Gubernator Kathy Hochul nie jest pewna, czy warto zakazać kopania BTC w Nowym Jorku

Gubernator Nowego Jorku Kathy Hochul nie zobowiązała się do podpisania zakazu kopania bitcoinów w jej stanie. Przyznała, że proces decyzyjny może potrwać nawet pół roku.

Kathy Hochul nie chce banu miningu?

Gubernator Nowego Jorku, Kathy Hochul, nie chce zobowiązać się do podpisania kontrowersyjnego projektu ustawy o zakazie kopania kryptowalut w jej stanie. Zauważyła za to, że jej zespół współpracowników będzie „bardzo uważnie” analizował tę propozycję w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Jeśli jednak gubernator podpisze ustawę, operacje kopania kryptowalut za pomocą Proof-of-Work będą w stanie Nowy Jork nielegalne. A dokładniej: możliwe będzie kopanie w modelu PoW, ale tylko i wyłącznie oparte w 100% na energii odnawialnej.

Senat stanu Nowy Jork uchwalił kontrowersyjną ustawę 3 czerwca. Zrobił to mimo obaw członków społeczności kryptowalut. Los projektu jest teraz w rękach gubernator Hochul, która ma prawo zatwierdzić lub zawetować przepisy.

Na tym etapie wygląda na to, że nie ma ona zamiaru śpieszyć się z decyzją.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Hochul powiedziała, że proces decyzyjny w tym wypadku zajmie trochę czasu.

– Będziemy bardzo, bardzo uważnie przyglądać się wszystkim przepisom. W ciągu najbliższych sześciu miesięcy mamy więc dużo pracy – przekazała.

Mówiąc o projekcie pod koniec zeszłego miesiąca, Hochul podkreśliła również potrzebę zrównoważenia ochrony środowiska i tworzenia miejsc pracy.

– Musimy zrównoważyć ochronę środowiska, ale także chronić możliwości zatrudnienia w obszarach, w których nie ma dużej aktywności i upewnić się, że energia zużywana przez te podmioty jest odpowiednio zarządzana – tłumaczyła.

Kontrowersje dotyczące PoW

Kopanie kryptowalut za pomocą PoW jest tematem, który w ostatnich latach mocno podzielił polityków w Nowym Jorku. Do tego doszły apele grup ekologów, które kilkakrotnie wypowiadały się, protestowały i lobbowały przeciwko firmom kopiącym bitcoiny w stanie Nowy Jork.

Firmy kopiące BTC z siedzibą w Nowym Jorku groziły już też wcześniej opuszczeniem stanu, jeśli zakaz zostanie uchwalony, wskazując na względną łatwość prowadzenia działalności w stanach bardziej przyjaznych dla górników, takich jak Teksas.