
Doomscrolling zabiera Ci zdrowie i sabotuje Twoje inwestycje. Jak przestać scrollować i zacząć działać?
Psychologia inwestowania uczy, że skuteczny inwestor nie jest tym, kto pochłania ogromne ilości informacji, lecz tym, kto potrafi je selekcjonować i działać na podstawie najistotniejszych danych. W dobie nieustannego napływu negatywnych wiadomości i medialnego chaosu, łatwo wpaść w pułapkę doomscrollingu – kompulsywnego przewijania złych informacji, które zamiast pomagać, paraliżują decyzje inwestycyjne.
W tym artykule przyjrzymy się, czym jest doomscrolling, jak wpływa na inwestorów, jakie są jego symptomy oraz jak skutecznie z niego wyjść, by odzyskać kontrolę nad swoimi działaniami i inwestycjami.
Ten tekst jest częścią edukacyjnej serii Crypto Clarity, którą przygotowujemy w kooperacji z naszym partnerem Bitget. Dzięki niej dowiesz się nieco o psychologii inwestowania, nauczysz się rozpoznawać szkodliwe zjawiska i panować nad emocjami na rynku kryptowalut.
Czym jest doomscrolling?
Doomscrolling, czyli kompulsywne scrollowanie, to nadmierne przewijanie negatywnych wiadomości w mediach społecznościowych i portalach informacyjnych. Termin powstał z połączenia słów „doom” (zagłada) i „scrolling” (przewijanie). Zjawisko to nasiliło się szczególnie podczas pandemii COVID-19, gdy ludzie szukali informacji o zagrożeniu, co jednak często prowadziło do błędnego koła lęku i niepokoju. W obszarze inwestycji, zwłaszcza kryptowalut, doomscrolling wzmacnia iluzję kontroli – przekonanie, że ciągłe monitorowanie rynku pozwoli przewidzieć każdy ruch, podczas gdy w rzeczywistości prowadzi do przeciążenia informacyjnego i paraliżu decyzji.
Wzorzec nieskończonego przewijania, który umożliwia niekończące się przeglądanie treści, został opracowany przez Azę Raskina w 2006 roku i stanowi technologiczną podstawę tego zjawiska. Aza zapoczątkował nowoczesne modele stron internetowych, które umożliwiają nieskończone przewijanie (tzw. infinite scrolling).
Jego intencje były dobre, chciał on bowiem po prostu poprawić wygodę użytkowników i ograniczyć liczbę koniecznych kliknięć podczas przeglądania treści. Dzięki temu użytkownik mógł płynnie przewijać stronę, a nowe treści ładowały się automatycznie, bez potrzeby klikania w kolejne podstrony. Chociaż Aza Raskin stworzył ten wzorzec z myślą o użyteczności, z czasem okazało się, że nieskończone przewijanie może prowadzić do niepożądanych skutków, takich jak uzależnienie od scrollowania czy niekontrolowana konsumpcja treści.
Działania Raskina były kontynuowane i rozwijane przez innych specjalistów z branży technologicznej. Jedną z kluczowych osób był Paul Irish, który udoskonalił koncepcję nieskończonego przewijania, tworząc popularną wtyczkę JavaScript, umożliwiającą łatwe wdrożenie tego mechanizmu na stronach internetowych. Dzięki temu rozwiązanie to szybko rozprzestrzeniło się w internecie i zostało zaadaptowane przez największe serwisy społecznościowe i platformy streamingowe, takie jak Facebook, Instagram, YouTube czy Netflix.
Finansowy doomscrolling - tak, to istnieje
W erze niepewności gospodarczej i rosnących kosztów życia, coraz więcej osób popada w nawyk nieustannego sprawdzania stanu swoich finansów – zjawisko to nazwano finansowym doomscrollingiem. Według najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę FIS, aż 51% Brytyjczyków przyznaje, że obsesyjnie monitoruje swoje aplikacje bankowe i saldo konta.
Skąd się bierze finansowy doomscrolling?
Główną przyczyną jest narastający niepokój o przyszłość finansową. Z badania wynika, że:
- 58% ankietowanych czuje się gorzej finansowo niż rok temu
- 35% ma mniej niż 500 funtów oszczędności
- 40% spodziewa się pogorszenia swojej sytuacji w najbliższym roku
Te niepokojące dane sprawiają, że wiele osób – zwłaszcza z pokolenia Z i millenialsów (odpowiednio 63% i 64%) – niemal kompulsywnie sprawdza swoje finanse, często nawet kilka razy dziennie. Dla porównania, 45% wszystkich badanych myśli o swoich pieniądzach codziennie, a 37% sprawdza saldo konta każdego dnia.
Co napędza ten trend?
- Obawy o przyszłość: 41% osób przyznaje, że częste sprawdzanie finansów wynika z lęku o własną sytuację.
- Chęć poprawy sytuacji: 47% deklaruje, że stale zastanawia się, jak polepszyć swoje finanse.
- Presja społeczna: Coraz więcej osób otwarcie mówi o swoich problemach finansowych i stosuje tzw. "loud budgeting" – głośne deklarowanie, na co ich stać, a na co nie.
Skutki finansowego doomscrollingu
Z jednej strony, dostęp do aplikacji mobilnych i bankowości internetowej daje poczucie kontroli. Z drugiej – nadmierne skupienie na stanie konta może nasilać stres i poczucie bezradności, zamiast prowadzić do realnych zmian na lepsze.
Eksperci podkreślają, że technologia powinna służyć nie tylko do monitorowania wydatków, ale także do edukowania i wspierania użytkowników w podejmowaniu mądrych decyzji finansowych.

Po co nam doomscrolling i dlaczego tak trudno z niego wyjść?
Nasz mózg, zaprogramowany przez ewolucję do wykrywania zagrożeń, przyciąga uwagę do negatywnych i intrygujących informacji, ponieważ w przeszłości pomagało to przetrwać. To zjawisko jest wzmacniane przez mechanizmy psychologiczne, takie jak inklinacja negatywna — tendencja do intensywniejszego przetwarzania złych wiadomości, które mózg analizuje nawet pięć razy dłużej niż pozytywne.
Kompulsywne zachowania, do których należy doomscrolling, to działania wykonywane automatycznie i trudne do przerwania, często wynikające z potrzeby kontroli, ciekawości czy strachu przed przegapieniem ważnych informacji (FOMO). W przypadku doomscrollingu FOMO nie dotyczy już tylko pozytywnych doświadczeń społecznych, ale także obawy przed nieświadomością potencjalnych zagrożeń, co aktywuje w mózgu obszary odpowiedzialne zarówno za przetwarzanie zagrożeń, jak i potrzeby społeczne, tworząc silny bodziec do ciągłego monitorowania negatywnych treści.
Dodatkowo, algorytmy mediów społecznościowych i serwisów informacyjnych, zaprojektowane tak, by maksymalizować zaangażowanie, podtrzymują ten cykl, serwując kolejne negatywne wiadomości i utrudniając oderwanie się od doomscrollingu. W efekcie powstaje błędne koło, w którym lęk napędza potrzebę poszukiwania informacji, a kolejne doniesienia pogłębiają niepokój, prowadząc do stresu, lęku, a nawet depresji.
Doomscrolling jest więc zjawiskiem wynikającym z naturalnych, ewolucyjnych mechanizmów przetrwania oraz psychologicznych potrzeb kontroli i społecznego zaangażowania, które w połączeniu z nowoczesnymi technologiami tworzą trudną (lecz nie niemożliwą) do przerwania pętlę kompulsywnego przewijania negatywnych, intrygujących i angażujących informacji.
Szczypta neurologii - jak scrollowanie wpływa na mózg?
Scrollowanie to zachowanie, które aktywuje w mózgu system nagrody, głównie poprzez uwalnianie neuroprzekaźnika dopaminy. Szlaki dopaminergiczne, takie jak mezolimbiczny, mezokortykalny i nigrostriatalny, odpowiadają za motywację, koordynację ruchową i wyższe funkcje poznawcze, a ich stymulacja podczas przewijania treści daje krótkotrwałe poczucie przyjemności i satysfakcji. Jednak to działanie jest złożone i nie sprowadza się jedynie do przyjemności – dopamina reguluje także reakcje na stres i zarządza uwagą, niezwykle cennym dobrem.
Nadmierne scrollowanie, zwłaszcza gdy dominuje w nim zalew negatywnych informacji, nadmiernie pobudza układ limbiczny, który odpowiada za emocje i reakcje na zagrożenia. Taka ciągła stymulacja utrzymuje mózg w stanie gotowości i przewlekłego stresu, co prowadzi do zaburzeń produkcji dopaminy, spadku motywacji oraz osłabienia zdolności decyzyjnych i planowania, które są funkcją kory przedczołowej.
