Twórca piramidy finansowej trafi do Chin. Oszukał 10 mln osób

Podejrzany o nazwisku Zhang został w ramach ekstradycji przeniesiony z Tajlandii do Chin. Powód? Jest oskarżony o kierowanie piramidą finansową, która pochłonęła aż 14 miliardów USD (100 miliardów juanów). To pierwszy "przestępca finansowy", którego przetransportowano na mocy traktatu chińsko-tajlandzkiego z 1999 roku.

Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego w Chinach ogłosiło, że chińscy i tajscy urzędnicy powołali specjalną grupę zadaniową o nazwie „Hunting Fox”, która koordynuje ekstradycję Zhanga do Chin. Resort ujawnił tylko nazwisko mężczyzny. South China Morning Post poinformowało jednak, że podejrzany nazywa się dokładnie Zhang Yufa i jest znany również jako Tedy Teow Wooi Huat. Miał być założycielem MBI Group.

Bohater tego tekstu jest podejrzany o prowadzenie piramidy finansowej. Organizacja oszukała wiele osób, głównie obywateli Chin. Współpracownicy Zhanga nakłaniali swoje ofiary do kupowania kryptowalut MBI. "Teow" rzekomo kierował grupą MBI od 2012 r., przekonując inwestorów do płacenia za członkostwo w projekcie. Mowa o kwotach od 700 juanów (98 USD) do 245 000 juanów (34 300 USD).

Ostatecznie udało się oszukać aż 10 milionów osób, które "zainwestowały" w MBI, licząc na wysoki, obiecany im zysk.

Jako pierwsze poszukiwania Zhanga zaczęły władze Chongqing w południowo-zachodnich Chinach. Dochodzenie rozpoczęło się pod koniec 2020 roku. Efektem było wydanie przez chińskie biuro Interpolu międzynarodowego nakazu aresztowania twórcy MBI Group. Tajska policja zatrzymała "Teowa" w lipcu 2022 r. po tym, jak uciekł z Malezji. Następnie Pekin złożył wniosek o jego ekstradycję do Chin. Ten został zatwierdzony przez tajski sąd w maju, a później podtrzymany przez tajski rząd. Malezja również zażądała deportacji mężczyzny, ale nastąpiło to za późno - Pekin był szybszy.

Chiński rząd określił sprawę jako „nadzwyczajną” i ma nadzieję, że ekstradycja to fundament pod przyszłą współpracę między dwoma krajami.

Wszystko dzieje się w czasie, gdy władze Chin uznały, że wykorzystywanie kryptowalut (transferowanie ich) to... łamanie prawa. Chodzi o to, że uznano transfery cyfrowych aktywów za próbę prania pieniędzy.