
Polacy uciekają do rajów podatkowych
W samym 2016 r. Polacy za granicami kraju trzymali aż 32 miliardy złotych. Tracić ma na tym polski budżet i to aż 1,4 mld euro niezapłaconych podatków. O sprawie pisze obecnie “Dziennik Gazeta Prawna”.
“DGP” powołuje się na raport, który został wcześniej przygotowany przez Fundację CASE Komisji Europejskiej. Eksperci fundacji podliczyli statystyki, które dotyczą tego, jak osoby prywatne z poszczególnych krajów Unii Europejskiej uciekały do rajów podatkowych na terenie całej unijnej wspólnoty w latach 2001–2016.
Polacy w rajach podatkowych
Co ciekawe, na czele niechlubnego zestawienia nie znajdują się jednak Polacy (znani przecież z tzw. “kombinowania”), a słynący z pełnej dyscypliny Niemcy. Za granicą obywatele RFN trzymali średnio ok. 381 mld euro rocznie.
Polacy pozostają więc daleko w tyle z wynikiem średnio 14 mld euro. W naszym regionie “lepsi” są od nas jeszcze Czesi – przeciętnie trzymający poza granicami 17 mld euro. Z kolei obywatele Węgier przechowują tak 6,5 mld euro; dla Słowacji wynik wyniósł – 3,2 mld euro.
Niepokojące dla władz może być to, że z raportu opisywanego przez “DGP” wynika jasno, że z roku na rok zjawisko “emigracji” polskich podatników do rajów podatkowych przybierało na sile. Wartość majątku ukrytego przed fiskusem w 2016 r. była dwukrotnie większa od średniej z całego badanego okresu. Wyraźnie rosły też straty fiskusa z tego tytułu. Mówimy tu o skoku z ok. 150 mln euro rocznie do 1,4 mld euro. Jak na razie nie są też znane dane po 2016 r. Nie jest wykluczone, że proces ten przybierał nadal na sile.
Kryptowaluty a raje podatkowe
O czym świadczą jednak te dane? Z jednej strony, że jako społeczeństwo bogacimy się. Z drugiej: widać, że nadal staramy się uciec przed urzędem skarbowym, jak tylko możemy.
Możliwe, że powyższe analizy doprowadzą też urzędników fiskusa do baczniejszego zwracania uwagi na tego typu “ucieczki” i na… kryptowaluty. Sama idea anonimowych cyfrowych walut powoduje, że mogą one teoretycznie pomagać w ukrywaniu dochodów. Czy tak się dzieje? Dziś chyba nikt nie bada takich kwestii.