Warren Buffett pośrednio inwestuje na rynku kryptowalut. Cynizm czy zmiana zdania?

W 2021 r. Warren Buffett, szef Berkshire Hathaway i krytyk bitcoina numer 1 na świecie, zainwestował 500 mln USD w Nubank, brazylijski bank cyfrowy. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie to, że polityka instytucji jest bliska ideom bitcoina.

Warren Buffett jednak zainwestował w kryptowaluty, ale w pośredni sposób

Buffett jest znany ze swojej niechęci do kryptowalut. Nazwał kiedyś bitcoina „trutką na szczury”. Jego wspólnik, Charlie Munger, wypowiadał się o tym rynku jeszcze dosadniej.

Co jednak znamienne, obaj panowie nie mieli oporów, by zainwestować 500 mln w Nubank. Potem podkreślili swoje zaufanie do banku dodatkowymi 250 milionami USD. Obecnie wartość tej inwestycji wzrosła już do 840 milionów USD. Dlaczego tak chętnie inwestowali w tę instytucję? Chodzi zapewne o potencjał kursu jej akcji, ale też pomysły jej zarządu dot. rozwoju.

Co Nubank ma wspólnego z kryptowalutami?

Nim przejdziemy do notowań Nubanku, zauważmy, że to prokryptowalutowy bank. Wprowadził na rynek swojego altcoina – nucoina – co spotkało się  z bardzo pozytywną odpowiedzią inwestorów. Wartość akcji banku wzrosła od początku roku o ponad 100%, przyćmiewając tym samym notowania Amazona, Apple’a, Coca-Coli, Bank of America i Kraft Heinz.

Czym jest jednak nucoin? Czy to tylko kolejny bezsensowny token? Nic z tych rzeczy. Nucoin jest dziś jednym z fundamentów programu cashback, w ramach którego użytkownicy banku mogą otrzymywać nagrody w postaci właśnie tokenów. Do tego dochodzi wewnętrzna loteria banku, która także wykorzystuje token. 

Bank bada jednak też inne opcje wykorzystania swojej cyfrowej waluty, w tym program stakingowy. Ten w założeniu może pozwolić klientom zablokować ich nucoiny, aby otrzymać więcej jednostek w określonym czasie lub dostać więcej losów na loterię banku. Usługa będzie więc przypominała ofertę lokaty. Podobno w przyszłości pojawi się też opcja wymiany nucoinów na gotówkę za pośrednictwem platformy.

Teraz wróćmy  jednak do Buffetta. Jak widać, pomimo jego sceptycyzmu do kryptowalut, ta konkretna inwestycja, związana przecież ze znienawidzonym przez niego rynkiem, znacząco wzmocniła pozycję finansową Berkshire Hathaway. Stanowi do tego zabezpieczenie przed potencjalnymi wstrząsami na parkiecie.

Pośrednie zaangażowanie Buffetta w sferę kryptowalut pokazuje też to, jak potrafią działać niektóre wilki z Wall Street. Oficjalnie mogą krytykować daną spółkę czy walor, ale jeżeli jest możliwość zarobienia na tychże, wzruszają ramionami i mówią: “w sumie dlaczego nie?”.

Ogromny sukces Nubanku stanowi też wskazówkę, że nawet najbardziej zagorzali krytycy BTC i altcoinów nie mogą ignorować perspektyw finansowych powiązanych z rynkiem kryptowalut. Chyba że godzą się na to, by niezłe zyski przeszły im koło nosa.

Co z tego wynika?

Błyskawiczny rozwój Nubanku i wynikający z niego wpływ na sytuację finansową Berkshire Hathaway nie pozostaną niezauważone w społeczności inwestorów. Wywoła to zapewne falę dyskusji, skłaniając inwestorów i instytucje finansowe do reewaluacji kryptowalut i dodanie tychże do swoich zdywersyfikowanych portfeli.

Do tego powiązanie Buffetta z rynkiem kryptowalut jest przykładem potrzeby ciągłej adaptacji i odkrywania nowych terytoriów w branży finansowej. Choć szef Berkshire Hathaway zapewne tego głośno nie powie, w swojej głowie może już oceniać bitcoina czy ether w zupełnie inny sposób niż wcześniej.