Przed nami nerwowy tydzień. Kurs bitcoina może się stale zmieniać!

Kurs bitcoina będzie się w najbliższych dniach mocno zmieniać. Wszystko przez wybory prezydenckie w USA i kolejne posiedzenie Fedu.

Dziś Ameryka wybiera prezydenta na kolejną kadencję. Sondaże pokazują bardzo wyrównaną walkę, z kolei zakłady u bukmacherów sugerują sukces Donalda Trumpa.

Emocje udzielają się też inwestorom. Kurs bitcoina spadł od wczoraj o 0,5% i dziś za 1 BTC płaci się ok. 68 700 USD. Jeszcze mocniej oberwał ether, który spadł o 1,8%, do ceny 2426 USD.

Dlaczego tak się dzieje? Czy przypadkiem dzień wyborów nie powinien być już czasem pierwszych wzrostów? Sytuacja jest szczególna, bowiem sentyment na parkiecie jest taki, że wygrana Donalda Trumpa jest utożsamiana z hossą na bitcoinie (w końcu w czasie kampanii wyborczej złożył on szereg obietnic dot. kryptowalut), a Kamali Harris - z bessą (nie powiedziała publicznie o BTC ani słowa).

Oczywiście, powyższe jest błędnym podejściem: hossa na kryptowalutach nie wydaje się zagrożona i będzie wynikać z rosnącej płynności na rynku i obniżek stóp proc. przez Fed, a nie tego, kto zamieszka w Białym Domu. Przez strategię wyborczą Trumpa rynek zaczął jednak grać pod jego zwycięstwo i potencjalna porażka Republikanina sprawi, że możemy dziś zobaczyć na wykresie trochę czerwieni.

Kiedy zaś poznamy wyniki wyborów? Dopiero w nocy - zwycięzcę ogłoszą amerykańskie media, gdyż w USA nie ma odpowiednika Państwowej Komisji Wyborczej.

Jak na razie wiemy tyle, że nic nie wiemy. Sondaże tylko pogłębiają chaos i pokazują, że nic nie jest pewne.

Tak, jak wspomniałem, o kierunku rynku zadecydują urzędnicy Fedu. Nawet jeżeli Trump przegra walkę o władzę i kurs BTC runie dziś w nocy, już 7 listopada nadzieję w serca traderów może wlać Jerome Powell i jego współpracownicy. W czwartek podejmą decyzję w kwestii stóp proc. i wszystko wskazuje na to, że będą kontynuować politykę ich obniżania.

Fed Watch Tool wskazuje na to, że niemal pewne na 100% jest to, że urzędnicy zetną stopy proc. o 25 pb.

Wiele więc wskazuje na to, że przed nami kilka dni pełnych emocji. Krótkoterminowo kluczowe będzie to, kto zostanie prezydentem USA. W dłuższej perspektywie istotniejsza pozostaje polityka Fedu, a na tym polu nic się nie zmieni - Ameryka podąża znów w stronę luzowania ilościowego.