Atak regulacyjny na kryptowaluty “nigdy się nie skończy”, ostrzega były urzędnik SEC

Były urzędnik SEC ostrzega, że „atak regulacyjny na kryptowaluty nigdy się nie skończy”.

Atak na kryptowaluty nigdy się nie skończy?

John Reed Stark, bo o nim mowa, jest obecnie prezesem firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem, John Reed Stark Consulting. Wcześniej przez 11 lat pełnił funkcję szefa Biura SEC ds. Egzekwowania Prawa w Internecie. Przez 15 lat był także pełnomocnikiem ds. egzekwowania przepisów SEC.

Ostatnio odniósł się do niedawnych działań regulacyjnych podjętych przez SEC przeciwko giełdzie kryptowalut Bittrex. Zwrócił uwagę, że zarzuty wobec niej odzwierciedlają zarzuty podjęte już wobec innych firm, w tym Coinbase i Binance. Były urzędnik SEC podkreślił, że „nazywając siebie „giełdami ”, „ brokerami ” i „animatorami rynku”, platformy handlu kryptowalutami, takie jak Bittrex, Beaxy, Coinbase, Binance i inne, używają nomenklatury, która implikuje zaufanie, nadzór i ochronę konsumentów itp.”

Ten potężny chwyt może szybko przerodzić się w niebezpieczny i niezgodny z prawem teatr działań marketingowych

– dodał.

Wyjaśnił, że „Kongres uchwalił ustawę o papierach wartościowych i giełdach z 1934 r., aby zapobiegać [manipulacjom] i kontrolować programy inwestycyjne organizowane przez duże konglomeraty finansowe wszelkiego rodzaju”. Właśnie dlatego, jak twierdzi, działania SEC w kontekście kryptowalut “nigdy się nie skończą”.

Dodał, że atak nie zakończy się, ponieważ SEC ma do wykonania “potrójną misję”: ochronę inwestorów; utrzymanie uczciwych, uporządkowanych i wydajnych rynków oraz ułatwienie tworzenia kapitału.

Niezarejestrowane giełdy

Potem skrytykował firmy, które działają na rynku bitcoina. Jego zdaniem “przez lata zbyt wiele platform handlu kryptowalutami działało jako niezarejestrowane giełdy”.

Firmy handlujące kryptowalutami pełniły te funkcje pomimo faktu, że udostępnione przez nie aktywa były papierami wartościowymi

– dodał.

Firmy finansowe, takie jak Binance, Coinbase, Beaxy, Bittrex i inne platformy do handlu kryptowalutami, po prostu grają (i wygrywają) w krótkiej grze arbitrażu regulacyjnego, a wszystko to w celu pozyskania jak największej ilości fiatów przed ich nieuniknionym upadkiem

– ostrzegł.

Największą ironią jest to, że te tak zwane “giełdy kryptowalut” twierdzą, że są mistrzami finansów przyszłości i promują się jako cyfrowi kurierzy przełomowych innowacji, które są przyszłością pieniądza

– kontynuował Stark. Zasugerował, by nie dać się im “zwieść”.

Oczywiście jego słowa wpisują się w narrację SEC. Były urzędnik powinien jednak zauważyć, że rynek kryptowalut jest czymś nowym i innym. Powinien zostać uregulowany w nowy sposób. Próby wkładania go w ramy regulacyjne sprzed blisko 100 lat skończą się dla branży tragicznie. Doprowadzą do exodusu innowacyjnych firm z USA.