Jak zmieniał się gaming Web3 przez ostatnie lata? Nowe trendy w 2024 roku

Choć dziś gaming Web3 przeżywa istną złotą erę, to ostatnie lata wcale nie były hossą dla zdecentralizowanej elektronicznej rozrywki. Kręte drogi uzyskania aprobaty w społeczności graczy Web2 rozpoczęły tak naprawdę już 10 lat temu. Gaming Web3 zmieniał się przez ostatnie lata dość mocno, jednak to obecne zainteresowanie tą branżą wyznacza nową erę cyfrowej rozrywki.

Skąd wziął się gaming Web3?

Zdecentralizowany gaming jest dziś na tyle silną częścią elektronicznej rozrywki, że gry Web3 mają już swoje stoiska na „tradycyjnych” gamingowych wydarzeniach, takich jak chociażby PGA. Nie zawsze jednak tak było. Przez ostatnie lata gaming web3 kojarzył się graczom raczej negatywnie. Aby to jednak dokładnie prześledzić, warto zacząć od samego początku, czyli prehistorii gier on-chain.

Pierwszą z nich był Huntercoin, czyli prosta gra wykorzystująca technologię blockchain. Tytuł szybko upadł, jednak było to pierwsze przetestowanie blockchaina w boju i weryfikacja, czy rodząca się właśnie kryptowalutowa społeczność będzie zainteresowana elektroniczną rozrywką połączoną z kryptografią.

Kolejne próby popularyzacji gamingu Web3

W ciągu następnych lat w górę szedł nie tylko bitcoin osiągający swoje kolejne ATH, ale także idea zdecentralizowanego gamingu. Powstawało coraz więcej prostych gier, które eksperymentowały z implementowaniem technologii blockchain, w tym nawet bardziej skomplikowanych ekosystemów opartych o tokenomię.

Gracze jednak zaczęli postrzegać gaming Web3 jako swoiste wynaturzenie ich ukochanej rozrywki. Spowodowane było to przede wszystkim faktem, że gry Web3 miały bardzo ubogą szatę graficzną oraz okrojony gameplay – na rzecz implementacji technologii blockchain. Z tego powodu gamingowa społeczność patrzyła na zdecentralizowany gaming, jak na chwilową modę, która przeminie tak szybko, jak popularność fidget spinerów. Tak się jednak nie działo.

Popularyzacja NFT i szał na blockchainowe gry

Rok 2021 był zdecydowanym game changerem, jeśli chodzi o zdcentralizowany gaming. Było to związane z niewymienialnymi tokenami, które wywołały prawdziwy szał na rynku kryptowalut. Tokeny NFT rozchodziły się jak świeże bułeczki, zaś awatary znudzonych małp sprzedawane były na aukcjach za astronomiczne kwoty. Wtedy też gaming Web3 zaczął wzrastać, ponieważ tokeny NFT idealnie pasowały do idei zdecentralizowanej elektronicznej rozrywki.

Koncepcja przedmiotów wewnątrz gry, przypisanych do konkretnego gracza, wcale nie narodziła się jednak wraz z powstaniem tokenów NFT. Obecna była w gamingu od wielu lat. Świetnie wiedzieli o tym gracze takich tytułów jak Counter-Strike:Global Offensive, w której skiny do karabinów, pistoletów i przede wszystkim noży, osiągały ogromne kwoty. Dla przykładu skin Dragon Lore do karabinu snajperskiego AWP w najwyższej „fabrycznej jakości” wyceniany jest na 400 000 USD.

Z tego też powodu twórcy gier Web3 wyszli z założenia, że tokeny NFT naturalnie przyjmą się wśród gamingowej społeczności. Co ciekawe, zauważyli to nie tylko niszowi twórcy gier, ale także giganci gamingu Web2. Ubisoft spostrzegł rosnącą falę popularności tokenów NFT i szybko zareagował wypuszczając przedmioty do swoich gier zapisane w formie niewymienialnych tokenów. Francuski hegemon stworzył także specjalną giełdę o nazwie Ubisoft Quartz, na której gracze mieli mieć możliwość handlowania swoimi przedmiotami. Gracze jednak bardzo negatywnie odczytali ten ruch, bojkotując całą platformę, jak i wypuszczone przez Ubisoft przedmioty powiązane z tokenami NFT.

Zakaz Steama i okres kryptowalutowej zimy

Bardzo negatywne przyjęcie tokenizacji Ubisoftowego poletka sprawiło, że inne platformy zaczęły reagować na zwiększającą się popularyzację gier opartych o blockchain. Firma Valve, będąca właścicielem platformy Steam (największa gamingowa platforma), zablokowała gry oparte na blockchainie i pozwalające na zarabianie tokenów NFT i kryptowalut.

Co ciekawe, debiutująca wówczas platforma Epic Games postanowiła iść w całkowicie przeciwnym kierunku i nie zamierzała walczyć z NFT w grach. Wtedy też widać było spory exodus na nową platformę. Gaming Web3 rozwijał się wówczas dość szybko.

Kryptowalutowa wiosna 2024 i powiew nowych trendów

Chwilę po zakazie Steama, rynek cyfrowych aktywów przeżył tąpnięcie, które spowodowało kryptowalutową zimę trwającą aż do ubiegłego roku. W przypadku branży Web3 nie był to jednak czas stracony, ponieważ ruszyły prace nad wieloma imponującymi tytułami, takimi jak np. RoboHero.

Gaming Web3 przestał kojarzyć się ze scamerskim podejściem, a zaczął być postrzegany jako równorzędna branża elektronicznej rozrywki. Świetną wizualizacją tego trendu jest popularność stoiska z grami Web3 na ubiegłorocznym evencie dla „tradycyjnych” graczy, czyli PGA 2023. Warto zauważyć, że na tym evencie dużym zainteresowaniem cieszyła się wspomniana wyżej gra RoboHero, czyli taktyczna gra na smartfony. Jest ona połączeniem tradycyjnego gameplay’u, kojarzonego przez graczy z tytułów takich jak chociażby Warhammer 40k Mechanicus, z ekosystemem Web3 opartym o token $ROBO, który już niebawem pojawi się na giełdach. I wiele wskazuje na to, że może zdobyć duże zainteresowanie zarówno wśród graczy, jak i inwestorów.

Podsumowując, gaming Web3 podąża obecnie w stronę swojej złotej ery. Widać to nie tylko po trendujących tytułach, jak RoboHero, ale także po wzroście kapitału lokowanego w branży zdecentralizowanego gamingu.