kryzysu

Jako członkowie społeczności znamy niepodważalną wartość Bitcoina. Jednak rządy wielu krajów od lat tworzą negatywną narrację dla kryptowalut, przedstawiając je jako środki używane do działań terrorystycznych i zakupu nielegalnych towarów. Oczywiście nie jest to zgodne z prawdą. Za argument może posłużyć chociażby Jedwabny Szlak, market usytuowany niegdyś w Darknecie. To właśnie dzięki specyfice blockchaina i budowie kryptowalut organom ścigania udało się dotrzeć do informacji na temat uczestników tego przestępstwa. W łańcuchu bloków bowiem nic nigdy nie ginie.

Bitcoin daje nam dużą autonomię, ale nie w kontekście dowolności wydatków. Płacąc za zakupy w kryptowalutach musimy przestrzegać prawa tak samo, jak płacąc w walutach fiducjarnych. Wolnością, którą oferuje nam świat blockchain, jest jedynie decydowanie o swoim własnym losie i niezależności finansowej. Oczywiście, należy pamiętać że rynek kryptowalut charakteryzuje się wysoką płynnością i ryzykiem, które jednak możemy minimalizować wraz ze zdobywaną wiedzą i praktyką. Podobnie z resztą jest na innych rynkach.

Spadek wartości pieniądza w czasach kryzysu

Ostatnie lata dobitnie pokazały nam, że w obliczu kryzysu czy zamieszania na scenie politycznej, nikt nie dba o ekonomiczną przyszłość obywateli (a tym bardziej o ich świadomość w tym zakresie). Przykładem mogą być działania rządów w czasach pandemii, kiedy zostały dodrukowane ogromne ilości gotówki. Oczywistymi były konsekwencje w postaci inflacji i zwiększonych stóp procentowych. Jednak nie leżało to w interesie rządów, by uświadamiać o tym obywalteli.

Wydaje się, że pieniądz, jako dobro na które pracujemy, nie powinien być naszym przywilejem, a raczej czymś, co po prostu się nam należy. Z biegiem czasu nieco zapomniany został fakt, że znane nam pieniądze są po prostu kolejnym etapem ewolucji handlu wymiennego. W swojej papierowej, a następnie elektronicznej formie miały być po prostu wygodnym narzędziem w naszych rękach. Banki powinny być instytucjami, którym z dobrej woli przekazujemy pieniądze, przy obopólnej korzyści. My ufamy bankom, że nasze pieniądze są bezpieczne, one z kolei mogą zarabiać na utrzymanie pożyczając je innym ludziom.

Przy wysokiej popularności płatności bezgotówkowych, trzymanie pieniędzy w banku jest po prostu wygodne. Jednak ostatnie wydarzenia pokazują, że nasze środki wcale nie są tam bezpieczne. Właśnie dlatego coraz więcej osób zaczyna korzystać z alternatywnych metod zabezpieczania swojego kapitału.

Wartość Bitcoina w kontekście wydarzeń politycznych

Protesty w Kanadzie

Na początku lutego byliśmy świadkami największego zrywu obywatelskiego w historii Kanady. Protesty kierowców przerodziły się w ruch społeczny, sprzeciwiający się ingerowaniu przez państwo w życie prywatne obywateli. Justin Trudeau nie byłby w stanie uciszyć protestów bez poczynienia ustępstw w swojej polityce. Premier Kanady zdecydował się więc na zablokowanie kont bankowych strajkującym kierowcom tirów.

Społeczność kryptowalut zmobilizowała się i utworzyła zbiórkę, by wspomóc protestujących w Kanadzie. Oczywiście adresy do wpłat od razu znalazły się pod lupą władzy. W następstwie wydarzeń w Kanadzie, amerykański kongresmen Warren Davidson przeforsował ustawę uniemożliwiającą agencjom rządowym ograniczanie obywatelom obrotu kryptowalutami do własnych celów.

