Fed podejmie w środę ważną decyzję. Co to oznacza dla bitcoina?

Fed w środę ogłosi swoją decyzję w sprawie stóp procentowych. W grudniu 2023 r. wielu analityków zakładało, że władze banku centralnego zaczną tego dnia cięcia. Czy tak się stanie?

Problem z dodrukiem

Rynek kryptowalut jest niejako dziełem psucia pieniądza przez banki centralne. Bitcoin tym różni się od np. dolara czy polskiego złotego, że nie da się go sztucznie dodrukować. Nie stoi za nim grupa urzędników, którzy uznają, że trzeba w danym momencie zrobić “brrr” i stworzyć nowe pieniądze.

Wyjaśnię w tym momencie ważną sprawę. W samym dodruku nie ma niczego złego. Tak, wiem, co teraz pomyśli wielu czytelników. “Redaktor przeszedł na ciemną stronę”. Już tłumaczę, o co mi chodzi.

Powstawanie nowych pieniędzy jest potrzebne do rozwoju gospodarki. Przykładowo, średniowieczni władcy prowadzili wojny m.in. po to, by pozyskiwać kruszce – złoto i srebro – z których bito monety. Te były konieczne do rozwoju rynku wymiany. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy ów “dodruk” wynika nie z potrzeb rynku, ale z powodów politycznych. Partia rządząca chce “kupić” głosy swoich wyborców i ogłasza start programów socjalnych. Wtedy może zajść bardzo niebezpieczne zjawisko. Gdy skala dodruku będzie większa niż wydajność rynku (ten nie jest w stanie “połknąć” za dużej ilości waluty w obiegu), powstaje inflacja. Innymi słowy, mamy zbyt dużo pieniędzy, a za mało towarów i usług.

Zrozumcie mnie dobrze: polityka socjalna może być słuszna, ale pod warunkiem, że w parze z nią idzie większa wydajność. Firmy są w stanie wyprodukować więcej towarów i zaoferować większą liczbą usług. Wtedy jest szansa, że obie te siły się zrównoważą i inflacji nie będzie.

Fed zacznie cięcia stóp?

W środę, 12 czerwca, władze Fedu mają ogłosić, czy powracają do polityki cięć, czy też jeszcze nie. Z grudniowego raportu banku centralnego wynikało, że w tym roku czekają nas aż trzy cięcia – każde po 25 punktów bazowych. Analitycy zakładali, że do pierwszej obniżki dojdzie w czerwcu, czyli teraz.

Obniżka stóp, które teraz znajdują się w przedziale od 5,25 do 5,5%, sprawi, że na rynkach zobaczymy duże wzrosty. Tu powód jest oczywisty. Inwestorzy zaczną uciekać na parkiet, gdy zobaczą, że Fed chce znów “psuć” dolara, czyli oferować go po niższej cenie (czyt. udzielać kredytów przy niższej stopie procentowej). W takich okolicznościach lepiej mieć złoto, srebro, akcje czy bitcoiny, a nie dolary.

Obecnie bitcoin właściwie stoi w miejscu. Inwestorzy czekają na środę. Wszystko wskazuje na to, że i wtedy nie wydarzy się nic wielkiego. Bezrobocie w USA ostatnio trochę wzrosło, ale za mało, by Fed uznał, że rynek jest już schłodzony. Inflacja z kolei nie spada, więc Jerome Powell i jego ludzie poczekają z cięciami na trochę lepsze czasy.

Dziś jeden bitcoin kosztuje ok. 69 379 USD, co przekłada się zerowy spadek/wzrost w skali doby i tygodnia.