Deutsche Bank zamknie 20 proc. swoich oddziałów

Gdy obecny kryzys gospodarczy dopiero się zaczynał, ekonomiści zauważali, że system bankowy jest bezpieczny. To “zwykłe” rynki miały oberwać. Tyle że nowe dane pokazują coś innego. Oczywiście przez lockdown straciła np. turystyka, ale okazuje się, że banki także muszą zaciskać pasa i zamykać swoje oddziały. Teraz choćby Deutsche Bank ogłosił, że likwiduje co piątą swoją placówkę.

Deutsche Bank z problemami

PAP właśnie podał, że Deutsche Bank ma w planach zamknięcie jednej piątej swoich 500 oddziałów w Niemczech. Do tego nie chodzi o powolną redukcję etatów. Proces ma mieć miejsce „tak szybko, jak to możliwe”, jak powiedział szef działu klientów prywatnych DB Philipp Gossow, cytowany przez dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Jako alternatywę Deutsche Bank chce zaoferować klientom porady telefoniczne i wideo oraz bankowość internetową.

„W wyniku pandemii koronawirusa wymagania dotyczące doradztwa i działalności branżowej uległy dalszej zmianie. Nawet klienci, którzy w przeszłości nie potrafili wiele zrobić z bankowością internetową, mogą teraz wykonywać wiele prostych operacji bankowych na swoim komputerze lub iPadzie z domu”

– powiedział Gossow.

“Zamykanie oddziałów pomoże zaoszczędzić sporo pieniędzy. Podobnie jak Commerzbank, który obecnie myśli o jeszcze ostrzejszych cięciach w swojej sieci oddziałów, Deutsche Bank nadal musi wiele zrobić, aby osiągnąć zakładane cele finansowe”

– pisze zaś “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Problem wizerunkowy

To jednak nie koniec problemów banku. Warto przypomnieć, że jego wątek pojawił się w słynnej już aferze dot. zaangażowania (zapewne nieświadomego) banków w pranie pieniędzy przez oligarchów z Rosji i Ukrainy, a także OneCoina.

W proces zamieszane były spółki Schildershoven i Tristane. Deutsche Bank jest także wymieniany w artykułach dot. afery.

„Zarówno Schildershoven, jak i Tristane miały konta rozliczeniowe w polskim ING Banku Śląskim, z których zdaniem amerykańskich kontrolerów finansowych wychodziły podejrzane transakcje. Obie spółki były europejskimi kontrahentami tzw. Moscow Mirror Network. Schildershoven kupowała papiery wartościowe dla dwóch spółek – cypryjskiej Serbenty i brytyjskiej Ergoinvest, które prały z kolei rosyjskie ruble. Za proceder ten w 2017 r. Deutsche Bank, który te transakcje realizował, musiał zapłacić 630 mln dolarów kar nałożonych przez brytyjskich i amerykańskich regulatorów finansowych”

– pisała kilka dni temu “Wyborcza”. Pisaliśmy o tym w tym miejscu.