Wojna na Ukrainie

Aktualnie wszyscy żyjemy konfliktem w Ukrainie. Kraj ogarnęła panika, ludzie zaczęli uciekać poza granice kraju lub szukać schronienia w domach. Obywatele chcieli wypłacać pieniądze, jednak sporo banków zawiesiło działalność. Ludzie stali w długich kolejkach do bankomatów. Zaczęło w nich zaczęło brakować gotówki, zaś przelewy opóźniały się, pozostawiając ludzi bez środków do życia.

I znów bezpieczną przystanią okazał się Bitcoin i jego zdecentralizowana sieć, działająca niezależnie od zewnętrznych czynników. Ludność Ukrainy otrzymała ogromne wręcz wsparcie w kryptowalutach. Według agencji Elliptic, zajmującej się analizą rynku blockchain, donacje jak dotąd wyniosły niemal 50 milionów USD! Pomoc otrzymało zarówno wojsko jak i zwykli obywatele. Również polska społeczność blockchain stworzyła własną zbiórkę. Również rząd Ukrainy za pośrednictwem Twittera uruchomił własną zrzutkę, podając adresy do wpłat w BTC, ETC, USDT i DOT. Co więcej, ogłosiła również airdrop dla uczestników zbiórki.

Po drugiej stronie konfliktu znajduje się Rosja z superprezydenckim systemem, pozwalającym Władimirowi Putinowi na podejmowanie samodzielnych decyzji. Znów dochodzimy tu do smutnego faktu, gdy w przypadku źle prowadzonej polityki pieniądze obywateli nie są bezpieczne. Przez wojnę cierpią zwykli Rosjanie, których waluta z dnia na dzień znacznie straciła na wartości. W konsekwencji nałożonych sankcji stracili oni dostęp do międzynarodowych płatności. Kolejne firmy wycofujące się z rynku rosyjskiego zabierają mieszkańcom miejsca pracy,  a stopy procentowe skoczyły ponad dwukrotnie. Chcąc, nie chcąc, Rosjanie również stali się orężem tej wojny, ponieważ ewentualny bunt niezadowolonego społeczeństwa może wpłynąć na dalsze decyzje Putina.

Obywatele zaczęli pozbywać się niestabilnego obecnie rubla, wymieniając go na euro, amerykańskie dolary czy bitcoiny. Na temat sytuacji wypowiedziała się Hillary Clinton. Była sekretarz USA chciałaby wywrzeć nacisk na giełdy kryptowalut i ograniczyć ich dostępność dla klientów z Rosji. Takie działanie nie ma sensu, w końcu kryptowalutami można obracać również na zdecentralizowanych marketach, na które nikt nie ma wpływu. Dodatkowo byłby to kolejny cios w członków narodu, którzy nie mają żadnego wpływu na rządy i kurs swojej waluty.

Inflacja w Turcji

Zamieszanie w światowym łańcuchu dostaw ma negatywny wpływ na ceny surowców. W obecnym kryzysie turecka lira straciła już ponad 40% wartości do dolara w ciągu ostatniego roku. Rosnące ceny paliw to kolejna przeszkoda dla mieszkańców tego kraju. Turcy również uciekają od swojej waluty, wymieniając ją na amerykańskie dolary lub Bitcoiny. Oczywiście oznacza to wycofywanie kapitału z rynku. Rządy chcą więc ograniczyć obywatelom dostęp do handlu kryptowalutami. Nie da się jednak ukryć, że Bitcoin uratował pieniądze części społeczeństwa przed kryzysem i galopującą inflacją.

Myśl końcowa

Znajdujemy się w trudnych czasach, jednak okoliczności sprawiły, że jesteśmy w historycznym miejscu dla kryptowalut. Bitcoin został stworzony w trakcie załamania gospodarczego i po raz kolejny okazuje się, że w przypadku kryzysu, środki w nim ulokowane są bezpieczne, a obracanie nimi jest możliwe niezależnie od światowych konfliktów.