za
bitcoin accepted here

Bitcoin a Internet: jak rodzą się technologie

Binance Launchpool

W tym momencie porównywanie rynku kryptowaluty Bitcoin z pierwszymi dniami Internetu jest banalne, ponieważ oba zjawiska są przykładami nowych technologii. Tyle że może warto się zastanowić, czy w ogóle jest to zasadne. A jeśli tak, to co powinniśmy poprawić, by nie ponieść pewnych porażek, których doświadczali pierwsi internauci.

Internet – narodziny

Pewne trudności są związane już z ustaleniem, od kiedy liczyć start Internetu. Czy od genezy, gdy pracowano nad czymś, co dziś możemy nazwać prototypem sieci? Wtedy musielibyśmy sięgnąć aż do lat 80. (lub jeszcze wcześniej). W literaturze przedmiotu uznaje się jednak, że to rok 1990 jest pewnym startem stron www.

W ciągu pierwszej dekady ekosystem ten rozwijał się szybciej, niż dziś dzieje się to z kryptowalutami. Kto żył w 2. poł. lat 90. i pierwszych dwutysięcznych, pamięta, że już wtedy na polskich ulicach można było spotkać kafejki internetowe. Nie wspominając o szkolnych bogach – osobach, które posiadały w domu stałe łącze i tym samym mogły wypalić ci na CD dyskografię twojej ulubionej kapeli.

W 1994 r. New York Times donosił zaś, że firmy „ścigają się” ze sobą, aby założyć własny sklep internetowy. I to mimo tego, że pierwsi internauci potwierdzali wtedy, że Internet jest „powolny” i „surowy”. Podobnie jak dziś dzieje się to z technologią blockchain, wczesne firmy internetowe miały problemy ze skalowaniem. Artykuł Timesa z 1994 r. opisał Internet jako coś “wykazujące oznaki cierpienia z powodu własnego sukcesu”. Czy ponownie czegoś wam to nie przypomina? Może końcówki roku 2017, kiedy sieci BTC i ETH zapychały się pod wpływem nadmiaru transakcji?

W ciągu pierwszej dekady stało się jasne, że Internet może być wykorzystywany w handlu, komunikacji interpersonalnej, marketingu i edukacji. Powstały firmy wykorzystujące go do generowania zysków. Początkowo skromnych…

Bitcoin dziś

Christopher Allen z Blockstream powiedział teraz Coindesk, że jest „zaniepokojony” brakiem adopcji Bitcoina na rynku i niemrawym sukcesem Lightning Network.

„Lightning Network może potencjalnie być narzędzie, za pomocą którego kupisz stek i chleb” – powiedział Allen. Dodawał, że nie ma to znaczenia, póki zwykli obywatele – a nie zajawkowicze – nie zaczną korzystać z BTC w codziennym życiu.

Czy ma rację? Szczerze mówiąc, kryptowaluty już udowodniły swoją przydatność. Tyle że należy spojrzeć na sprawę szerzej i zajrzeć na rynki Ameryki Środkowej czy Południowej lub nawet Afryki. Tam BTC czy ETH ratują ludziom życie, bowiem są dla nich magazynem wartości w czasach szalonej inflacji. Internet rodził się w krajach rozwiniętych, cyfrowe waluty zyskują na znaczeniu na starcie w państwach dopiero rozwijających się.

Korzenie społeczności

Bitcoin może być jednak uznany za opóźniony w stosunku do Internetu pod względem komercyjnego zastosowania. Z drugiej strony chyba jednak deklasuje go pod kątem zbudowanej wokół kryptowalut społeczności.

W 2001 r. New York Times opisywał usługi internetowe, takie jak poczta elektroniczna czy chaty, jako platformy do budowania relacji ze współpracownikami i kolegami z klasy. Startupy były pionierami usług przesyłania strumieniowego video i muzyki.

Jedna z grup na platformie Yahoo podobno obejmowała 600 osób „wymieniających setki wiadomości miesięcznie na temat postępowania upadłościowego, ubezpieczenia zdrowotnego i losu ich planów emerytalnych”. Można to porównać ze współczesnymi społecznościami kryptowalut, które piszą na forach, GitHubie i platformach społecznościowych jak Twitter.

