za
biden

Joe Biden vs. Donald Trump. Który z nich jest lepszym kandydatem w oczach fanów BTC?

2020-08-10
Dla wnikliwych
Zondacrypto gielda kryptowalut 2650

O Biały Dom walczą dziś właściwie tylko dwaj kandydaci – prezydent Donald Trump i Joe Biden z Partii Demokratycznej. Amerykanie o tym, który z nich będzie głową państwa w latach 2020-2024, zadecydują w listopadzie. Chociaż kryptowaluty nie są częścią ich kampanii wyborczych, ich stanowiska w tej sprawie mogą być kluczowe w kwestii rozwoju tego rynku.

USA a kryptowaluty

Warto zauważyć, że spośród kandydatów na prezydentów jedynie Andrew Yang przyznał, że interesuje go temat kryptowalut i blockchaina.

Podczas wywiadu udzielonego Bloombergowi dn. 29 stycznia 2020 r. Yang powiedział nawet, że jeśli chodzi o wykorzystanie kryptowalut w gospodarce w USA najpierw musi powstać jednolity zestaw zasad i wytycznych:

„W tej chwili utknęliśmy w szeregu stanowych pomysłów i jest to złe dla wszystkich: jest złe dla innowatorów, którzy chcą inwestować w tę przestrzeń. Moim priorytetem [jako prezydenta] byłyby zatem jasne i przejrzyste zasady, dzięki którym każdy wie, dokąd może zmierzać w przyszłości, i dzięki którym możemy utrzymać konkurencyjność.”

Dodał ponadto, że technologia blockchain ma „bardzo duży potencjał i powinniśmy w nią inwestować”.

Niestety przepadł już w przedbiegach – na etapie prawyborów w Partii Demokratycznej.

W czasie kampanii mówił jednak otwarcie o tym, że rynek łańcucha bloków wymaga stworzenia spójnych regulacji. Jak zauważał, obecne prawodawstwo jest “patchworkowe”, co oznacza, że każdy stan w USA ma swoje przepisy. Utrudniało to rozwój rynku ICO, a w przyszłości może sprawić, że rynki DeFi nie rozwiną się tak mocno, jakby mogły.

Z powodu powyższego ważne jest, by prezydent USA w latach 2020-2024 prowadził problockchainową politykę. Czy są na to szanse?

Trump: krypto to tylko „cienkie powietrze”

Powszechnie wiadomo, że Trump nie jest raczej zwolennikiem kryptowalut. Wyraził to jasno w lipcu 2019 r. w swoim tweecie.

„Nie jestem fanem Bitcoina i innych kryptowalut, które nie są pieniędzmi i których wartość jest bardzo zmienna i oparta na cienkim powietrzu”

– stwierdził wówczas.

Podobno Trump zaproponował nawet swego czasu przekazanie kontroli nad dochodzeniami karnymi dotyczącymi kryptowalut do Secret Service. Uznał kryptowaluty jako wyzwanie dla bezpieczeństwa narodowego.

To jednak nie koniec. John Bolton, były współpracownik obecnego prezydenta USA, wydał nową książkę pt. „Pokój, w którym się to wydarzyło”. To z niej dowiadujemy się, że Trump był przeciwnikiem Bitcoina jeszcze w 2018 r. Bolton ujawnił, że sam osobiście słyszał, jak powiedział on sekretarzowi skarbu Stevenowi Mnuchinowi, by ten zajął się tematem Bitcoina. Kwestia ta pojawiła się w czasie rozmowy, która dotyczyła sankcji handlowych i taryf nakładanych na Chiny. Wszystko działo się ponoć w maju 2018 r. Prawdopodobnie chodziło więc o wprowadzenie zakazu albo jakiś ograniczeń dot. rynku kryptowalut w USA.

Oprócz tego Trump wypowiedział się nt. Libry i zestawił ją z Bitcoinem. Jego tweet dot. tej kwestii był jednak zbiorem stereotypów. Zdaniem prezydenta, kryptowaluty służą do prania pieniędzy oraz finansowania terroryzmu i przestępców.

Doradcy Trumpa

Spójrzmy jednak też na ludzi z otoczenia obecnego prezydenta. Judy Shelton jest doradczynią gospodarczą Donalda Trumpa. Jej poglądy mogą jednak przypaść do gustu fanom kryptowalut. Po pierwsze, jest znana ze swojego poparcia dla powrotu do standardu złota i krytyki Rezerwy Federalnej. Mało tego, uważa ona, że dolar powinien zostać zdigitalizowany.

„Potrzebujemy cyfrowej waluty […], ale raczej, aby pomóc zachować prymat dolara na całym świecie”

– powiedziała parę miesięcy temu

Dopytywana przez kryptowalutowy portal CoinDesk dodała:

„Myślę, że to niezwykle ważna dyskusja i zgadzam się z twoją oceną: myślę, że jesteśmy zmuszeni o tym pomyśleć”.

