Korea Południowa delegalizuje zakup kryptowalut kartą kredytową

Zakup kryptowalut kartą kredytową jest jedną z wygodniejszych form wejścia w posiadanie cyfrowych aktywów. Już niedługo opcja ta może nie być dostępna dla mieszkańców Korei Południowej. Komisja Usług Finansowych Korei Południowej (FSC) pracuje właśnie nad wprowadzeniem bana na zakup kryptowalut kartą kredytową. Czy trend ten obejmie także inne kraje Azji?

Zakup kryptowalut kartą kredytową już wkrótce niedostępny w Korei Południowej

Korea Południowa w ciągu ostatniego roku wprowadziła wiele praw regulujących rynek cyfrowych aktywów. Popularność kryptowalut w tym azjatyckim państwie jest ogromna, co przekłada się także na stale zwiększającą się kapitalizację tego sektora. To właśnie z Korei Południowej pochodzi Do Kwon, czyli współzałożyciel Terraform Labs, który przyczynił się do załamania stablecoina UST i wyparowania 10 mld USD.

Rząd i regulatorzy rynku finansów podchodzą bardzo poważnie do tematu kryptowalut, czego przykładem jest ilość pojawiających się regulacji. W ogłoszeniu legislacyjnym z 3 stycznia Komisja Usług Finansowych (FSC) podniosła obawy dotyczące nielegalnych przepływów i prania brudnych pieniędzy. Według FSC mogą one wystąpić, gdy obywatele i obywatelki Korei Południowej kupują cyfrowe aktywa na zagranicznych giełdach. Rząd Korei chce bardziej kontrolować zagraniczne giełdy kryptowalutowe niezarejestrowane w kraju i zakazać możliwości zakupu cyfrowych aktywów na takich giełdach za pomocą kart kredytowych.

Według obowiązującego prawa, krajowe giełdy kryptowalut pozwalają jedynie na zakup cyfrowych aktywów za pomocą kont depozytowych i wpłat, aby można było zweryfikować tożsamość użytkownika. Jeżeli zainicjowane przez FSC przepisy wejdą w życie, to zagraniczne giełdy będą miały spory kłopot odnośnie klientów z Korei Południowej.

Skąd tak duże przywiązanie Koreańczyków z południa do regulacji w sferze kryptowalut?

Rynek kryptowalut to nieustanne transfery cyfrowych aktywów. Popularność tego sektora jest w Korei Południowej wyjątkowo wysoka, jednakże nie jest to jedynym powodem tak dużego zaangażowania rządu w ten sektor. Chodzi przede wszystkim o geopolitykę. Półwysep koreański od ponad pół wieku podzielony jest na dwa państwa: Korę Południową (Republikę Korei) oraz Korę Północną (KRLD). Formalnie rzecz biorąc, te dwa państwa nadal pozostają w stanie wojny, czego doskonałym przykładem są nieustanne prowokacje KRLD.

Reżim z Pjongjangu zorientował się, że jednym z najlepszych sposobów na cybernetyczne ataki na sąsiadów z południa jest wykorzystywanie hakerów i kryptowalut. Grupa Lazarus to rządowa drużyna hakerów, którzy od kilku lat dokonują cybernetycznych ataków na całym świecie. Niemniej jednak ich głównym oponentem pozostają sąsiedzi z południa.

Według licznych raportów, mackami hakerów z Grupy Lazarus udało się już ukraść ponad 3 mld USD w kryptowalutach. Głównymi celami ataków były i są południowokoreańskie giełdy. Z tego też powodu rząd stara się maksymalnie kontrolować sektor cyfrowych aktywów, aby zmniejszyć podatność ich systemu finansowego na ataki.