QuadrigaCX straciła prawdopodobnie kryptowaluty o wartości 190 milionów dolarów

Jedna z największych w Kanadzie giełd kryptowalut – QuadrigaCX – prawdopodobnie straciła cyfrowe monety o wartości 190 milionów dolarów.

Sytuacja jest dość dziwna. Niedawno zmarł przebywający w Indiach założyciel i dyrektor generalny giełdy. Powodem jego śmierci była choroba Crohna. Odejście prezesa Geralda Cottena zostało ogłoszone przez giełdę na początku stycznia tego roku. Potem pojawiły się problemy. Okazało się, że zespół prowadzący platformę nie był w stanie uzyskać dostępu do zablokowanych Bitcoinów (BTC), Bitcoin Cash, Bitcoin SV, Bitcoin Gold, Litecoinów i Ethereum.

Cotten pracował głównie z domowego komputera, który był zaszyfrowany. Jego żona, Jennifer Robertson, oświadczyła za pomocą oświadczenia, że ​​nie zna hasła, ani nie posiada klucza prywatnego do portfeli, więc również nie ma dostępu do środków.

Tylko szef ma klucze do sejfu

Wynika z tego, że sam Cotten miał wyłączny dostęp do zimnych portfeli giełdy, w których ulokowane były fundusze użytkowników. Przechowywanie kryptowalut w ten sposób to bezpieczne rozwiązanie. Zresztą inne duże giełdy, takie jak Coinbase i Binance, zwykle przechowują środki klienteli w ten samym sposób, aby zapobiec atakom hakerów i innym możliwym problemom dotyczącym bezpieczeństwa. Jest jednak różnica. Tzw. zimne portfele tych giełd mają zazwyczaj system wielu podpisów, aby umożliwić dostęp do funduszy w ekstremalnych okolicznościach paru osobom. W przypadku QuadrigaCX nie podjęto, jak widać, takich działań.

Sfrustrowani użytkownicy

Teraz użytkownicy próbujący uzyskać dostęp do witryny QuadrigaCX otrzymują komunikat, w którym stwierdzono, że giełda wystąpiła o ochronę wierzycieli zgodnie z Ustawą o wierzycielach spółek (CCAA) w Nowej Szkocji.

Klienci giełdy zrzeszają się w mediach społecznościowych, aby wyrazić swoje obawy dotyczące wydarzeń na giełdzie. Jeden z nich poprosił nawet na Reddit o akt zgonu Cottena, by potwierdzić jego śmierć. Jak sam twierdzi, śmierć w Indiach budzi jego wątpliwości, a taki dowód rozwiązałby wszelkie kontrowersje.

Jak widać, sytuacja budzi ogromne emocje. Niestety powinna być też przestrogą dla innych tego typu firm, by zabezpieczać środki klientów także na wypadek śmierci właściciela platformy.