Europejski Bank Centralny – Bitcoin zagraża utratą kontroli nad emisją pieniądza
W związku ze zwiększoną w ostatnich miesiącach aktywnością ustawodawczą Komisji i Parlamentu Europejskiego związaną z walutami cyfrowymi, swoją opinię na temat proponowanych dyrektyw unijnych wydał również Europejski Bank Centralny. Oprócz standardowych obaw o pranie brudnych pieniędzy i finansowanie terroryzmu, pojawia się w niej nowy element. ECB widzi perspektywę utraty kontroli nad emisją pieniądza.
W związku ze zwiększoną w ostatnich miesiącach aktywnością ustawodawczą Komisji i Parlamentu Europejskiego związaną z walutami cyfrowymi, swoją opinię na temat proponowanych dyrektyw unijnych wydał również Europejski Bank Centralny. Oprócz standardowych obaw o pranie brudnych pieniędzy i finansowanie terroryzmu, pojawia się w niej nowy element. ECB widzi perspektywę utraty kontroli nad emisją pieniądza.
W chwili obecnej Bitcoin ma stosunkowo niewielką kapitalizację i jako taki nie stanowi większego zagrożenia dla tradycyjnego systemu finansowego. Jednakże jego łagodna regulacja, zapowiadana przez Parlament Europejski, może spowodować lawinowy przyrost akceptacji, co pociągnie za sobą wzrost kursu i wzrost kapitalizacji. To zaś znacznie ograniczy efekt generowania pustych miliardów euro, co obecnie czyni ECB. W sytuacji gdyby Bitcoin stanowił znaczącą część europejskich finansów, wpuszczanie do systemu kolejnych miliardów EUR bez pokrycia powodowałoby tylko jego postępującą dewaluację wobec BTC.
W związku z tym, oprócz tradycyjnego straszenia terrorystami, ECB nalega na to, żeby waluty cyfrowe nie były nazywane „walutami”, ani „środkami płatniczymi” i żeby Bruksela nie zachęcała obywateli EU do korzystania z nich. Bankierom chodzi o to, żeby Bitcoin nie był postrzegany przez Europejczyków jako alternatywa dla euro. Bardzo dobrze ilustruje to sugerowana poprawka definicji waluty cyfrowej umieszczonej w procedowanych dyrektywach. Parlament Europejski ujął to raczej prosto:
„Waluta wirtualna to cyfrowa reprezentacja wartości nie emitowana ani przez bank centralny, ani też przez organy władzy, niekoniecznie powiązana z walutą oficjalną, ale akceptowana przez osoby fizyczne i prawne jako środek płatniczy, która może być przesyłana, wymieniana i przechowywana elektronicznie.”
ECB natomiast widziałby tę definicję następująco:
„Waluta wirtualna to cyfrowa reprezentacja wartości nie emitowana ani przez bank centralny, ani też przez organy władzy, niekoniecznie powiązana z prawnie ustanowioną walutą, nie posiadająca statusu prawnego waluty ani pieniądza, ale akceptowana przez osoby fizyczne i prawne jako środek wymiany i innych celów, która może być przesyłana, wymieniana i przechowywana elektronicznie.”
Widać tu ogromny nacisk na to, żeby Bitcoin (i inne kryptowaluty) nie był postrzegany jako pieniądz, a raczej jako „żeton z gry”. ECB próbuje usprawiedliwiać takie podejście faktem, że zakres zastosowań kryptowalut (szczególnie takich jak np. Ethereum) jest znacznie szerszy niż tylko rola pieniądza. W praktyce jednak jasne jest, że chodzi tu o walkę o kontrolę polityków i finansjery nad pieniądzem.
Fotografia na licencji Creative Commons: flickr.com
Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.
Newsletter Bitcoin.pl
Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.
Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności