Ron DeSantis ogłosi wkrótce start w wyborach prezydenckich w USA. To znany przeciwnik CBDC

Reuters poinformował, że gubernator Florydy Ron DeSantis na przełomie maja i czerwca oficjalnie ogłosi swój start w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Będzie starał się o nominację Partii Republikańskiej. Jeżeli się mu uda, stanie się najgroźniejszym rywalem Donalda Trumpa. Nas interesuje jednak jego stosunek do CBDC.

Ron DeSantis powalczy o prezydenturę

Ponoć już 25 maja DeSantis złoży niezbędne dokumenty w sprawie swojej kandydatury. Termin ten nie jest przypadkowy, bowiem zbiegnie się to ze spotkaniem darczyńców finansujących jego kampanię wyborczą, jakie ma odbyć się w Miami. Formalne ogłoszenie startu w wyborach gubernator ogłosi w tygodniu rozpoczynającym się 29 maja.

Według źródła zaznajomionego z intencjami gubernatora, w zaproszeniu na wydarzenie 25 maja stwierdzono, że darczyńcy zainicjują 'działalność', co jest oczywistą aluzją do zbierania pieniędzy dla DeSantisa

- podał Reuters.

DeSantis podejmuje jednak spore ryzyko. Zgodnie z sondażami Reutersa i Ipsosa, to były prezydent USA, Donald Trump, ma największe szanse, by wygrać prawybory w Partii Republikańskiej - a tym samym reprezentować ją w przyszłorocznym wyścigu do Białego Domu. Dla obecnego gubernatora Florydy porażka z Trumpem może oznaczać przekreślenie marzeń o prezydenturze. Chyba że w prawyborach uzyska dobry wynik lub dogada się z byłym prezydentem. Tak, by - w razie jego sukcesu - został jego zastępcą i potencjalnym następcą.

Rosnąca popularność DeSantisa wśród Republikanów i jego umiejętności pozyskiwania funduszy prawdopodobnie czynią go największym zagrożeniem dla Trumpa, który w ostatnich tygodniach nasilił ataki polityczne na gubernatora Florydy

- nie przekreśla szans gubernatora Reuters.

Przeciwnik CBDC

O DeSantisie świat usłyszał, gdy w czasie pandemii COVID-19 postanowił nie wprowadzać lockdownu. Niedawno natomiast rozpoczął kampanię medialną, w ramach której zaczął ostrzegać Amerykanów przed emisją CBDC. Władze Florydy przegłosowały nawet ustawę, która zakazuje korzystania z cyfrowego dolara w granicach stanu. Gubernator już ją podpisał. W czasie ceremonii podpisywania ustawy stwierdził, że po emisji CBDC rządzący “będą mogli mieć wgląd w to, co robicie z pieniędzmi i [dostaną] możliwość kontrolowania” przepływów funduszy.