za

Probitcoinowa islandzka Partia Piratów zdobywa 40% poparcia w sondażach przedwyborczych

Czy to możliwe, że już wkrótce jeden z krajów europejskich oficjalnie przyjmie Bitcoina jako jedną z prawnie akceptowanych walut? Co prawda Islandia, bo o niej tu mowa, nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale byłby to z pewnością znaczący precedens. Może do tego dojść dzięki islandzkiej probitcoinowej Partii Piratów (Piratar), która według sondaży, po wyborach 29 października będzie największą siłą w Althingu, czyli tamtejszym parlamencie.

 

Czy to możliwe, że już wkrótce jeden z krajów europejskich oficjalnie przyjmie Bitcoina jako jedną z prawnie akceptowanych walut? Co prawda Islandia, bo o niej tu mowa, nie jest członkiem Unii Europejskiej, ale byłby to z pewnością znaczący precedens. Może do tego dojść dzięki islandzkiej probitcoinowej Partii Piratów (Piratar), która według sondaży, po wyborach 29 października będzie największą siłą w Althingu, czyli tamtejszym parlamencie.

Notowania islandzkiej Piratar w sondażach przedwyborczych sięgnęły nawet 40%. Wszystko wskazuje na to, że co prawda nie osiągnie w parlamencie bezwzględnej większości, ale będzie tworzyć koalicję rządową. Jest duża szansa na to, że jej się to uda. Partia nie ma zamiaru dokonywać radykalnych zmian w gospodarce kraju. Islandczycy cieszą się – mimo niedawnego kryzysu – wysokim rocznym dochodem na mieszkańca, około 45 000 EUR, a więc dobre dziesięć tysięcy powyżej unijnej średniej i niechętnie widzieliby jakieś ryzykowne manewry gospodarcze. Skąd zatem popularność Partii Piratów?

Pytani o to Islandczycy jednoznacznie mówią o walce z korupcją. Stopień umoczenia czołowych polityków w kryzys z 2008 roku, dodatkowo obnażony przez wyciek Panama Papers, był dla Islandii szokiem. Piratar to dla obywateli Islandii „ludzie spoza układu”, jednocześnie ludzie nie wpadający w nadmierny radykalizm. W przeciwieństwie do zdecydowanie prawicowych partii kontynentalnych takich jak Alternatywa dla Niemiec, czy francuski Front Narodowy, Partia Piratów prezentuje bardzo umiarkowany program. Znajdują się w nim co prawda punkty takie jak nadanie obywatelstwa islandzkiego Edwardowi Snowdenowi, czy właśnie powszechna akceptacja Bitcoina. Mimo to nawet konserwatywni finansiści nie wpadają w panikę i realną możliwość przejęcia władzy przez piratów oceniają spokojnie.

Może to być klucz do stworzenia przez Piratar skutecznej koalicji i sformowania rządu. Czy taki rozwój wydarzeń może uczynić Islandię bitcoinowym centrum Europy? Szanse są spore, już raz Islandia pokazała bankierom miejsce w szeregu, a niektórym z nich wskazała miejsce za kratkami.

 

 

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności