Japońskii gigant GMO wchodzi w mining i zamierza zdominować wydobycie Bitcoina

Chińskie kopalnie które zdominowały rynek bitcoinowego miningu mogą czuć się zagrożone. Do gry wchodzi duży gracz z Japonii wraz z nową technologią 7nm.

 

 

Chińskie kopalnie które zdominowały rynek bitcoinowego miningu mogą czuć się zagrożone. Do gry wchodzi duży gracz z Japonii wraz z nową technologią 7nm.

 

GMO to jedna z największych w Japonii korporacji medialno-internetowych. Dominuje w branży e-commerce, internetowej reklamy, hostingu, kart kredytowych i usług finansowych itd.  Korporacja zatrudnia 5 tysięcy pracowników a jej kapitał szacowany jest na 5 bilionów jenów.

 

Zainteresowanie GMO bitcoinem jest wynikiem ustawy dzięki której Bitcoin stał się pełnoprawnym środkiem płatniczym w Japonii. Ustawa dała japońskim firmom zielone światło do działania na tym nieregulowanym dotychczas i ryzykownym prawnie rynku.  

 

Nie będzie to też pierwsze bitcoinowe przedsięwzięcie japońskiego giganta, który jest również twórcą bitcoinowej giełdy coin.z.com. W planach również bitcoinowy portfel online.

 

Obecnie korporacja ogłosiła plan zainwestowania 320mln dolarów w bitcoinową kopalnię, która miałaby wystartować w pierwszej połowie przyszłego roku.  Co najciekawsze, GMO zamierza produkować własne koparki w technologii 7nm, która jest około 4 krotnie bardziej wydajna niż dotychczasowe 16nm znane z chińskiego sprzętu.

 

Korporacja zamierza ulokować farmy w północnej Europie, prawdopodobnie w Skandynawii.

 

GMO wierzy, że:

 

 „…kryptowaluty takie jak Bitcoin przekształcą się w “waluty uniwersalne”, które stworzą globalną, bezgraniczną strefę ekonomiczną”

 

Łatwo się domyślić, że jeśli Chińczycy nie zaczną produkcji koparek w technologii 7nm lub mniejszej szybko zostaną wyparci przez japońskiego giganta. Będzie to tylko kwestią czasu.

 

Póki co Japonia przoduje pod względem światowego wolumenu transakcyjnego (co prawda nie wiadomo, jaka część tych transakcji to boty transakcyjne). Kraj kwitnącej wiśni przeżywa również wielki boom na rozwój bitcoinowej infrastruktury oraz akceptacji BTC.  Być może już w przyszłym roku większość mocy sieci bitcoina znajdzie się w japońskich rękach, tym samym zabierając Chinom tytuł bitcoinowej potęgi i to praktycznie pod każdym względem.

 

Zdjęcie: Flikcr.com