Sztuczna inteligencja kontra globalne ocieplenie. Naukowcy analizują dźwięki wydawane przez krowy

AI to nie tylko zagrożenia, ale też szanse. Naukowcy z Virginia Tech z USA chcą za pomocą sztucznej inteligencji walczyć z globalnym ociepleniem. Najpierw jednak chcą zrozumieć to, co do powiedzenia mają nam… krowy.

Krowy przyczyniają się do globalnego ocieplenia

Zacznijmy od tego, że naukowcy wskazują na to, że działalność hodowlana zwiększa emisję gazów cieplarnianych. Niektóre rządy starają się coś z tym zrobić. I tak np. w 2008 r. władze Estonii wprowadziły podatek od zanieczyszczającego atmosferę bydła. Tak, krowy wydzielają sporo metanu. Do tego pozostają nieczułe na dodatkowe opłaty. Estońska danina nie pomogła i hodowla tych zwierząt nadal emituje za dużo groźnego dla świata gazu.

Inny pomysł na ratowanie klimatu mają naukowcy z Virginia Polytechnic Institute and State University (Virginia Tech). Za pomocą sztucznej inteligencji będą analizować m.in. krowie… beknięcia. I choć brzmi to zabawnie, sprawa jest poważna.

Wokalizacja to główny sposób, w jaki krowy wyrażają swoje emocje i czas zacząć słuchać, co nam chcą powiedzieć

– powiedział mediom prof. James Chen, kierownik projektu ufundowanego przez amerykański National Institute of Food and Agriculture.

Jak jednak cały proces ma się odbywać? Po pierwsze, do obroży danej krowy zostanie przytwierdzony mikrofon. Tak zbierane będą dźwięki, jakie wydaje zwierzę. Następnie zgromadzone dane będzie przetwarzała sztuczna inteligencja. Ma ona odczytywać to, czy krowa jest np. poddana zbyt dużemu stresowi czy jest chora.

Wyobraźmy sobie dziecko płaczące na pokładzie samolotu czy w kościele. Jako ojciec wiedziałbym, czy płacze ono, bo jest głodne, czy dlatego, że potrzebuje uwagi. Pytanie, które zadajemy, brzmi: czy możemy wykorzystać dane dźwiękowe do interpretacji potrzeb zwierząt?

– wyjaśnił idee jeden z naukowców, prof. Gonzalo Ferreira.

Do tego AI będzie analizować częstotliwość dźwięków, amplitudę i czas trwania. Naukowcy będą też badać poziom kortyzolu w ślinie, który wskazuje na poziom stresu.

Odgłosy bekania mają zaś być porównywane z informacjami genetycznymi, co ma nam odpowiedzieć na pytanie, które geny bydła sprzyjają emisji metanu.

Po co to wszystko?

Wytrwały czytelnik zapewne zadaje sobie jednak pytanie, po co to wszystko. Oprócz lepszego zrozumienia czynników wpływających na dobrostan krów, dzięki AI producenci będą mogli poznać wpływ różnych dodatków do pasz na trawienie u tych zwierząt.

Pomiary emisji metanu przez bydło wymagają bardzo drogiego sprzętu, na który farmerów zwykle nie stać. Jeśli odgłosy bekania okażą się powiązane z wydzielaniem metanu, będziemy mogli w niedrogi sposób selekcjonować zwierzęta, które wydzielają go mniej

– dodał prof. Ferreira. jak jednak wskazał ostatecznym celem jest “stworzenie dostępnej publicznie bazy danych, która pomoże w opracowaniu odpowiedniej polityki i regulacji”. Chodzi też o to, by tak dostosować m.in. dietę dla bydła, by to wytwarzało jak najmniej CO2.