BTCDuke i Tygrysia Maska na liście ostrzeżeń KNF

KNF wpisało na swoją listę ostrzeżeń giełdę kryptowalut BTCDuke i firmę Tygrysia Maska sp. z o.o., która również działa na rynku handlu kryptowalutami.

Dwie kolejne firmy na celowniku KNF

KNF powołuje się na art. 150 ustawy o usługach płatniczych , który brzmi:

“Kto, nie będąc uprawnionym, prowadzi działalność w zakresie świadczenia usług płatniczych lub w zakresie wydawania pieniądza elektronicznego, podlega grzywnie do 5 000 000 zł albo karze pozbawienia wolności do lat 2, albo obu tym karom łącznie.”

Wobec obu firm Komisja złożyła zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

BTCDuke słynie z tego, że jest – jak podkreśla –  jedyną giełda w Polsce, która korzysta z sieci Lightning Network. Z kolei Tygrysia Maska sp. z o.o. zarządza siecią bitomatów w całym kraju i kantorem online.

Stanowisko Tygrysiej Maski

Portal Cyfrowa Ekonomia opublikował stanowisko Tygrysiej Maski dot. decyzji KNF:

“Komisja Nadzoru Finansowego to ogólnie komedianci.

Tendencja regulatorów rynku usług płatniczych do domagania się od giełd licencji na pośrednictwo pieniężne jest zjawiskiem szerszym, wykraczającym poza KNF. To w związku z obawami o takie właśnie podejście regulatorów na przykład giełda Bitstamp postanowiła być „licencjonowana” właśnie zdobywając licencję na świadczenie usług płatniczych (w Luksemburgu).

Nadgorliwość regulatorów ma źródło w kompletnej nieznajomości przepisów ustawy o usługach płatniczych i jej odpowiedników. Oto bowiem znajduje się w tej ustawie art. 6 ustęp 11 punkt b). Cytuje: „Przepisów ustawy (…) nie stosuje się do (…) usług opartych na instrumentach płatniczych, które można wykorzystywać jedynie w ograniczony sposób i które (…) służą wyłącznie do nabywania bardzo ograniczonego zakresu towarów lub usług”.

Giełdy kryptowalutowe wpisane przez KNF na listę oferują nabywanie od kilku do maksymalnie kilkunastu walorów. Klienci nie mogą nabyć nic poza nimi. Taki instrument idealnie wpisuje się w w/w wyłączenie. Od kilku lat KNF składa doniesienia do prokuratur a te wg mojej wiedzy umarzają sprawy z uwagi na „niska szkodliwość społeczną czynu”. Nie jest mi znana żadna prokuratura, która by wzięła na siebie błazenadę urzędników KNF-u i jednocześnie żadna nie miała odwagi, żeby sprawę umorzyć z uwagi na brak znamion czynu zabronionego.

Adam Gramowski”