Co więcej, ciągłe bombardowanie negatywnymi treściami obniża zdolność koncentracji i skupienia, rozprasza uwagę i utrudnia wykonywanie zadań wymagających dłuższego zaangażowania. To z kolei prowadzi do pogorszenia funkcji poznawczych, takich jak pamięć i przyswajanie nowych informacji. Scrollowanie przed snem wpływa także na jakość snu, gdyż emitowane przez ekrany niebieskie światło hamuje produkcję melatoniny, co skutkuje trudnościami z zasypianiem i płytszym snem, a w konsekwencji chronicznym zmęczeniem i problemami z nastrojem.
Jak widzisz, scrollowanie działa na mózg przez mechanizmy neuroprzekaźnikowe, które początkowo dają szybkie nagrody, ale długofalowo prowadzą do przeciążenia układu nerwowego, osłabienia funkcji poznawczych i pogorszenia dobrostanu psychicznego.

Dlaczego widzimy dzisiaj tak dużo złych wiadomości?
Badania przeprowadzone przez naukowców ze Stanford University rzucają nowe światło na zjawisko dominacji negatywnych treści w mediach społecznościowych. Analizując prawie 30 milionów postów z platformy X (dawniej Twitter) opublikowanych przez ponad 180 organizacji informacyjnych w latach 2011-2020, zespół pod kierownictwem profesora Briana Knutsona odkrył niepokojące prawidłowości.
Wyniki badania opublikowanego w czasopiśmie PLoS ONE pokazują, że źródła informacji publikują niemal dwukrotnie więcej treści negatywnych niż pozytywnych. Co więcej, najbardziej stronnicze źródła informacji, zarówno z lewej jak i prawej strony sceny politycznej, zawierały około 12% więcej silnie pobudzających negatywnych treści niż zrównoważone źródła informacji.
Kluczowym odkryciem jest fakt, że to właśnie te wysoko emocjonalne, negatywne posty najczęściej zyskują popularność i rozprzestrzeniają się wiralowo. Niepokojącym trendem jest również to, że nawet zrównoważone źródła informacji z czasem zaczęły publikować więcej negatywnych, emocjonalnych treści, prawdopodobnie w pogoni za wskaźnikami zaangażowania użytkowników.
Mechanizm ten napędzany jest przez ekonomię uwagi - w świecie, gdzie informacje finansowane są przez reklamy, a te z kolei zależą od wskaźników zaangażowania (kliknięcia, polubienia, czas spędzony na stronie), nawet wyważone źródła informacji mogą być zachęcane do wzmacniania negatywnych, emocjonalnych treści, aby przyciągnąć odbiorców.
Badacze określają to zjawisko jako "zanieczyszczenie afektywne", które pogłębia podziały społeczne i może negatywnie wpływać na dobrostan użytkowników oraz ich zdolność do podejmowania świadomych decyzji. Choć badanie jasno pokazuje szkodliwość tego zjawiska, znalezienie skutecznych rozwiązań pozostaje wyzwaniem. Naukowcy sugerują możliwość przeprojektowania algorytmów mediów społecznościowych oraz tworzenie narzędzi do filtrowania silnie negatywnych i wprowadzających w błąd treści.
Doomscrolling na rynku krypto
Na rynku kryptowalut doomscrolling przybiera szczególnie silną formę, napędzaną przez media społecznościowe i zamknięte grupy dyskusyjne, gdzie informacje rozchodzą się błyskawicznie, a emocje często biorą górę nad racjonalną analizą. Inwestorzy, przeglądając kolejne posty i komentarze, często natrafiają na lawinę negatywnych wiadomości, które potęgują ich niepokój i prowadzą do impulsywnych decyzji.
Wyobraź sobie prostą scenkę: inwestor rano wchodzi na popularny kanał Telegram poświęcony kryptowalutom. Zaczyna scrollować – widzi nagłówki o „nadchodzącym krachu”, „upadku giełdy”, „regulacjach, które zniszczą rynek” i „oszustwach w projektach DeFi”. Każda kolejna wiadomość potęguje jego lęk, a mózg reaguje wzrostem poziomu stresu i aktywacją systemu nagrody, co powoduje, że nie może przestać czytać. W efekcie, zamiast trzymać się swojej strategii inwestycyjnej, sprzedaje swoje aktywa w panice, napędzając spadki i potęgując FUD (Fear, Uncertainty, Doubt – strach, niepewność, wątpliwości).
