Donald Trump prognozuje upadek dolara

Donald Trump został formalnie zatrzymany za próbę zatuszowania afery związanej z łapówką dla aktorki filmów dla dorosłych, Stormy Daniels, z którą miał romans. Pozostaje jednak na wolności i, korzystając z tego faktu, wypowiedział kilka ostrych słów pod adresem administracji Joe Bidena i na temat tego, jaki los czeka dolara amerykańskiego.

Łapówkarskie zamieszanie

Zacznijmy od wyjaśnienia całej sprawy dot. Trumpa. Służby zarzucają mu, że w 2016 r. za pośrednictwem swoich współpracowników wręczył Stormy Daniels, gwieździe filmów dla pełnoletnich widzów, 130 000 USD łapówki. Ta w zamian zobowiązała się milczeć o tym, że miała z ówczesnym kandydatem na prezydenta USA romans. Sprawa wyszła jednak na jaw, co może utrudnić politykowi ponowną walkę o Biały Dom.

Trump sam zgłosił się we wtorek do sądu w Nowym Jorku. Tam oficjalnie postawiono mu 34 zarzuty. Chodzi dokładnie o kwestię czeków, które były prezydent wypisał swojemu ówczesnemu prawnikowi Michaelowi Cohenowi za fikcyjne usługi prawne. W praktyce chodziło o przekazanie Daniels dość zawiłą drogą wspomnianych 130 000 USD. Polityk nie przyznał się do winy. Na miejscu wzięto od niego odciski palców, ale nie wykonano mu zdjęć, jakie wykonuje się oskarżonym. W praktyce także go nie aresztowano i wrócił do swojej posiadłości na Florydzie.

Donald Trump: dolar straci status światowej waluty

Na Florydzie były prezydent (z ambicjami startu w wyborach po raz kolejny) wygłosił przemówienie, w którym zaprzeczył postawionym mu zarzutom.

Jego zdaniem Amerykanie są dziś narodem, który upada. Teraz jeszcze, jak dodał, “ci radykalni lewicowi szaleńcy chcą ingerować w wybory, używając w tym celu organów ścigania”. Ponownie powróciły oskarżenia, że wybory prezydenckie w USA w 2020 r. zostały sfałszowane i tylko dlatego dziś w Białym Domu mieszka Biden. Oczywiście była to typowa dla Trumpa populistyczna retoryka.

Były prezydent stwierdził też, że dolar amerykański może wkrótce przestać być globalną walutą. Wskazał na niedawne upadki banków i wysoką inflację.

Nasza waluta się załamuje i nie będzie już światowym standardem, co będzie naszą największą porażką, szczerze mówiąc, od 200 lat

– powiedział.

Choć Trump słynie z przeinaczania faktów, tym razem, w kwestii problemów dolara, ma częściową rację. Rezerwa Federalna walczy z inflacją w sposób mało skuteczny. Ta spada, ale powoli. Mimo wspomnianych bankructw banków, Fed nadal podwyższył ostatnio stopy proc. – już jednak tylko o 25 pb. W tle zaś kraje BRICS pracują nad swoją cyfrową walutą, która w założeniu ma służyć do wymiany transgranicznej. Zagrożeniem dla dolara jest też cyfrowy juan.

Trump nie jest fanem bitcoina

Dodajmy, że Trump nie jest fanem bitcoina. Wielokrotnie określał kryptowaluty jako „scamy”, które należy uregulować, aby „nie osłabiały dolara”. Ponoć przez pewien czas myślał nawet o wprowadzeniu zakazu kryptowalut w USA. Informację tę przekazał w swoich wspomnieniach jeden z jego byłych i niechętnych mu współpracowników. John Bolton, bo o nim mowa, w książce “Pokój, w którym się to wydarzyło”, ujawnił, że sam osobiście słyszał, jak Trump powiedział sekretarzowi skarbu Stevenowi Mnuchinowi, by ten zajął się tematem bitcoina. Kwestia ta pojawiła się w czasie rozmowy, która dotyczyła sankcji handlowych i taryf nakładanych na Chiny. Wszystko działo się ponoć w maju 2018 r.

Niechęć do kryptowalut nie przeszkodziła jednak byłemu prezydentowi w emisji swojej serii NFT. Tokeny były powiązane z grafikami, które przedstawiały go w różnych rolach, np. kosmonauty, super-bohatera czy kowboja.