Białoruś a CBDC: prace nad cyfrowym rublem trwają

Białoruś chce dołączyć do Chin, Japonii i Rosji? Nasz wschodni sąsiad pracuje nad CBDC. Wszystko może wpisywać się w obecne położenie reżimu Aleksandra Łukaszenki. Mińsk jest objęty jest międzynarodowymi sankcjami i może chcieć wykorzystać swojego cyfrowego rubla do transgranicznych transakcji.

Białoruś chce mieć CBDC

Jak podaje lokalna gazeta „Ekonomiczna Gazeta”, państwowe Centrum Technologii Bankowych rozpoczęło pracę nad platformą CBDC. Obecnie zatrudnia programistów. Platforma zostanie zbudowana na blockchainie Hyperledger Fabric.

Cały proces rozpoczął się wiosną 2023 roku. Wtedy to media informowały o przygotowanym przez Narodowy Bank Republiki Białorusi pilotażu CBDC. Prezes instytucji, Pavel Kallaur, ujawnił, że ostateczną decyzję władzę podejmą do końca 2023 roku. Już jednak w lipcu 2023 r. wiceprezes banku centralnego, Dmitriy Kalethichts, oficjalnie potwierdził, że rząd chce uczynić swoje CBDC prawnym środkiem płatniczym. Podkreślił także, że cyfrowy rubel Białorusi może zostać wykorzystany w handlu transgranicznym z Rosją, która pracuje nad swoją cyfrową walutą.

W maju 2023 roku prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko, spotkał się z prezes Centralnego Banku Rosji, Elwirą Nabiulliną. Celem rozmów było omówienie wykorzystania cyfrowego rubla w wymianie handlowej.

CBDC – tak, kryptowaluty – nie

Powyższe plany wpisują się w inne działania rządu. Od ubiegłego roku białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych pracuje nad nowelizacją prawa, która zakazywałaby realizacji transakcji peer-to-peer (P2P), wykonywanych za pomocą kryptowalut. Wygląda więc na to, że Mińsk chce działać trochę w myśl zasady: “po co nam kryptowaluta, mamy swoją w domu”.

Jako oficjalny powód zakazu używania bitcoinów w handlu podano wysoki wskaźnik cyberprzestępczości na Białorusi i to, że usługi P2P cieszą się zainteresowaniem głównie „wśród oszustów”, którzy piorą za ich pomocą skradzione wcześniej środki.

W 2024 r. kilka krajów, w tym Japonia, Kambodża i Zjednoczone Emiraty Arabskie, ogłosiło, że będą kontynuowały swoje prace nad własnymi CBDC. Japonia przygotowuje już nawet specjalne ustawodawstwo, które umożliwi emisję e-jena.