Robert Kiyosaki: upadają kolejne banki

Robert Kiyosaki ostrzega, że w USA upada coraz więcej banków. Zasugerował, by nie ufać władzom USA.

Robert Kiyosaki ostrzegł przed kryzysem bankowym

Robert Kiyosaki po raz kolejny wypowiedział się nt. stanu amerykańskiej gospodarki i systemu bankowego. Napisał, że “kolejne banki upadają”. Przy tym zaapelował do wszystkich inwestorów o ostrożność.

Nie uwierzyłbym w nic, co mówi prezydent Biden, prezes Fedu Powell lub sekretarz skarbu Yellen. Myśl samodzielnie

– poradził.

More banks about to fail. Rumor is Mortgage giant Loan Depot is on the ropes. Regional banks and mortgage companies are falling. Please be careful. I would not believe anything Pres Biden, Fed Chairman Powell or Sec Treasury Yellin say. Think for yourself.

— Robert Kiyosaki (@theRealKiyosaki) June 15, 2023

Jego słowa są tożsame z tym, co mówił ostatnio Peter Schiff, ekonomista i zwolennik inwestowania w złoto. Wyraził swoje zaniepokojenie, że obecny kryzys może doprowadzić do runu na banki. I to znacznie większego niż ten z czasów Wielkiego Kryzysu.

To nie był pierwszy raz, kiedy Kiyosaki ostrzegał przed upadkiem banków. W kwietniu ten słynny autor książek o inteligencji finansowej powiedział, że Rezerwa Federalna niszczy banki regionalne w całych Stanach Zjednoczonych. Wyjaśnił, że wspierając tylko duże banki, takie jak JPMorgan Chase, Fed unicestwia mniejsze tego typu podmioty, które są „sercem i duszą Ameryki”. W ciągu ostatnich miesięcy upadło kilka dużych banków, w tym Silicon Valley Bank i Signature Bank.

Straszenie to jego sposób na życie?

Warto jednak dodać, że autor Bogatego ojca, biednego ojca niemal co tydzień straszy swoich zwolenników wielkim kryzysem. W lutym ostrzegał, że światowa gospodarka jest na skraju załamania, zauważając, że nastąpi run na banki i zamrożenie oszczędności. Konsekwentnie zaleca też kupowanie złota, srebra i bitcoinów, stwierdzając, że te trzy inwestycje są najlepsze na „niestabilne czasy”.

O ile jego straszenie kryzysem jest cykliczne i przez to coraz trudniej brać jego słowa na poważnie, warto dodać, że tym razem dołączają do niego inni eksperci. Choćby wspomniany Shiff.

Sytuacja w USA nie jest jednak wcale taka zła. Inflacja powoli spada, zaś rynek pracy został lekko schłodzony, co pozwoliło Fedowi na pauzę – tymczasowe zaprzestanie podwyższania stóp procentowych. Długoterminowo Waszyngtonowi mogą jednak zagrozić Chiny i proces dedolaryzacji.