Elon Musk nie stworzy nowej partii? Miał wspierać bitcoina

Elon Musk powoli rezygnuje ze stworzenia probitcoinowej „Partii Amerykańskiej”. Za trzy lata ma poprzeć J.D. Vance'a.

Elon Musk nie chce już mieć swojej partii

Musk miał założyć swoją probitcoinową partię, która miałaby uderzyć w Donalda Trumpa i zabrać elektorat Partii Republikańskiej. Założenie było takie, że kandydaci ugrupowania mieli powalczyć o mandaty w wyborach uzupełniających do Kongresu, by szef Tesli miał wpływ na politykę USA.

Nowe doniesienia sugerują jednak, że Musk chce skupić się na swoim biznesie i utrzymać dobre relacje z wiceprezydentem J.D. Vance'em, który ma być za nieco ponad trzy lata kandydatem Republikanów na prezydenta. Do tego już teraz miał zasugerować prawej ręce Donalda Trumpa wsparcie finansowe w czasie kampanii w 2028 roku.

Jeżeli to prawda, Republikanie mieliby problem z głowy, bo partia Muska mogłaby zabrać im parę mandatów, koniecznych do rządzenia, dodajmy.

Konflikt z Trumpem

Zakład na platformie Polymarket sugeruje, że użytkownicy spodziewają się zwycięstwa Partii Republikańskiej w Senacie, a Demokratów w Izbie Reprezentantów. Chodzi o wybory uzupełniające w 2026 roku, które są o tyle kluczowe, że sukces Partii Demokratycznej w izbie niższej utrudni Trumpowi rządzenie.

Sam pomysł potentata technologicznego, by powołać partię był owocem jego sporu z prezydentem Donaldem Trumpem. Oficjalnie poszło o - zdaniem Muska - szkodliwe dla USA ustawodawstwo (One Big Beautiful Bill Act), ale w praktyce o to, że rząd postanowił zlikwidować dopłaty do samochodów elektrycznych, co uderzało w Teslę.

Musk atakował przegłosowanie One Big Beautiful Bill Act za to, że ustawa ta niweczy jego pracę w Departamencie Efektywności Rządowej, którego celem było ograniczenie wydatków rządowych w celu obniżenia długu publicznego USA.

Wiele wskazuje na to, że Muska "wyprostowali" akcjonariusze Tesli, którzy nie byli zadowoleni z jego pomysłu zaangażowania się w politykę i zakładania nowej partii. Kurs akcji spadł o ponad 20% w czasie, gdy biznesmen przeprowadził w czerwcu ankietę na temat stworzenia ugrupowania.