Inwestorom kryptowalut zagrażają dwa nowe wirusy – MortalKombat i Laplas Clipper

Od grudnia 2022 r. kryptowaluty inwestorów mogą zostać zaatakowane przez dwa nowe wirusy – MortalKombat i Laplas Clipper.

Kryptowaluty atakują nowe wirusy

Firma Malwarebytes, która działa na rynku cyberbezpieczeństwa, zwraca uwagę na dwa nowe wirusy rozpowszechniane przez nieznane źródła. Atakują inwestorów z rynku kryptowalut, którzy korzystają z komputerów stacjonarnych.

Wirusy działają od grudnia 2022 r. Jeden z nich to MortalKombat, zaś drugi – Laplas Clipper. Jak na razie ofiarami są inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Turcji i Filipin.

Oba programy są ze sobą kompatybilne. Starają się ingerować w dane przechowywane w schowku na komputerze użytkownika. To tam bowiem znajdują się skopiowane adresy publiczne portfeli na kryptowaluty. Wirusy wykrywają ten ciąg liter oraz cyfr, następnie zastępują je innym adresem, który należy do hakerów.

Jeżeli jednak użytkownik komputera nie sprawdzi adresu i wyśle kryptowaluty na adres portfela przestępców, bezpowrotnie straci swoje środki.

Warto dodać, że hakerzy atakują osoby prywatne, ale też małe i duże organizacje.

Do tego wirus MortalKombat szyfruje pliki użytkownika i wysyła mu żądanie okupu z instrukcjami dotyczącymi płatności (jak widać poniżej do wiadomości dodana jest grafika z gry “Mortal Kombat” – stąd nazwa tego groźnego oprogramowania).

Jak wyjaśnia Malwarebytes, atak rozpoczyna się od wiadomości e-mail o tematyce kryptowalut. Zawiera wirusowy załącznik, który uruchamia plik BAT, który z kolei pomaga pobrać i uruchomić oprogramowanie ransomware.

Warto dodać, że – jak pokazują dane – ofiary ataków ransomware często odrzucają żądania okupu. Przychody atakujących z używania tego typu oprogramowania spadły w 2022 r. o 40% do 456,8 mln USD.

Jak nie dać się oszustom?

Jak jednak nie dać się hakerom? Nie jest to wcale trudne. Wystarczy dokładnie sprawdzić adres e-mail nadawcy, który przesyła nam podejrzane pliki lub prosi o kliknięcie w link, który umieszczono w wiadomości. Najlepiej zresztą nie wykonywać tego typu poleceń od osób, których nie znamy, a co za tym idzie, nie możemy w pełni zaufać.

Do tego warto pamiętać, by zawsze sprawdzać adres portfela, na który wysyłamy środki.