Doomscrolling na rynku krypto wzmaga FUD, czyli rozprzestrzenianie negatywnych emocji i niepewności, które są szczególnie destrukcyjne w środowisku o wysokiej zmienności i ryzyku. FUD działa jak samonapędzająca się spirala – im więcej negatywnych informacji, tym większy strach inwestorów, co prowadzi do gwałtownych wyprzedaży i dalszych spadków cen. W zamkniętych grupach społecznościowych i na forach często pojawiają się niezweryfikowane plotki i teorie spiskowe, które dodatkowo podsycają panikę i podważają zaufanie do rynku.
W efekcie doomscrolling nie tylko wpływa na psychikę inwestorów, ale realnie kształtuje ich decyzje, często sabotując długoterminowe strategie i stabilność rynku. Dlatego świadomość tego mechanizmu i umiejętność zarządzania emocjami są kluczowe dla każdego, kto chce skutecznie poruszać się w świecie kryptowalut
Doomscrolling a paraliż analityczny
Paraliż analityczny, zwany też paraliżem decyzyjnym, to stan, w którym nadmierne analizowanie i rozważanie różnych scenariuszy prowadzi do niemożności podjęcia jakiejkolwiek decyzji. Osoba dotknięta tym zjawiskiem rozkłada problem na tysiące wariantów, obawia się popełnienia błędu i w efekcie zamiast działać – utknie w ciągłym myśleniu i wahaniach.
Doomscrolling, czyli kompulsywne przewijanie negatywnych wiadomości i nadmierne scrollowanie, jest jednym z głównych czynników wywołujących paraliż analityczny, choć większość osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Zalew negatywnych informacji i katastroficznych scenariuszy potęguje uczucie niepokoju i niepewności, co prowadzi do nadmiernego rozmyślania (overthinking) i trudności w podejmowaniu decyzji.
Dla inwestorów kryptowalut, paraliż decyzyjny może mieć poważne konsekwencje – zamiast podejmować świadome i przemyślane decyzje, utkną w pętli analizowania ryzyka i potencjalnych strat, co często skutkuje brakiem reakcji lub impulsywnymi, emocjonalnymi ruchami na rynku. Taka blokada może prowadzić do utraty okazji inwestycyjnych lub podejmowania decyzji pod wpływem paniki, co z kolei pogłębia stres i frustrację.
W praktyce wiele osób doświadczających paraliżu analitycznego nie łączy tego stanu z doomscrollingiem, nie zdając sobie sprawy, że intensywne i ciągłe konsumowanie negatywnych treści jest przyczyną ich problemów z podejmowaniem decyzji. Świadomość tego mechanizmu jest kluczowa, by móc przerwać błędne koło nadmiernego myślenia i odzyskać kontrolę nad własnymi wyborami.
Doomscrolling działa zatem jak katalizator paraliżu analitycznego, wzmacniając lęk i niepewność, które blokują zdolność do podejmowania decyzji, a w efekcie utrudniają skuteczne zarządzanie inwestycjami i codziennym życiem.
Konsekwencje kompulsywnego scrollowania - dla Ciebie i dla Twoich inwestycji
Kompulsywne scrollowanie negatywnych wiadomości, znane jako doomscrolling, może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla Twojego samopoczucia, ale także dla podejmowanych decyzji inwestycyjnych. Nadmiar negatywnych informacji wywołuje stres, lęk i zmęczenie, które znacząco obniżają zdolność racjonalnej analizy i skutecznego zarządzania portfelem inwestycyjnym. Co dokładnie dzieje się, kiedy scrollujesz zbyt wiele?
- Wzrasta niepokój i pesymizm
Ciągłe wystawianie się na negatywne informacje prowadzi do wzrostu niepokoju i pesymizmu, które zaburzają obiektywną ocenę sytuacji i wzmacniają negatywne emocje związane z inwestycjami. - Dopada Cię szum informacyjny i paraliż analityczny
Overthinking, który powstrzymuje przed podjęciem decyzji inwestycyjnej (albo motywuje do pochopnej decyzji). - Boisz się popełnić błąd
Kompulsywne przeglądanie złych wiadomości może wzmacniać lęk przed popełnieniem błędu lub niepowodzeniem, co utrudnia podejmowanie decyzji, nawet w prostych sytuacjach. - Twoje zdrowie psychiczne zostaje wystawione na próbę
Obniżenie samopoczucia, wzrostu lęku i stresu, zaburzeń snu, problemów z koncentracją oraz pogorszenia ogólnego stanu zdrowia psychicznego. Ciągłe scrollowanie po prostu niszczy twoje zdrowie psychiczne.