Według Allena, który wcześniej koncentrował się na podstawowych protokołach internetowych, Internet został również zaprojektowany, aby zapewnić użytkownikom “większą swobodę wyboru” – chociaż przez konsolidację dużych technologii wokół gigantów rynku ostatecznie nie osiągnął tej wizji.

Pod tym względem Bitcoin jest o wiele bliżej tej idei. Mało tego, stał się wręcz tematem politycznym, co potwierdza siłę jego społeczności. Przykład? W 2017 r. w Korei Płd. doszło do manifestacji, których organizatorzy i uczestnicy domagali się dymisji ministra sprawiedliwości, który z kolei chciał zakazać kryptowalut w kraju. Historia raczej nie zna przypadków, by ludzie połączyli siły, by we wczesnych dniach istnienia Internetu o niego walczyć.

BTC pomoże Internetowi?

Niektórzy programiści uważają, że blockcain i BTC mogą jeszcze pomóc zdecentralizować sieć.

„Protokoły mogłyby mieć dużo większą elastyczność pod względem potrzebnych rodzajów zabezpieczeń itp., zaś po drodze można zaprojektować działalność centralnego ośrodka certyfikacji (CA)… Można byłoby wybrać, któremu CA się ufa”

mówi Allen o samej idei.

Marco Peereboom, absolwent Dell i fan Linuksa, który obecnie jest również szefem ds. rozwoju nowych systemów w Decred, zgadza się z Allenem w tym, że Internet został zbudowany przez idealistycznych młodych ludzi, którzy chcieli „podnieść ludzkość”. (Nie inaczej niż dziś zwolennicy kryptowalut).

„Jestem bardzo rozczarowany obecną sytuacją”powiedział Peereboom. „Nie spodziewałem się, jak wiele [złego] zrobi rząd. … Więcej kryptografii przyniosłoby w Internecie wiele dobrego, a także więcej wsparcia.”

Sam Allen koncentruje się dziś m.in. na pracach związanych z przyjaznymi dla użytkownika, ale bezpiecznymi standardami zarządzania kluczami i standardami tożsamości opartymi na blockchainie.

„Dopóki Internet nie odejdzie od modelu opartego na sponsorowanych reklamach, będzie tylko gorzej”, powiedział też Peereboom.

„Uważam, że anonimowe płatności są niezbędną funkcją każdej kryptowaluty. Mam nadzieję, że dwa razy nie popełnimy tego samego błędu. Ale naprawdę wierzę, że kryptowaluty mogą zmienić świat”

– dodał.

Z perspektywy doświadczonych programistów, takich jak Peereboom, z których wielu koncentruje się teraz na projektach altcoinów, słabością Bitcoina jest jednak to, jak trudno jest zaktualizować oprogramowanie BTC. On sam uważa, że musi istnieć złoty środek pomiędzy “ciągłymi zmianami a prawie niemożliwymi zmianami”.

„Pisanie oprogramowania wolnego od błędów po prostu się nie zdarza”, powiedział Peereboom. „Potrzebujesz mechanizmu radzenia sobie ze zmianami konsensusu.”

Internet a kryptowaluty

Jak więc widać, kryptowaluty wcale nie są na gorszej pozycji, niż Internet, gdy ten startował. Informacja o tym, że przez pierwszą dekadę istnienia rozwijał się szybciej niż BTC nie jest do końca prawdziwa. W porządku może i szybciej zagościł w codziennym życiu zwykłych obywateli, ale szersze zastosowanie i adopcję można było zauważyć dopiero kilkanaście lat od jego startu (jeśli trzymamy się już roku 1990, choć i ta data może budzić wątpliwości). Zresztą jeśli macie dziś min. ok. 30 lat (jeżeli zaś mniej, zapytajcie o to rodziców lub starsze rodzeństwo), pamiętacie, jak rodził się rynek cyfrowej sprzedaży, udostępniania plików przez sieć czy wreszcie jakim wyczynem było posiadanie stałego łącza we własnym mieszkaniu. Nie wspominając już, jak owe łącze w praktyce nierzadko – z naszej obecnej perspektywy – fatalnie działało.

Bitcoin ogólnie zapewne przejdzie podobną drogę co Internet. Zresztą jak każdy inny genialny wynalazek. Możliwe też, że docelowo kryptowaluty staną się po części formą udoskonalenia Internetu, polepszając jego anonimowość pod kątem płatności. W dobie plików cookie czy napastliwych reklam może być to wybawieniem.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności