Informatyk, który zgubił 8000 BTC pozywa miasto Newport

James Howells zamierza pozwać radę miasta Newport City. Wszystko przez brak zezwolenia na przekopanie miejscowego wysypiska śmieci, na którym ma znajdować się twardy dysk zawierający 8000 BTC.

Informatyk postawił radzie miasta ultimatum do 18 września 2023 na zezwolenie odnośnie przeszukania wysypiska śmieci z ciężkim sprzętem. Howells wielokrotnie próbował negocjować z radą miasta Newport City, oferując nawet 25% znaleźnego. Bezskutecznie. Czy pozew i ponowne nagłośnienie sprawy zmienią podejście rady miasta do poszukiwań BTC na wysypisku śmieci?

James Howells pozywa rade miasta Newport

James Howells jest 38-letnim informatykiem, który od dekady stara się odnaleźć zaginiony twardy dysk z zapisanymi na nim Bitcoinami. Rada miasta od 2013 roku systematycznie odrzuca kolejne prośby informatyka, który w przeciągu dekady opracował plan przeczesania miejscowego wysypiska wzdłuż i wszerz. Howells zrekrutował nawet 16-osobowy zespół mający pomóc w odnalezieniu twardego dysku z BTC. Rok temu w planach było nawet zaangażowanie robotów, które miały przerzucić 110 000 ton śmieci.

Negocjacje trwające już dekadę doprowadziły mężczyznę do skrajnej frustracji, czego efektem jest pozew rady miasta Newport. Ostateczny termin został wyznaczony na 18 września. Jeżeli do tego momentu rada miasta nie da pozwolenia na przekopanie wysypiska, to wówczas Howells wejdzie na drogę sądową.

Czy zagubiony twardy dysk z BTC wartymi 194 mln USD zostanie w końcu odnaleziony?

Historia zgubionych bitcoinów zaczęła się w 2013 roku, w pierwszych latach istnienia kryptowaluty Satoshiego Nakamoto. Zainteresowany wówczas bitcoinem James Howells posiadał na swoim dysku 8000 BTC. Dysk trafił na wysypisko śmieci przez przypadek, kiedy to ex-partnerka Jamesa wyrzuciła na śmietnik torbę zawierającą dysk z BTC.

Kiedy informatyk zorientował się, że jego własność trafiła na wysypisko śmieci, rozpoczął poszukiwania. Już po chwili zorientował się, że ilość śmieci oraz obszar zdecydowanie uniemożliwiają odnalezienie dysku metodą chybił-trafił. Początkowo Howells zamierzał wykorzystać promienie rentgena, zaś w późniejszych planach było nawet zaangażowanie sztucznej inteligencji. Wszystkie plany rozbijały się jednak o mur, ponieważ rada miasta systematycznie odmawiała pozwolenia na przeszukanie wysypiska.

Czy pozew władz miasta Newport sprawi, że informatyk będzie mógł wejść ciężkim sprzętem na wysypisko? Biorąc pod uwagę trwającą od dekady batalię z urzędnikami, szanse na odnalezienie dysku są raczej nikłe.