4 sygnały, że wpadłeś w pułapkę doomscrollingu
Doomscrolling potrafi wciągnąć nawet najbardziej świadomych użytkowników internetu, prowadząc do negatywnego wpływu na samopoczucie i decyzje życiowe. Oto cztery kluczowe sygnały, które pomogą Ci rozpoznać, że utknąłeś w tej pułapce i czas podjąć działania, by się z niej uwolnić.
- Ciągle sprawdzasz wiadomości, nawet bez potrzeby
Automatycznie sięgasz po telefon, by „tylko rzucić okiem”, ale kończysz na godzinnej sesji scrollowania negatywnych treści.
- Czujesz lęk lub przygnębienie po czytaniu newsów
Po sesji scrollowania czujesz się gorzej emocjonalnie, choć nie wydarzyło się nic bezpośrednio zagrażającego.
- Masz trudność w skupieniu się na innych zadaniach
Myśli ciągle wracają do negatywnych informacji lub prognoz, nawet w czasie pracy czy rozmowy.
- Masz zaburzenia snu i napięcie wieczorem
Przeglądanie wiadomości przed snem powoduje trudności z zaśnięciem lub niespokojny sen.
Jak wyjść z pułapki doomscrollingu, ocalić swoje zdrowie i inwestycje?
Wyjście z pułapki doomscrollingu to nie tylko kwestia poprawy samopoczucia, ale również ochrona własnego zdrowia psychicznego i bezpieczeństwa finansowego. Nadmierne konsumowanie negatywnych treści prowadzi do przewlekłego stresu, obniżenia nastroju i zaburzeń koncentracji, co bezpośrednio przekłada się na jakość podejmowanych decyzji inwestycyjnych. Jak pokazują najnowsze badania, skuteczne strategie ograniczania doomscrollingu obejmują zarówno zmianę nawyków cyfrowych, jak i świadome zarządzanie emocjami. Warto więc poznać sprawdzone sposoby, które pomogą odzyskać kontrolę nad własnym umysłem, a przy okazji – nad portfelem inwestycyjnym.
Utrudnij sobie dostęp
Pierwszym krokiem do ograniczenia doomscrollingu jest utrudnienie sobie dostępu do platform, które wywołują ten kompulsywny nawyk. Usunięcie aplikacji takich jak X, Discord czy Telegram z szybkiego dostępu na smartfonie oraz wyłączenie ich autostartu znacząco zmniejsza pokusę automatycznego sięgania po negatywne wiadomości.
Ogranicz powiadomienia
Ciągłe powiadomienia z aplikacji newsowych i mediów społecznościowych nieustannie bombardują nas negatywnymi informacjami, utrudniając skupienie się na ważnych zadaniach i generując niepotrzebny stres. Ogranicz powiadomienia tylko do tych naprawdę niezbędnych lub ustaw okna czasowe, w których będziesz je sprawdzać, by zyskać większą kontrolę nad przepływem informacji.
Możesz zautomatyzować alerty, aby docierały do Ciebie tylko najważniejsze informacje dotyczące Twoich inwestycji. Takie ustawienia umożliwia np. giełda Bitget.
Bitget to dynamicznie rozwijająca się giełda z konkurencyjnymi opłatami i dużą dostępnością krypto. Jeśli chcesz zacząć z niej korzystać, zarejestruj się przez poniższy link, a jeśli potrzebujesz pomocy przy rejestracji, sprawdź nasz poradnik.
Sprawdź jak uwolnić się z doomscrollingu z Bitget
Bitget oferuje narzędzia, które pomogą Ci kontrolować przepływ informacji i unikać niepotrzebnego stresu związanego ze zmienną sytuacją na rynku kryptowalut.
Alerty cenowe i zakresowe
Ustaw alerty cenowe dla konkretnych kryptowalut, aby otrzymywać powiadomienia tylko wtedy, gdy cena osiągnie określony poziom lub zakres. Dzięki temu unikniesz ciągłego sprawdzania wykresów i skupisz się na swoich długoterminowych strategiach, a także odciążysz głowę.
To takie proste! Wystarczy, że w zakładce Spot wybierzesz dowolną parę handlową, np. BTC/USDT, a następnie w zaznaczonej na poniższej grafice zakładce oznaczonej dzwoneczkiem, ustalisz na jakim poziomie cenowym lub po jakiej zmianie procentowej giełda Bitget ma wysłać Ci powiadomienie o nowym kursie.

