MiCA: czy banki przejmą rynek kryptowalut w Europie? Eksperci odpowiadają

Temat regulacji rynku kryptowalut w Polsce rozgrzał ostatnio media tradycyjne i społecznościowe. Unijny pakiet przepisów MiCA, a dokładniej jego polska implementacja, jest przez niektórych uważany za gwóźdź do trumny branży w naszym kraju. Czy tak w istocie jest, czy może jednak strach ma i w tym przypadku wielkie oczy?

MiCA to przełomowa próba regulacji rynku

Unijny pakiet MiCA to z pewnością ważna próba regulacji branży, która od ponad dekady działała właściwie bez żadnych przepisów. Choć wielu uważało, że był to istny rajski okres, inni wskazują, że regulacje są potrzebne. Tyle że mądre.
W Polsce jesteśmy na istotnym etapie. Powstał już projekt ustawy, który ma „włożyć” branżę cyfrowych aktywów w określone ramy. Co sądzą o tym eksperci?

Co warto podkreślić, powstanie projektu ustawy nie oznacza od razu, że ostateczny kształt regulacji będzie właśnie taki

– uspokaja Paweł Kuskowski, CEO Gatenox, firmy, która zajmuje się m.in. tematem KYC/AML.

Wiele zależy właśnie od konsultacji z branżą, które właśnie trwają. Należy pamiętać, że urzędnicy biorą pod uwagę opinie ekspertów i obecny szkic ustawy może się jeszcze mocno zmienić, trzeba tylko to wszystko mądrze i kompetentnie przeprowadzić

– dodał.

Zdecydowanie potrzebna jest debata w branży. Taka rozmowa zainicjowana została przez Gatenox i Stowarzyszenie Compliance Polska w ramach Warsaw Block. Na ostatnim meetupie spotkało się blisko 100 osób ze świata kryptowalut. Następne spotkanie dotyczące MiCA, ponownie pod szyldem marki Warsaw Block, odbędzie się 23 kwietnia w budynku Gatenox na placu Trzech Krzyży 10/14 w Warszawie. Zapisać można się pod linkiem: https://lu.ma/lg8jhzdv.

Nie taka MiCA straszna, jak ją malują

Wróćmy jeszcze do stricte regulacji w naszym kraju. Największe kontrowersje budzi zapis o blokowaniu kryptowalut na kontach użytkowników na giełdach. Brzmi strasznie. W końcu bitcoin powstał, by do takich sytuacji nie dochodziło. Idea była taka, by nasz majątek wyjąć z systemu bankowego. I to nie po to, by coś ukryć. Geneza blockchaina to brak zaufania do instytucji i chęć zmiany tego paradygmatu.

Tyle że przez ostatnie lata rynek kryptowalut się zmienił. Przeszedł z niszy do mainstreamu. To dlatego bitcoin i inne czołowe altcoiny tak zdrożały. Sukces ma swoją cenę. Tą jest właśnie regulacja, a owe, budzące ogromne emocje, przepisy to wręcz kopia ich odpowiedników z rynku „starych” finansów i bankowości.

Tak, to coś nieuniknionego. Na poziomie regulacji giełdy czy kantory kryptowalut będą traktowane niemal jak banki. Jeżeli na ich portfelach pojawią się środki, których pochodzenie nie jest jasne, będą mogły na polecenie władz je zablokować. Oczywiście cyfrowe aktywa na paper walletach czy portfelach sprzętowych nadal będą poza kontrolą kogokolwiek poza nami samymi

– tłumaczy Kuskowski.

Stablecoiny w wersji euro

MiCA to nie tylko pewne uporządkowanie rynku. To też mała rewolucja w przestrzeni stablecoinów. W praktyce może oznaczać usunięcie dolarowych stablecoinów z unijnych platform kryptowalutowych. USDT i USDC zostaną zapewne zastąpione przez stablecoiny powiązane z euro. To jednak – ponownie! – nic strasznego. Może nawet poprawi to wiarygodność rynku „stabilnych kryptowalut”.

Banki wejdą, a obecni mali gracze wypadną

I na koniec może najważniejsze. Co stanie się z kryptowalutowymi firmami, jakie znamy? Czy np. zondacrypto czy Ari10 znikną? Najpewniej nie. Z mapy kryptokantorów i giełd mogą zostać usunięte mniejsze podmioty. Do tego na rynek wejdą zapewne banki.

Wszystko to – podążanie w kierunku stabilnych podmiotów, większy nacisk na regulacje – to naturalna kolej rzeczy. Jeżeli branża ma się rozwijać, musi wykonać taki krok

– podsumowuje Kuskowski.

To bardziej szansa niż zagrożenie!

Podsumowując, implementacja MiCA w naszym kraju pomoże w rozwoju lokalnego rynku, oczyści branżę z niepewnych projektów i zapewne częściowo scamów. To też niezbędny krok w rozwoju kryptowalut. Bez niego możemy nie ruszyć dalej.