Były pracownik miasta Cohasset w Massachusetts kradł prąd, by kopać kryptowaluty

Były pracownik miasta Cohasset w Massachusetts rzekomo ukradł energię elektryczną o wartości prawie 18 000 USD. Powód? Zasilał nią 11 koparek do kopania kryptowalut. 

Kradł prąd, by kopać kryptowaluty

Tajna kopalnia kryptowalut znajdowała się w piwnicy Cohasset High School. Odkrył ją dyrektor placówki. Miało to miejsce pod koniec 2021 r. podczas rutynowej kontroli budynku. W jej trakcie znaleziono 11 koparek.

Według doniesień medialnych, Nadeam Nahas, ówczesny asystent dyrektora ds. infrastruktury, miał zostać postawiony w stan oskarżenia 23 lutego. Zarzutami były wandalizm w kontekście budynku szkoły oraz kradzież energii.

Wiadomo, że Nahas ukradł energię elektryczną o wartości prawie 18 000 USD. Kryptowaluty kopał w okresie pomiędzy 28 kwietnia a grudniem 2021 r., kiedy to jego kopalnię odkryto podczas wspomnianej kontroli. Koparki pracowały w tym czasie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Co ciekawe, uznano go za podejrzanego dopiero po trzymiesięcznym dochodzeniu.

Nahas zrezygnował ze swojego stanowiska w Cohasset w marcu 2022 r.

Sam podejrzany nie poprawia swojej sytuacji prawnej. W czwartek nie zjawił się bowiem na zaplanowanej sprawie sądowej w Quincy. Sąd wydał zatem nakaz aresztowania. W efekcie w piątek mężczyzna został doprowadzony do sądu przez policję. Nie przyznał się jednak do winy.

Kryptowaluty i kradzież energii

Niestety nie jest to pierwsza tego typu sprawa.

W sierpniu 2020 r. bułgarskie władze aresztowały dwóch mężczyzn. Powód? Kradzież energii elektrycznej o wartości ponad 1,5 miliona USD. Prąd był oczywiście używany do kopania kryptowalut.

Rok temu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zamknęły też nielegalną kopalnie kryptowalut w Odessie. Do jej zasilania górnicy wykorzystywali  prąd z państwowego obiektu infrastruktury krytycznej. W tym wypadku chodziło o sieć kolejową. Służby twierdziły, że działalność kopalni mogła skończyć się awarią w transporcie kolejowym. Przestępcy ukradli w ten sposób równowartość kilku milionów hrywien.

Z kolei w 2019 r. burmistrz Polkowic powiadomił Prokuraturę w Lubinie o możliwości działania na szkodę gminy przez czwórkę urzędników miasta. Chodziło o to, że ci w nielegalny sposób kopali bitcoiny w budynku lokalnego urzędu.

W toku dochodzenia przedstawiono 4 osobom zarzuty przestępstwa kradzieży energii elektrycznej Urzędu Gminy w Polkowicach. Według wstępnych szacunków kwota szkody została ustalona na co najmniej 7,5 tys. zł

- komentowała sprawę Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.