Subskrypcje konkretnego rynku lub pary
Wybierz tylko te rynki lub pary kryptowalut, które Cię interesują, zamiast śledzić cały, często chaotyczny feed informacyjny. Pozwoli Ci to skupić się na kluczowych dla Ciebie aktywach i uniknąć rozpraszających wiadomości.
Wystarczy, że na stronie głównej wybierzesz pierwszą zakładkę, czyli "Markets", a następnie dodasz interesującą Cię parę do ulubionych za pomocą gwiazdki po lewej stronie od tickera. Na poniższej grafice jako ulubiona para została dodana BTCUSDT. Teraz możesz filtrować cały rynek, wybierając tylko "Favorites" i dzięki temu unikać szumu związanego z innymi aktywami!

Dodatkowo, Bitget oferuje narzędzie Automatycznej Inwestycji Spot, które pozwala na automatyczne kupowanie wybranych kryptowalut w zaplanowanych odstępach czasu. Pomaga to wyeliminować wpływ emocji i dąży do długoterminowych stabilnych zwrotów w myśl zasady DCA. Ustaw strategię, wybierz interwał i pozwól systemowi działać, minimalizując potrzebę ciągłego monitorowania rynku i reagowania na krótkotrwałe, często nieznaczące wahania.
Wystarczy, że udasz się na stronę Bitget Auto-Invest, czyli podzakładkę dla "Earn", a następnie wybierz jedną z kryptowalut z listy i stwórz dla niej swój plan. Możesz ustalić między innymi takie parametry jak kwota inwestycji, częstotliwość oraz źródło finansowania. DCA w najlepszej postaci!

Przestań konsumować chaos. Pracuj na własnych zasadach – ustaw alerty w Bitget i wróć do działania zamiast ciągłego scrollowania.
Planuj świadomie
Zamiast działać pod wpływem impulsu czy natłoku negatywnych informacji, warto świadomie planować swoje kroki inwestycyjne. Ustal konkretne ramy czasowe oraz cele, korzystaj z checklisty decyzyjnej i wyznacz określone sloty na sprawdzanie rynku — to pomaga zachować dystans i kontrolę. Przed podjęciem decyzji zadawaj sobie pytanie: „Czy ta informacja rzeczywiście zmienia moją strategię?”, co pozwoli uniknąć pochopnych reakcji i podejmować bardziej przemyślane wybory.
Analizuj swoje nawyki
Regularna refleksja nad swoimi decyzjami inwestycyjnymi pomaga zwiększyć świadomość własnych działań i uniknąć powtarzania błędów. Zadawaj sobie pytania typu „Czy to sprawia mi przyjemność?” lub „Dlaczego to robię?”, a także prowadź dziennik inwestora, w którym zapiszesz swoje przemyślenia, motywacje i efekty podejmowanych decyzji. Taka praktyka pozwala lepiej zrozumieć swoje emocje i strategie, co jest kluczowe dla długoterminowego sukcesu na rynku.
Przestań scrollować, zacznij żyć (i inwestować)
Doomscrolling to pułapka, która nie tylko obciąża naszą psychikę, ale również sabotuje racjonalne decyzje inwestycyjne. Świadome zarządzanie informacjami, ograniczanie powiadomień oraz planowanie swoich działań to kluczowe kroki, które pozwolą Ci odzyskać kontrolę nad swoim czasem i emocjami. Pamiętaj, że inwestowanie wymaga spokoju i przemyślanej strategii. Nie daj się wciągnąć w spiralę negatywnych wiadomości.
Zacznij już dziś – wyznacz granice dla swojego scrollowania, korzystaj z narzędzi, które oferuje Bitget, a które pomogą Ci filtrować najważniejsze informacje. Skup się na tym, co naprawdę ma znaczenie. Twoje zdrowie i portfel z pewnością Ci za to podziękują!
Miłośnik kryptowalut i Trader. Dziennikarz z pasji, na służbie od blisko 4 lat. Historia, ekonomia i biohacking to moje pasje.
Miłośnik kryptowalut i Trader. Dziennikarz z pasji, na służbie od blisko 4 lat. Historia, ekonomia i biohacking to moje pasje.
Newsletter Bitcoin.pl
Więcej niż bitcoin i kryptowaluty. Najważniejsze newsy i insiderskie informacje prosto na Twój email.
Dbamy o ochronę Twoich danych. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności