NBP i złoto. Bank centralny przygotowuje obronę wartości złotówki?

Narodowy Bank Polski (NBP) już siódmy miesiąc z rzędu raportuje zwiększenie swojej rezerwy złota. Więcej królewskiego metalu skupiły od nas tylko Chiny.

NBP kupuje złoto

Pod koniec września NBP posiadał 10,729 mln uncji złota. W październiku dokupiono ok. 200 tys. uncji. Oznacza to, że polskie rezerwy złota wzrosły z 333,71 ton do 339,95 ton.

Polityka zakupowa trwa od kwietnia, kiedy kupiono ok. 15 ton żółtego metalu. W maju doszło do tego ok. 20 ton, zaś w czerwcu niemal 14. Rekord pobito w lipcu, gdy do skarbu wniesiono ponad 22 tony złota. Miesiąc później dodano do tego 15 ton, zaś we wrześniu kolejne ponad 19 ton.

Podczas październikowej konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że Polska stale zwiększa swoje rezerwy złota.

Mamy ogromne zasoby złota, cały czas je kupujemy. W sierpniu dokonaliśmy bardzo dużych zakupów złota i mamy już ponad 10 proc. rezerw walutowych w złocie

– powiedział Glapiński.

Jesteśmy poważnym bardzo partnerem i będziemy dalej to złoto kupować. Marzeniem jest, aby dojść do 20 proc.

– dodał.

By osiągnąć wspomniany kamień milowy – 20-procentowy udział złota w rezerwach walutowych – nasz kraj musiałby jednak niemal podwoić liczbę sztab, jakie posiada.

Zakupy złota

Warto zauważyć ciekawy trend. Po 2008 r., czyli w czasie kryzysu gospodarczego, banki centralne państw Zachodu przestały wyprzedawać swoje rezerwy złota. Zakupy rozpoczęły wtedy z kolei: Chiny, Rosja, Indie, Turcja i Kazachstan. Od 2018 r. politykę zakupową prowadzą Polska i Węgry.

Dlaczego NBP skupuje takie ilości złota? Może obawia się, że będzie musiał bronić wartości waluty. W jakich okolicznościach stałoby się to konieczne? Np. wzrostu zagrożenia wojną lub w momencie jej wybuchu. Zauważmy, że za naszą wschodnią granicą nadal trwa konflikt zbrojny. Tyle że zamienił się w wojnę pozycyjną. Natomiast w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie, Amerykanie przekierowują część pomocy, która miała trafić na Ukrainę, do Izraela. Do tego Joe Biden walczy obecnie o reelekcję, więc będzie musiał pokazać wyborcom “sukces” w Europie Wschodniej. Tym może być w praktyce podpisanie wymuszonego pokoju pomiędzy Kijowem a Moskwą.

Dla Polski to złe wieści. Do paru lat Rosja może bowiem zaatakować kolejne cele – państwa bałtyckie, co ponownie uderzy w naszą walutę. Co gorsza, może też oznaczać wciągnięcie nas w wojnę.

Przypomnijmy, że złoto można kupić na Cashify Gold.

Powyższy tekst nie ma charakteru porady inwestycyjnej.