Wcześniejszym doradcą Trumpa – i, jak wielu podkreśla, ojcem jego sukcesu – był Steve Bannon. W wywiadzie dla CBDC rok temu powiedział:

„Myślę, że kryptowaluty mają [przed sobą] wielką przyszłość.”

Dodał, że jego zdaniem Bitcoin będzie ważnym elementem nowej światowej rewolucji.

Już wtedy mówił, że cyfrowy juan stanie się zagrożeniem dla dolara:

„Ludzie muszą zmierzyć się ze sposobem, w jaki Chiny i kraje trzeciego świata zaczynają wprowadzać systemy płatności, które będą mogły dać im globalną dominację i pomóc wyjść z [systemu] rezerwowy walutowej dolara.”

Problem polega na tym, że Bannon nie jest już doradcą Trumpa.

Biden za Bitcoinem?

joe bidenZ drugiej strony ringu mamy Joe’go Bidena, który teoretycznie wspiera innowacje technologiczne i finansowe. Niestety ani razu nie wypowiedział się publicznie jasno na temat Bitcoina i kryptowalut.

Nie znamy słów, spójrzmy na czyny. Według The Hill, w 2016 roku sztab Bidena zaczęła przyjmować Bitcoiny jako darowizny. Partia ustaliła maksymalny limit wartości Bitcoinów, które można było wpłacić na konto Bidena, na 100 USD jako jednorazową wpłatę. W ramach całej procedury wymagano od wpłacających podania danych dot. tożsamości. Wszystko za pomocą specjalnego formularza.

To było jednak aż cztery lata temu. W świecie blockchaina to epoka! Od tamtej pory Biden nie podjął żadnych probitcoinowych ruchów. Mało tego, gdy w ramach niedawnego ataku hakerskiego, młodzi hakerzy przejęli jego konto na Twitterze, by za jego pomocą promować swój scam, polityk powiedział, że nie posiada żadnych Bitcoinów. Tym samym raczej nie ma dużej wiedzy na ten tematu.

Z kolei pozytywnym sygnałem może być to, że nie mówił on o kryptowalutach źle. To jednak trochę zbyt mało, by uznać, że to “nasz człowiek”. Jego brak krytyki BTC może być też cyniczną grą (zakładając, że ma złe zdanie nt. kryptowalut). Pamiętajmy, że Demokraci walczą dla niego o elektorat młodych Amerykanów, a ci przecież – jak pokazują badania – chętnie inwestują w złoto i właśnie kryptowaluty. Biden może stracić ich poparcie, gdyby zaczął atakować BTC.

Na kogo zagłosują fani BTC?

Na kogo więc powinni oddać głos zwolennicy BTC? Wybór nie jest, jak widać, prosty.

Podsumowując, Trump parę razy wyraził swoją negatywną opinię o kryptowalutach. To źle, ale z drugiej strony nie wykonał oficjalnie żadnych konkretnych ruchów, które miałyby uderzyć w ten rynek. Były to tylko słowa, a jak wiadomo, obecny prezydent USA strzela tweetami niczym nabojami z karabinu i można odnieść wrażenie, że nie zawsze są to w pełni przemyślane wypowiedzi.

Co zaś możemy myśleć o polityku Partii Demokratycznej? Wydaje się, że Biden może być bardziej przychylny blockchainowi, a przynajmniej ideom bliskim fanom BTC. W 2011 r. powiedział np., że „żaden obywatel żadnego kraju nie powinien podlegać” żadnym represjom podczas korzystania z internetu. Dodawał, że „współpraca publiczno-prywatna” jest ważna, aby zapewnić ludziom bezpieczeństwo w czasie korzystania z internetu. Ten pogląd współgra z etosem społeczności kryptowalut.

Mimo wszystko brak tematu BTC w kampanii wyborczej pokazuje, że rynek kryptowalut nadal jest mały i młody, a przez to nie spędza snu z powiek politykom. Za parę lat może się to jednak zmienić…

Bitcoina i inne kryptowaluty kupisz w prosty i bezpieczny sposób na giełdzie zondacrypto.

Tagi
Autor

Na rynku kryptowalut od 2013 r. Współorganizowałem pierwsze w Polsce konsultacje społeczne w Sejmie dotyczące technologii blockchain, a także Polski Kongres Bitcoin, w ramach którego wystąpił Andreas Antonopoulos. Współpracowałem z posłami na Sejm RP, w celu przygotowania interpelacji na temat takich kwestii jak: kryptowaluty, CBDC czy technologia blockchain. Interesuje się historią, ekonomią, polityką i oczywiście technologią blockchain.

Newsletter Bitcoin.pl

Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.

Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności