za
Wenezuela używa kryptowalut jako pośrednika do USD.

Wenezuela używa kryptowalut, aby zbliżyć się do dolara

Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

Kryptowalutowi zwolennicy długi czas twierdzili, że Wenezuela jest wręcz sztampowym przykładem państwa, w którym naturalnie przyjmie się Bitcoin i rozwinie się kryptowalutowy ekosystem. Najnowszy raport od Chainalysis wyraźnie pokazuje, że tak się nie stało. Czy autorytarna władza i hiperinflacja nie jest wystarczająco dobrym środowiskiem, aby Bitcoin stał się naturalną alternatywą dla tradycyjnego pieniądza? Okazuje się, że problem sięga znacznie głębiej, ponieważ obecnie Wenezuela używa kryptowalut, aby zbliżyć się do USD.

Ropa, socjalizm i pogłębiający się rozkład państwa

Aby odpowiednio przedstawić sytuację Bitcoina i kryptowalut w Wenezueli, należy najpierw wspomnieć nieco o ostatnich 50 latach tego państwa. Historia Wenezueli jest skomplikowana i burzliwa. Nie da się jednak ukryć, że ten bogaty w złoża naturalne kraj (głównie ropa naftowa), miał szansę na zbudowanie pozycji lokalnego hegemona. W połowie lat 70. XX wieku nastąpił boom gospodarczy ze względu na wzrost dochodów z ropy naftowej. Rząd w tym samym czasie zmagał się jednak z marksistowsko-leniniowskimi rebeliantami i partyzantami z Partii Czerwonej Flagi. W przeciągu następnych 30 lat do władzy dochodzi najpierw Carlos Andres Perez, zaś jego następcą w 1998 roku zostaje Hugo Chavez.

Zaczynają się populistyczne rządy, które zapoczątkują stopniowy upadek państwa w przeciągu najbliższej dekady. Za rządów Chaveza, Wenezuela szła ścieżką „socjalizmu XXI wieku”, który finalnie doprowadził kraj do hiperinflacji i ruiny. O dekadenckim rozdawnictwie gabinetu Chaveza (który zmarł w 2013 roku) świadczyć może fakt, że Wenezuela sprzedawała Haiti ropę naftową w kilkukrotnie zaniżonej cenie, aby wspierać kraje regionu Karaibów i zbudować międzynarodową pozycję najważniejszego kraju Ameryki Łacińskiej. Ta inicjatywa nosiła nazwę Petrocaribe.

Po śmierci Chaveza prezydencki fotel zajął Nicolas Maduro, który w trakcie swojej kadencji całkowicie pogrążył Wenezuelę i jej obywateli. Niedobory towarów konsumpcyjnych wywołały antyrządowe protesty, a hiperinflacja powoli nabierała tempa. Finalnie w 2019 roku doszło do kryzysu prezydenckiego, zaś kraj pogrążył się w quasi-wojnie domowej pomiędzy Maduro a jego kontrkandydatem Juanem Guaido. Represyjne i nieudolne rządy Maduro przyczyniły się do emigracji aż 3 mln obywateli. W kraju zaczęła także szaleć hiperinflacja, zaś światowe media obiegły zdjęcia ludzi niosących całe siatki pieniędzy, aby zapłacić za podstawowe produkty.

Autorytaryzm i hiperinflacja? Mimo to Wenezuela nie stawia na Bitcoina

W 2023 roku Wenezuelą nadal rządzi Maduro, zaś inflacja tego kraju pobiła wszelkie rekordy. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF) w 2019 roku informował, że inflacja w Wenezueli osiągnęła astronomiczny poziom około 10 milionów procent rocznie.

Katastrofalna sytuacja gospodarcza kraju sprawiła, że wiele osób zainteresowało się Bitcoinem, kryptowalutami i ideą zarabiania online. Kryptowalutowa społeczność szybko dostrzegła potencjał Wenezueli na naturalne wytworzenie się bitcoinowego ekosystemu. Upadający boliwar dawał podwaliny pod powszechne wykorzystanie Bitcoina, jako sposób na walkę z reżimem Maduro i skutkami jego rządów.

Według niedawnego raportu Chainalysis, Wenezuela zajmuje piąte miejsce pod względem łącznej wartości obrotu kryptowalutowami w regionie Ameryki Łacińskiej. Co więcej, kraj ten nie plasuje się nawet w pierwszej dwudziestce na świecie. Dlaczego tak jest?

Bitcoin, jako sposób na dotarcie do dolarów w Wenezueli.

Według Javiera Bastardo, organizatora grupy Satoshi in Venezuela, Wenezuelczycy są bardziej zainteresowani globalną walutą rezerwową, czyli dolarem amerykańskim. Co więcej, używają oni kryptowalut, jako skutecznego sposobu na dostęp do USD. Według Bastardo, który pełni rolę ambasadora Bitfinexa do spraw BTC w Ameryce Łacińskiej, Wenezuela od lat kieruje się w stronę gospodarki de facto dolarowej. Potwierdził on, że dziś ludzie w Wenezueli skłonni są bardziej używać stablecoinów, niż czołowej kryptowaluty – Bitcoina. Według Bastardo, stablecoiny są używane tylko jako pośrednik w wenezuelskim dążeniu do „prawdziwych” dolarów amerykańskich.

Z jego zdaniem zgadza się także Kevin Hernandez, założyciel wenezuelskiego portalu informacyjnego Criptodemia i autor książki Mis Primeros Días en Bitcoin (Moje Pierwsze Dni z Bitcoinem). Potwierdza on, że Wenezuelczycy tak naprawdę nie chcą ekosystemu kryptowalutowego samego w sobie. Raczej szukają dostępu do dolarów.

Wenezuela używa kryptowalut, ponieważ jest zainteresowana globalną walutą rezerwową

Przykład Wenezueli bardzo wyraźnie pokazuje, że kraje zmagające się z hiperinflacją niekoniecznie wybierają kryptowaluty i Bitcoina jako finansową alternatywę. Kryptowalutowa społeczność nie powinna wychodzić z takiego założenia, ponieważ kryzys w państwie wcale nie musi sprzyjać rozkwitowi kryptowalutowego ekosystemu.

Przeciwnym przykładem może być z kolei Turcja. Kraj ten zmaga się z kolejnymi falami inflacji, zaś Turcy świadomie wybierają Bitcoina jako zabezpieczenie przed dewaluacją ich oszczędności. Zwrot w stronę monety Satoshiego Nakamoto w tym kraju był tak duży, że władza oficjalnie zakazała Bitcoina i innych kryptowalut. To tylko pokazuje, że głównym czynnikiem, który wpływa na popularyzację kryptowalut, nie jest tylko i wyłącznie kryzys. O wiele ważniejsza jest kryptowalutowa świadomość, czego dowodem są inwestycje młodych Turków.

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Zawodowy copywriter oraz social media manager. Od 5 lat publikuje treści w tematyce m.in. nowoczesnych technologii. W Bitcoin.pl zajmuje się nowościami z rynku, artykułami odnośnie kryptowalut oraz sztucznej inteligencji.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności