za
brics juan dedolaryzacja

Waluta BRICS i juan mogą przyspieszyć dedolaryzację. Jaki będzie to miało wpływ na bitcoina?

Binance Launchpool

Według nowej analizy Bloomberg Intelligence (BI) przeprowadzonej na podstawie statystyk Państwowej Administracji Walutowej, udział juana w transakcjach transgranicznych w Chinach wzrósł pod koniec marca do rekordowego poziomu 48%. W tym samym okresie udział dolara spadł do 47%. Oznacza to, że juan przejmuje powoli pozycję głównej waluty świata. Może mieć to ważne konsekwencje.

Juan vs. dolar

Powyższy procent jest ustalany na podstawie wolumenu wszystkich transakcji. Obejmuje to też obrót papierami wartościowymi. Stephen Chiu, główny strateg ds. wymiany walutowej w Azji w BI wskazał na politykę Hongkongu, który przyciąga m.in. zachodni kapitał.

Niewykluczone, że ten trend się utrzyma – co jest niebezpieczne dla USA. W notatce opublikowanej 25 kwietnia Rada Państwa Chin stwierdziła, że kraj będzie nadal rozszerzać wykorzystanie juana w transakcjach transgranicznych.

Czy powyższe oznacza poważne problemy dla dolara? Chris Leung, ekonomista z DBS Bank zauważył, że “internacjonalizacja juana przyspiesza, ponieważ inne kraje szukają alternatywnej waluty do płatności w celu dywersyfikacji ryzyka, a wiarygodność Rezerwy Federalnej nie jest tak wysoka, jak była wcześniej”. Dodał jednak, że wszystko powyższe nie oznacza szybkiego upadku dolara jako głównej międzynarodowej waluty.

Waluta BRICS to większe zagrożenie?

W tle czai się jednak większe zagrożenie. Chodzi o planowaną emisję waluty BRICS.

Dziś BRICS tworzą: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA. Z początkiem czerwca politycy tej grupy spotkają się w Kapsztadzie. Przedmiotem szczytu będzie kwestia rozszerzenia grupy o nowych członków. Informację potwierdził już Anil Sooklal, ambasador RPA w BRICS.

To, co będzie omawiane, to rozszerzenie BRICS i warunki, na jakich to nastąpi

– powiedział i dodał, że “trzynaście krajów formalnie zwróciło się o dołączenie [do BRICS], a kolejne sześć zwróciło się o to nieformalnie”.

Na nowych członków z pewnością otwarte są Chiny, które nie bez powodu są liderem BRISC. Produkt krajowy brutto Chin jest bowiem ponad dwukrotnie wyższy niż wszystkich czterech pozostałych członków. Celem mocarstwa jest od ponad dekady zmiana obecnego porządku światowego. Chce ono osłabić USA i wzmocnić rolę swoją i Rosji. Stąd wojna na Ukrainie, naciski na Tajwan, ale też uderzanie w dolara.

brics chiny

Nowe paradygmaty w światowej gospodarce

Pekin ma nawet wizję zmniejszenia wpływów USA na świecie. Ma temu służyć projekt Nowego Jedwabnego Szlaku. Chodzi o stworzenie infrastruktury, która ułatwi handel międzynarodowy oparty na Chinach. Pomysł jest o tyle rewolucyjny, że – jeżeli uda się go w pełni realizować – doprowadzi do zmiany pewnych paradygmatów, które obowiązują w światowej gospodarce od odkrycia Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Od XVI w. dominację nad światem sprawują mocarstwa morskie, czyli te które kontrolują oceany i morza. W czasie, gdy Europa podbijała wielkie akweny wodne, Chiny ignorowały ten obszar, co przyczyniło się potem do ich upadku i zmarginalizowania przez Europejczyków. Tyle że teraz wspomniany Nowy Jedwabny Szlak może sprawić, że transport drogą lądową stanie się równie opłacalny, jak drogą morską.

Jeśli wspomniany projekt okaże się sukcesem, Chiny zdominują przepływ kapitału. Do tego mogą dodać juana jako główną walutę handlową lub walutę BRICS. Prace nad tą ostatnią już trwają.

Przejście na rozliczenia w walutach narodowych to pierwszy krok. Kolejnym jest zapewnienie obiegu cyfrowej lub jakiejkolwiek innej formy zasadniczo nowej waluty w najbliższej przyszłości

– przyznał niedawno wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Aleksander Babakow.

