Sztuczna inteligencja “uwolni nas” od pracy?

Sztuczna inteligencja może “uwolnić ludzkość od konieczności pracy”. Takiego zdania jest Vinod Khosla, współzałożyciel Sun Microsystems i wczesny inwestor firmy OpenAI. Dodaje jednak, że wygeneruje to też pewne problemy.

Sztuczna inteligencja zrobi z ciebie bezrobotnego?

ChatGPT, chatbot OpenAI, może w przyszłości zabrać pracę programistom, copywriterom, radcom prawnym i przedstawicielom wielu innych zawodów. Takiego zdania jest wielu ekspertów. Jak na razie nie wydaje się to realne, ale za parę lat… całkiem możliwe.

Teraz na ten temat w wywiadzie dla portalu Semafor wypowiedział się inwestor venture capital Vinod Khosla. Przewiduje, że za 25 lat 80 proc. miejsc pracy może być wykonywanych przez sztuczną inteligencję. Jego zdaniem “ta wielka transformacja to szansa na uwolnienie ludzkości od konieczności pracy”. Jego zdaniem “ludzie będą pracować wtedy, kiedy będą chcieli i nad tym, co ich interesuje”.

Już w przeszłości Khosla przewidywał, że sztuczna inteligencja będzie kiedyś tworzyć większość mediów.

Przeniesienie większości ludzkiej pracy na barki sztucznej inteligencji nie odbędzie się płynnie

– ostrzega.

Choć przyznaje, że jego wizja jest “utopijna”, dodaje, że “przejście z tego miejsca do tej utopii będzie naprawdę destrukcyjne”. Ludziom, których owe zmiany dotkną, będzie w przyszłości “ciężko”.

Trzeba więc mieć empatię dla tych, którzy stracą na tym procesie. Zmiana ta będzie skomplikowana. Ucierpią na niej ludzie, ich losy i życia będą zniszczone

– dodaje do swojej utopii sporą dawkę dystopii.

Kogo zastąpi sztuczna inteligencja?

Choć na początku wspomnieliśmy, że sztuczna inteligencja może uderzyć m.in. w pracę programistów i copywriterów, można uznać, że to dość stereotypowe spojrzenie na problem. Badanie przeprowadzone przez naukowców z OpenAI i University of Pennsylvania wykazało bowiem coś innego. Wynika z niego, że ChatGPT może najbardziej zagrozić pracownikom z takich dziedzin jak: technika, matematyka, rachunkowość i komunikacja.

Z kolei Goldman Sachs wyliczył, że nawet 300 mln pełnoetatowych miejsc pracy na całym świecie może zostać zlikwidowanych. Pracę tym ludziom zabierze sztuczna inteligencja. Bank jako najbardziej zagrożonych pracowników wskazał osoby zatrudnione na stanowiskach prawniczych i administracyjnych.

Jeżeli taka wizja się sprawdzi, rządy krajów na całym globie staną przed problemem wielkiego bezrobocia. Albo więc na rynku pojawią się nowe zawody (to najbardziej prawdopodobny scenariusz), albo koniecznością stanie się bezwarunkowy dochód gwarantowany.