Chosuna Ha Tae-keung, polityk z Korei Płd., twierdzi, że Korea Płn. ukradła kryptowaluty o wartości 310 mln USD

Chosuna Ha Tae-keung, znany południowokoreański polityk opozycyjny, twierdzi, że hakerzy z Korei Północnej w ciągu ostatnich dwóch lat ukradli kryptowaluty o wartości prawie 310 mln USD.

Chosuna Ha Tae-keung: Korea Płn. ukradła 310 mld USD w kryptowalutach

Chosun Ha Tae-keung, były szef Nowej Partii Konserwatywnej, a obecnie poseł głównej siły opozycyjnej  w kraju, Partii Władzy Ludowej, wypowiedział się nt. ataków hakerskich na użytkowników kryptowalut.

Stwierdził, że oprócz 35 przypadków włamań zidentyfikowanych przez ONZ w 2019 r., w kraju doszło do większej ilości ataków hakerów z Korei Płn. Ponoć przez ostatnie dwa lata cyberprzestępcy ukradli kryptowaluty i tokeny o wartości 310 mln USD. Ofiarami padali Koreańczycy z Korei Południowej. Za hakerami miał stać reżim Kimów.

Ha Tae-keung dodał, że północnokoreańscy przestępcy z powodzeniem przeprowadzili również ataki na Korea Internet & Security Agency (KISA) – rządową jednostkę wywiadowczą, której zadaniem jest przeprowadzanie działań przeciwko hakerom.

Gina Kim, ekspert ds. bezpieczeństwa IT z Seulu, powiedziała Cryptonews.com, jak sytuacja wygląda z jej perspektywy.

– Chociaż prawdą jest, że giełdy kryptowalut były kiedyś postrzegane jako nisko wiszący owoc, z luźnymi protokołami bezpieczeństwa i pieniędzmi leżącymi w gorących portfelach. W ciągu ostatnich kilku lat wiele się zmieniło. Niektóre giełdy mają teraz bardzo dobre środki bezpieczeństwa i dobrze wyszkolony personel. Dlatego większość napastników atakuje teraz samych klientów za pomocą wyrafinowanych ataków typu spear phishing, phishingu głosowego lub socjotechniki. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy ci napastnicy pochodzą z Korei Północnej, czy nie, ale z pewnością mówią głównie po koreańsku – powiedziała.

Prezydent z młotem na hakerów

Ha przyznał, że będzie kandydował na prezydenta. Stwierdził, że gdyby został wybrany na urząd, przekształciłby KISA w dużo groźniejszy dla hakerów organ. Wytłumaczył, że agencja powinna zostać skonsolidowana i podporządkowana bezpośrednio kancelarii prezydenta.

Dodał, że kryptowaluty o wartości „milionów dolarów” zostały skradzione z „portfeli obywateli”, podczas gdy rząd niewiele zrobił, aby się temu przeciwstawić. Ha stwierdził, że takie incydenty zaszkodziły międzynarodowej reputacji Korei Południowej.

– Uczynię Koreę Południową najbezpieczniejszym krajem w regionie, chroniąc ją przed zagrożeniami dot. cyberprzestępczości, w tym przed hakerami – obiecał.

Kryptowaluty po lupą władz

Władze kraju przyglądają się dokładniej rynkowi giełd kryptowalut. Policja w Korei Południowej przekazała nawet ostatnio, że ​​obawia się, iż giełda kryptowalut V Global może być „centrum sieci oszustw”. Chodzi o sprawę dot. defraudacji aż 2 mld USD. Policjanci interweniowali już pojawiając w biurze giełdy. Służby  twierdzą, że skala oszustw mogła dotyczyć około 52 000 klientów. Informują, że platformę badano już od kilku miesięcy, po tym jak grupa inwestorów oznajmiła, że ​​nie była w stanie wypłacić z niej środków.