Rada Polityki Pieniężnej utrzymuje stopy procentowe na stałym poziomie. Co dalej z inflacją?

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zaskoczyła. Pozostawiła stopy procentowe na obecnych poziomach. Ważniejsze jest jednak to, co władze monetarne miały nam do przekazania w związku z inflacją.

Rada Polityki Pieniężnej nic nie zmienia

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego na następujących poziomach:

• stopa referencyjna: 5,75% w skali rocznej,
• stopa lombardowa: 6,25% w skali rocznej,
• stopa depozytowa: 5,25% w skali rocznej,
• stopa redyskonta weksli: 5,80% w skali rocznej,
• stopa dyskontowa weksli: 5,85% w skali rocznej.

O ile pozostawienie stóp proc. na obecnych poziomach nikogo nie zaskoczyło, tak bardziej interesujące są informacje dot. prognoz inflacji. W komunikacie RPP czytamy, że w obecnym kwartale roczna dynamika CPI spadnie, ale spadek inflacji bazowej będzie wolniejszy.

Pojawił się też wątek polityki, jaką prowadzi obecny rząd.

W kolejnych kwartałach kształtowanie się inflacji obarczone jest jednak niepewnością, w tym związaną z wpływem polityki fiskalnej i regulacyjnej na procesy cenowe, a także tempem ożywienia gospodarczego w Polsce. W przypadku przywrócenia wyższej stawki podatku VAT na żywność oraz podniesienia cen energii, w II połowie 2024 r. inflacja może istotnie wzrosnąć

– podano.

I faktycznie, obecnie na żywność nie jest nałożony VAT. Jeżeli jednak nowa władza, rząd PO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy, dokona na tym polu zmiany i przywróci podatek, inflacja zacznie znów rosnąć. Nie będzie to skutkiem wzrostu popytu na podstawowe produkty, ale właśnie dodania do ich cen daniny dla państwa.

Z drugiej strony wyższe ceny żywności mogą spowodować, że konsumenci zaczną z czasem ograniczać zakupy lub szukać tańszych zamienników, co z kolei może ograniczyć wzrost inflacji.

Rada dodała, że do spadku inflacji rocznej w grudniu (spadek do 6,2% względem 6,9%, ile zarejestrowano w listopadzie) przyczyniło się właśnie niższe tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych. Pokazuje to, jak przywrócenie VAT-u może jeszcze namieszać na tym polu.

Dylemat polskich polityków

Obecnie polscy politycy stoją przed dylematem. Mogą przywrócić VAT na żywność, czym uderzą jednak w najbiedniejszych i co krótkoterminowo podniesie skalę wzrostu cen. Z drugiej strony zachowanie zerowego podatku też napędzi skok cen, ale w dłuższej perspektywie (zakładając, że płace w kraju będą nadal rosły).

Mimo pozorów to nie tylko problem ekonomiczny, ale też polityczny. Przed nami wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. Obie elekcje odbędą się w tym półroczu. Politycy z pewnością patrzą na temat walki z inflacją także przez ten pryzmat.

Jak zaś należałoby walczyć z rosnącymi cenami? Powoli schładzać rynek. Pewnym wyjściem byłoby dalsze, subtelne podnoszenie stóp procentowych. W tej kwestii RPP podjęła jednak dość zaskakującą decyzję parę miesięcy temu, gdy nagle obniżyła te o aż 75 pb.