Fundamenty kryptowalut rosną mimo bessy?

Okazuje się, że są obszary rynku kryptowalut, które rosną mimo bessy widocznej na giełdach. Czy więc adaptacja cyfrowych walut faktycznie rośnie?

Tak! – zdecydowanie może dziś odpowiedzieć Stephen Pair, współzałożyciel BitPay. Jego firma odniosła w minionym roku naprawdę spory sukces. Po pierwsze, jej relacje B2B urosły o ponad 250%. Do grona klientów dołączyły takie podmioty jak Dish Networks, HackerOne i… stan Ohio. Mało? Z pewnością w podziw wprawi was kolejna informacja. Przez system płatniczy platformy przeszło przez cały 2018 r. aż miliard dolarów! W porządku – Square parę lat temu przepuścił taką kwotę w jednej transakcji, ale pamiętajmy, że mówimy tu o kryptowalutach, czyli nadal dość niszowym rynku.

Czy aby na pewno jest dobrze?

BitPay rośnie więc w siłę, choć w kontrze do danych podanych przez firmę, stoją informacje Chainalysis. W listopadzie to przedsiębiorstwo, zajmujące się analizowaniem rynków, opublikowało raport, z którego wynikało, że wykorzystanie Bitcoina w procesach płatności komercyjnych znacznie spadło w 2018 roku.

Może też dlatego BitPay – widząc nowe trendy – stawia powoli na stablecoiny. Od paru miesięcy daje klientom możliwość dokonywania płatności za pomocą USD Coina (USDC), Dolara Gemini (GUSD) czy Paxosa (PAX).

Bitomaty

Spójrzmy teraz też na rynek bitomatów. Jeśli zaczniecie pilnie śledzić dane w sieci i baczniej rozglądać się wokół siebie, dostrzeżecie, że jest ich coraz więcej. Udowadnia to też ATM Radar, który sprawdza rozwój tego segmentu. W samym listopadzie 2018 r. producenci bitomatów uruchomili aż 209 urządzeń.

Na bieżąco sytuację można śledzić też na Coinatmradar. Biznes zdecydowanie kwitnie. Jeszcze w sierpniu instalowało się ok. 4 bitomatów dziennie. ATM Radar 10 stycznia podał jednak nowe dane – liczba zainstalowanych na świecie bitcoinowych ATMów przekroczyła 4 000. Tempo wzrostu dochodzi już więc do 5 nowych urządzeń montowanych każdego dnia.

Okazuje się więc, że infrastruktura rynku blockchain i kryptowalut dynamicznie rośnie mimo spadków na giełdach. To zdecydowanie dobry znak i sygnał, że fundamenty pod ewentualną, nową bańkę spekulacyjną (lub zdrowy wzrosty) wzmacniają się.