Donald Trump chce, by bitcoiny były kopane głównie w USA

W środę Donald Trump ponownie wszedł na temat kryptowalut. I znów oficjalnie poparł tę branżę. Tym razem powiedział, że chce, by bitcoiny były kopane głównie w jego kraju.

Donald Trump chce, by to Amerykanie kopali bitcoiny

W poście z 11 czerwca na należącym do Trumpa portalu Truth Social obecny kandydat na prezydenta przekazał, że chce, aby „wszystkie pozostałe [do wykopania] bitcoiny zostały WYPRODUKOWANE W USA!!!”. Obiecał, że pomoże osiągnąć amerykańskim górnikom kryptowalut ten cel.

Wszystko dzieje się w szczególnym momencie. Trump spotkał się z właścicielami największych kopalni BTC w swojej rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie. Na miejscu pojawił się dyrektor generalny Riot Platforms, Jason Les, szef polityki publicznej firmy, Brian Morgenstern, prezes wykonawczy CleanSpark, Matthew Schultz, i członkini zarządu TeraWulf, Amanda Fabiano.

Tematem rozmów miało być to, w jaki sposób kopanie bitcoinów może pomóc we „wzmocnieniu sieci elektrycznej i wspieraniu tworzenia miejsc pracy”.

Very good meeting with President Trump on #Bitcoin and U.S. energy dominance!!! pic.twitter.com/gvjYO6KNAt

— Jason Les (@JasonLes_) June 11, 2024

Schultz z CleanSpark powiedział Bloombergowi, że Trump obiecał wsparcie dla sektora, jeśli zostanie znów wybrany na prezydenta.

Sprawa ma charakter polityczny, bowiem, jak dodał Schultz, branża cierpi przez “dezinformację i kłamliwe narracje”, które są efektem działania polityków.

Nasza branża potrzebuje polityków, którzy są zainteresowani poznaniem korzyści płynących z bitcoina i jego wydobycia

– dodał.

Politycy nie rozumieją idei bitcoina

Wcześniej prezydent Joe Biden zaproponował wprowadzenie aż 30-procentowego podatku, jaki płaciliby górnicy bitcoina w całym kraju. Sam Trump jeszcze parę lat temu mówił, że bitcoin „wydaje się być oszustwem”. Swoje postrzeganie kryptowaluty zmienił niedawno. Można podejrzewać, że to efekt kampanii wyborczej. Pozostaje mieć nadzieję, że jeżeli wygra wybory, spełni swoje obecne obietnice.

Te ostatnie są jednak trochę na wyrost. Zasugerował, że USA za jego rządów staną się liderem rynku blockchaina. W dowód swojej miłości do BTC zaczął akceptować kryptowaluty jako formę datków na jego kampanię wyborczą. Cóż, pieniądze w żadnej formie nie śmierdzą.

Do tego chce wypuścić z więzienia twórcę Silk Road.

Można uznać, że Trump walczy o elektorat, który w prawyborach głosował na Rona DeSantisa, gubernatora Florydy, który otwarcie popiera bitcoina i jest przeciwny emisji CBDC.