Poparcie dla waluty BRICS potwierdził też prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva. 13 kwietnia podczas wizyty w Nowym Banku Rozwoju w Szanghaju, utworzonym przez kraje BRICS, powiedział:

Dlaczego taka instytucja jak bank BRICS nie może mieć waluty do finansowania stosunków handlowych między Brazylią a Chinami, między Brazylią i wszystkimi innymi krajami BRICS? Kto zdecydował, że dolar będzie walutą [handlową] po zakończeniu parytetu złota?

Kraje BRICS twierdzą do tego, że chcą przeciwdziałać „destrukcyjnym działaniom” krajów zachodnich i dlatego zwiększają swoje wysiłki na rzecz dedolaryzacji. Pomijając ich działania, ta zachodzi już w tle. Inne kraje, takie jak Indonezja, odchodzą od używania dolara amerykańskiego w rozliczeniach handlowych na rzecz lokalnych walut.

Zbliżamy się do wybuchu III wojny światowej?

Problem w tym, że USA, jako główne mocarstwo na świecie, nie poddadzą się tak łatwo. Cała ich potęga jest oparta właśnie na dolarze, który służy do m.in. handlu ropą. Z tego też powodu Fed mógł przez lata pozwolić sobie na dość swobodny dodruk waluty – ta zawsze znajdowała nabywców, którzy potrzebowali “zielonych” do zakupu “czarnego złota”. Każdy, kto podnosił rękę na dolara, ginął. I to dosłownie. W amerykańską walutę chciał uderzyć Saddam Husajn, a potem Mu’ammar al-Kaddafi. Efektem były wojny i bunty społeczne w regionie, które kończyły się dla niepokornych polityków nie tylko utratą władzy, ale też życia.

Czy więc i tym razem USA zdecydują się rozpocząć wojnę o pieniądz? Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Amerykanie nie mogą sobie pozwolić na jednoczesny konflikt zbrojny z Chinami i Rosją. Nie wspominając już o zdestabilizowaniu Brazylii, co mogłoby się negatywnie odbić na sytuacji wewnętrznej USA (nie trudno wyobrazić sobie efekty paniki, jaką wywołałoby np. umieszczenie w Ameryce Płd. jednostek wojskowych Chin). Państwa BRICS doskonale to wiedzą. Dlatego też grają coraz ostrzej. Czy jednak nie przelicytują?

brics juan dedolaryzacja

Wpływ na bitcoina

To wszystko może mieć ogromny wpływ na bitcoina i cały rynek kryptowalut. Z jednej strony słabość dolara wzmocniłaby BTC. Problem tkwi w czymś innym. Zakładając, że zwiększyłyby się globalne wpływy niechętnych kryptowalutom Chin, na świecie mogłyby powstać regulacje, które ograniczyłyby adopcję BTC. Można to wnioskować z obecnej polityki Pekinu względem cyfrowych aktywów. I choć wiele zaczyna wskazywać, że ta powoli się zmienia, nadal daleko jest od przełomu i umożliwienia chińskim obywatelom swobodnego handlowania bitcoinami. Nie mówiąc o kupowaniu za nie towarów.

Rywalizacja pomiędzy USA a BRICS to jednak, jak już wspomnieliśmy, także zagrożenie wybuchu wojny. Globalny konflikt militarny oznaczałby krachy na większości giełd na świecie. W tym na rynku kryptowalut. Jak można wywnioskować z historii II wojny światowej, amerykański parkiet ponownie zaczął się zielenić dopiero, gdy alianci rozpoczęli bombardowania terenów III Rzeszy. W przypadku wojny z Chinami dojście do tego etapu byłoby jednak o wiele trudniejsze (o ile w ogóle możliwe), bowiem Państwo Środka jest nieporównywalnie silniejsze pod kątem gospodarczym, zabezpieczone pod kątem dostaw surowców dzięki współpracy z Rosją, a także bronione przez nowoczesny system broni rakietowych.

Podsumowując, rywalizacja geopolityczna, jaką obecnie widzimy, jest zagrożeniem dla dolara i USA. Podobnie jest w przypadku bitcoina, którego status nadal nie jest jednoznaczny. Wojna światowa na dobre określiłaby jednak, czy BTC jest safe have, czy tylko “ryzykownym aktywem”.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności